IMG922

IMG922



176 Rozdział IV

Czy ciemny Jas nie przypomina jakiegoś „vernichtungslagru” lub obozu jeńców, gdzie ska-j zańcy, puchnąc z głodu, obgryzają korę z drzew aż do nieuchronnej śmierci z wycieńczenia? Czy rozpalanie przez Małgosię ognia w piecu nie jest kopaniem własnego grobu? Małgosia*,i zwabiwszy czarownicę do pieca krematoryjnego, przysłuchuje się jej krzykom z taką samą przyjemnością, z jaką dalecy potomkowie słuchali po obozach koncentracyjnych i blokach śmierci wrzasków ludzi palonych za życia i przez okienko komory gazowej podglądali mękę duszących się, zwabionych do komory-„łaźni” równie sprytnym podstępem, jak podstęp Mai>l gosi. Łup Jasia i Małgosi to owa przysłowiowa „Beute”, która w przebiegu dziejów wciągnęła 1 w swą chłonną orbitę wszystko: domy, ziemię, bogactwo, buciki pomordowanych ofiar, iejn futra, złote korony zębów, a nawet proch ich spalonych ciał.

W tym demagogicznym wywodzie, jak łatwo dostrzec, miesza się role 1 ofiary i oprawcy. Liczy się tylko moment okrucieństwa, niezależnie od mo-1 tywacji, jaka się za nim kryje. Ponadto autorka uznała baśnie braci Grimm za 1 emanację zbrodniczego ducha niemieckiego, który maskuje swą prawdziwy 1 naturę w idyllicznych obrazkach baśniowej Naturfreu.de, gdzie „ptaszki 1 ćwierkają, wielkanocne zajączki skaczą, grzeczne pszczółki pomagają króle-1 wieżowi wyszukać właściwą królewnę, kaczuszki wyławiają zaczarowane ■ pierścienie, żabki przemieniają się w urodziwych królewiczów - cała »gadźir 1 na« przemawia ludzkim głosem — chciałoby się zawołać: jaki piękny jest I świat”38. Ale czy w tej ironicznej uwadze nie kryje się pełen goryczy wyrzut przeciwko błękitnemu niebu i radosnym ptakom stanowiącym bezduszny! baldachim nad miejscami kaźni? Ten ton przeniknie niebawem do naszej po! wojennej poezji i prozy.

W tym samym duchu wypowiada się na łamach „Kuriera Porannego* I Irena Tomska, tytułując swój tekst niezwykle znamiennie: Hitler i Grimm. 8 Wskazuje przy tym na rolę, jaką w kształtowaniu podświadomości większo-! ści Niemców odegrała również niemiecka mitologia, gloryfikująca fizyczną* przemoc, co objawia się jej zdaniem m.in. poprzez „rozpowszechniony I w Niemczech zwyczaj bicia dzieci po twarzy”. Odradza więc lekturę tych! baśni nie tylko dzieciom, ale i dorosłym Polakom. Ich zgubny i nie w pełni fl uświadamiany wpływ polega bowiem także na tym, iż: „Samo zło traci kon- * tury i ostrość, zmieniając się raczej w niemoralność”39.

Dyskusji na ten temat, zainicjowanej tak nieoczekiwanie, usiłowano nadać* bardziej poważny wymiar. W roku następnym redakcja „Życia Szkoły” wystą-! piła z rozprawką Wiesława Osterloffa Jaś i Małgosia. (Próba analizy), którą! miała zapoczątkować serię wypowiedzi krytycznych. Osterloff podtrzymywał1® tok dowodzenia poprzedników, dodając tezę, że i obraz rodziny w tej bajce® nie należy do budujących, albowiem rodzice z premedytacją pozostawiają swe! pociechy w lesie na pewną zgubę, co stanowi, jak się wyraża, „szkołę egoi* 9 zmu, oschłości serca i amoralności społecznej”. Czas więc, postuluje, dac! dzieciom lekturę, która uczyłaby „wiary i szacunku bliźniego” - w imię praw!

*• .Przekrój* 1945, nr 9.

M .Kurier Poranny” 1945, nr 38, s. 3.

iawego neohumanizmu40. W swym drugim, o wiele obszerniejszym artykule Kryminalistyka i bajki Grimma, wydrukowanym na lamach „Odrodzenia", rozwija Osterloff cały wachlarz zarzutów wyrażonych w następujących sformułowaniach: „Klimat większości bajek jest bezduszny”, „motywem przewodnim jest niezmiennie zemsta”, „macocha jest kapłanką zemsty”, śmierć bajkowych ofiar to „mord z premedytacją”, przy czym często nosi znamiona „sadystycznego lubowania się w wynajdywaniu udręk fizycznych i absurdalnych zleceń”. Do tego dochodzą jeszcze: „brak wrażliwości na cierpienie bliźniego0, „wymuszanie zeznań biciem”, a nawet „zagadnienie kazirodztwa", jakiego dostarcza bajka Allereirauch (Wieloskórka). Akcenty aspołeczne to fakt, że „złym duchem światka rodzinnego bywa zawsze macocha”, że ,ojciec zawsze ulega kobiecie”, a „dzieci spiskują przeciw rodzicom”. Z ko-| lei błędy pedagogiczne tkwią w propagowaniu „etyki filisterskiej", co wyraża: „kult złota, chciwość i żądza majątku, słowem - ordynarny materializm”. Na tym amoralnym tle pojawiają się niekiedy „dziwaczne pomieszanie współczucia z brakiem serca” tudzież „osobliwa miłość do zwierząt”. Artykuł zamyka konkluzja, iż:

Lektura takich utworów nie działa budująco i nie kształtuje w świadomości dziecka wartości społecznych. Nie ukazuje obrazu życia zbiorowego opartego na zasadach ładu prawnego I i etycznego. Nie dąży do ideałów duchowych i nie budzi tęsknoty za prawdziwą szlachetnością serca i umysłu, tęsknoty stanowiącej warunek indywidualnego kształcenia się i społecznego doskonalenia. Jest to więc lektura szkodliwa, a co najmniej niepotrzebna41.

Poglądy Osterloffa spotkały się z natychmiastową repliką ze strony Krystyny Kuliczkowskiej, która na łamach tegoż „Życia Szkoły” (1946, nr 11), wystąpiła 2 wyważonym artykułem W obronieKopciuszkaiKrólewny Śnieżki“ argumentując, że nie wszystkie wątki opracowane przez braci Grimm mają owe negatywne cechy, które występują nie tylko w ich zbiorze, gdyż motywy okrucieństwa znajdujemy w baśniach Tysiąca i jednej nocy (np. wAliba-l>ie i czterdziestu rozbójnikach), a postać złej macochy także we francuskiej j wersji Kopciuszka. Aspołeczna postawa bohaterów, ich podział na dobre i „czarne* charaktery są produktem ludowej fantazji i stanowią dla dziecka „sugestię hierarchii wartości”. Nawet śmierć okrutnej macochy w rozżarzonych trzewiczkach można przedstawić w taki sposób, by nie stanowiła wyrazu zemsty, lecz wynikała ze społecznego poczucia sprawiedliwości. W sytuacji, gdy, jak pisze & Wortman: „W roku 1945 alianci okupujący strefę niemiecką zabronili wydawania baśni Grimmów jako zbyt bliskich duchowi hitleryzmu”42, Kuczkowska miała odwagę zaprezentować bardziej trzeźwe stanowisko.

w „Życie Szkoły” 1946, nr 10.

41 Betiiamintk czy podrzutek. Głosy o literaturze dla dzieci i młodzieży. Wybór tekstów H. Bielawska, Warszawa 1982, s. 8-16.

S. Wortman, Baiń w literaturze i życiu dziecka. Co i jak opowiadać, Warszawa 1958,


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG922 176 Rozdział IV Czy ciemny Jas nie przypomina jakiegoś „vernichtungslagru” lub obozu jeńców,
page0088 ROZDZIAŁ IV. Czy doskonałość myśli zależy od ilości masy mózgowej? Praeterea gigni pariter
SWScan00388 176 Rozdział IV. Metody analizy strategicznej...__ Po obliczeniu sumarycznej ilości punk
jak ludzie kłamia0009 1 1 i i t i i. i 176 Rozdział IV —    Tyle czasu to trwa. —
0929DRUK00001788 176 ROZDZIAŁ IV, UST. 40 5° 3775 cos 9.72238 4- (^H- s)=29° 475 tang .
91 i przemysłu bez względu na to. czy kandydatki wakacyjne były członkami jakiego stowarzyszenia lub
PwTiR124 246 Rozdział 9 sca, czy zawarcia umowy dodatkowej o korzystanie z miejsca sypialnego lub do
DSC02935 (2) 190 Rozdział IV go Murzyna, czy wichury unoszącej balon, czy wreszcie trędowatych miesz
skanuj0254 48 Rozdział 2 sować, czy też strategia przedsiębiorstwa nie ma znaczenia ze względu na se
skanowanie0049 176 Harold Pinter McCANN Więc czekamy na niego, czy... GOLDBERG (przerywając) Nie wie
Zeskanowany dokument (2) 178 Rozdział IV NIE MÓW! - należy zachować milczenie na temat tego, czego d
40953 skanowanie0049 176 Harold Pinter McCANN Więc czekamy na niego, czy... GOLDBERG (przerywając) N

więcej podobnych podstron