PRZYSZŁOŚĆ SPOŁECZEŃSTWA OBYWATELSKIEGO 249
gtodnego, troski o ubogiego - z budowania państwa ludzkiego. Religia wymaga działania w świecie. Religia wymaga ożywienia, obywatelskiej debaty oraz współdziałania na forum publicznym. Indywidualistyczne i prywatne rozumienie religii przez protestantów czy niektórych libertarian jest zbyt ciasne i zbyt wąskie. Religia nie powinna być częścią państwa, lecz także nie powinna być zamknięta w czysto prywatnych miejscach. Osoby religijne muszą być wolne, by wyrażać swoje argumenty w publicznej debacie i brać udział w publicznych działaniach. Powinny tak czynić z wielkim taktem, lecz czynienie tego jest ich powinnością.
Forum publiczne nie może być nagie ani puste. Powinno wybrzmiewać sporem obywatelskim na temat, jak wolni ludzie mąją porządkować swoje wspólne życie. W tym sporze ludzie religijni powinni mieć glos n w praktyce, wiele głosów.
Wielkie odwrócenie
Jedną ze słabości w relacjach kościół-państwo ostatnimi czasy jest przyjęcie założenia, iż religia należy do sfery prywatnych odczuć - nie przekonań, lecz jedynie odczuć; że nie pozostaje ona w obrębie umysłu krytycznego, lecz w dziedzinie odczuwania. W takim ujęciu nakładają się na siebie dwa błędy: pierwszy, mówiący, że religia jest tylko prywatną wewnętrzną sprawą każdego człowieka; drugi, że religia jest relatywizowana, nie ma nic wspólnego z rozumem lub prawdą, lecz jedynie wyraża preferencję lub uczucie, bez ugruntowania w sądzie o rzeczywistości.
W założeniach eksperymentu demokratycznego pod koniec oświecenia demokracja wydawała się silna, natomiast religia słaba. Demokracja rozkazywała, by religia akceptowała pewne żądania: religia będzie tolerowana, jeśli zgodzi się być zindywidualizowana, sprywatyzowana i zrelatywizowana. Nie tylko z racji pragmatycznych, lecz także z poważnych przyczyn własnych (dotyczących godności osoby i ideału miłosierdzia - caritas -jako formy ludzkiej wspólnoty), społeczności żydowskie i chrześcijańskie zgodziły się grać według reguł spisanych przez demokratów.