nie — jako wyraz wiary w macierzyństwo ziemi, która nie tylko rodzi, ale i zabiera ludzi. Podobne znaczenie ma przeciąganie chorych przez dziurę wykopaną w ziemi, najczęściej w miedzy pośród uprawnych pól, będące symbolicznym powtórzeniem narodzin, mającym na celu zgubienie choroby, zapewnienie pełni sił i zdrowia.
Liczne podania, wierzenia oraz czynności symboliczne stawiają znak równości między kobietą i ziemią. Sporo też faktów potwierdza wynikający z tego wniosek, że struktura: kobieta — mężczyzna odpowiada strukturze zapładniających wód i płodnej ziemi. Co więcej, między obiema strukturami możliwa jest wymiana elementów, czego przykład wspominaliśmy omawiając symbolikę wody (zapłodnienie kobiety przez wodę). Nieraz prace na roli, przede wszystkim stanowiące domenę mężczyzny oranie ziemi, pojmowano jako odpowiednik aktu płciowego. Podczas długotrwałej suszy bądź małej urodzajności, czynnością interwencyjną miała być symulacja stosunku między mężczyzną i ziemią.
Utożsamienie kobiety z ziemią umożliwiało również przepływ sił płodności między nimi. Takie znaczenie miało zapewne taczanie się dojrzałych i dorodnych kobiet po polach z wyraźnym celem przekazania części swej mocy wyczerpanej rodzeniem ziemi. Żadnych wątpliwości nie pozostawia prośba ciężarnej Bośniaczki, która, spodziewając się wkrótce rozwiązania, kładła się na brzuchu na gołej ziemi i mówiła: „Ziemio, w Bogu siostro, daj mi twoją szerokość, a masz oto moją wąskość, dopóki się nie rozwiążę. Po rozwiązaniu zwrócę ci ją z powrotem”.
Wszystko to wskazuje, że społeczności chłopskie widziały w ziemi przede wszystkim siedlisko żeńskiej mocy życiowej, czy mówiąc inaczej płodności. Człowiek,
136