przez gminę i jako tacy mają nie tylko prawo, ale i obowiązek pracowania wyłącznie bądź przede wszystkim na potrzeby gminy i jej członków albo'dostarczania pewnej ilości towarów za darmo lub po stałych cenach. Przyznane im prawa użytkowania dóbr gminnych, które umożliwiały uprawianie rzemiosła i zarazem miały być wynagrodzeniem, .stanowiły rodzaj zapłaty. We wszystkich tych przypadkach w tym, co skłoni jesteśmy uznać za przeznaczanie gruntów gminnych na opłacanie szczególnych usług świadczonych gminie, ujawnia się zarazem sposób myślenia właściwy wspólnocie: korzystanie z dóbr należących do wszystkich dla zaspokojenia bezpośrednich potrzeb wszystkich. Albowiem naczelnik, urzędnik i sługa, tak samo jak zatrudnieni rzemieślnicy, po prostu pracują'na zlecenie ogółu i są użyteczni, wszyscy razem i każdy osobno’". Są prawdziwymi organami ciała wspólnoty. Ustrój wspólnego życia jest ekonomiczny, to znaczy komunistyczny.
§ 18
Miasto, według opisu Arystotelesa i według idei, która leży u podstaw wszystkich jego naturalnych przejawów, jest również samowystarczalnym gospodarstwem, wspólnotą podobną żywemu organizmowi. Bez względu na to, jak przebiegał empiryczny proces jego powstania, miasto już istniejące musi być traktowane jako całość. Poszczególne bractwa i rodziny składające się na miasto są od tej całości zależne. Miasto ze swoim językiem, zwyczajem, wierzeniami, a także terenem, zabudową i majątkiem jest czymś trwałym mimo wymiany pokoleń — przez dziedziczenie i domowe wychowanie wykształca u obywateli wciąż ten 1 Otto von Gierkę, Dos deutschc Genossentchaftsreeht, s. 230.
sam, niezmienny w swej istocie charakter i sposób myślenia. Miasto zapewnia sobie — dzięki majątkowi własnemu i swoich obywateli albo dzięki regularnym dostawom z okolicy — dopływ artykułów spożywczych i surowców do pracy. Przeważająca część jego sił skupia się na precyzyjnej pracy umysłu i rąk, która służy stworzeniu aprobowanej, to jest odpowiadającej wspólnym gustom i duchowi formy będącej Istotą sztuki. Albowiem posłuszne własnym inklinacjom i zwyczajom gminy lub jej stanów wszelkie rzemiosło miejskie jest prawdziwą sztuką, choć w niektórych dziedzinach inklinacje te słabo dochodzą do głosu. Rzemiosło jako sztuka zaspokaja przede wszystkim potrzeby zbiorowe: architektura wznosi mury, wieże i bramy, ratusze i domy Boże; malarstwo i rzeźba zdobi ich wnętrza i lasady, utrwala w obrazach i pielęgnuje pamięć o Bogu i wielkich ludziach, a przede wszystkim pozwala za pośrednictwem zmysłów obcować z tym, co wzniosłe i wieczne. Ścisły związek sztuki i religii (Goethe powiada, że sztuka jest rodzajem zmysłu religijnego) początkami swymi sięga życia domowego. Wszelki kult pierwotny ma charakter rodzinny i jest najbardziej intensywny tam, gdzie ognisko i ołtarz są jeszcze jednym i tym samym; sam kult zresztą jest rodzajem sztuki. Hołd zmarłym i czczonym składany jest w uroczystym nastroju, związane z nim czynności wykonywane są z rozwagą, powściągliwie, aby nastrój taki wywołać i utrzymać. Zważa się tu starannie na estetykę mowy, działań, przedmiotów. Mają one swoją własną miarę — rytm i harmonię — zarazem jednak zgodną z uczuciami uczestnika, jak gdyby z nich wy-.nikaly. Unika się tego, co przykre, meharmonijne, sprzeczne z tradycją. To, co stare i utarte — i tylko to — może wprawdzie hamować dążenie do upiększenia kultu, ale właśnie dlatego, że zawiera w sobie