Zaczątki teorii koniunktury
i rupii), jak dlatego, że tezauryzację złota zastępowano tezauryzacją tego pieniądza, licząc widocznie na poprawę w przyszłości jego kursu w stosunku do złota. Natomiast nie nastąpiło w Indiach na razie zwiększenie zakupu towarów, które świadczyłoby o tym, że ich taniość w stosunku do złota wywołuje zwiększony popyt na środki produkcji lub spożycia; tylko zaś odpływowi złota na takim tle przypisać by można było cechy trwałości. Spłata długów złotem indyjskim może więc ulec zahamowaniu, a wraz z nią i proces regeneracji finansów angielskich. Mimo to zasadnicze tendencje omówione przez Keynesa wydają się w ogólnych zarysach prawdopodobne, jeśli chodzi specjalnie
0 Imperium Brytyjskie; w szczególności zmniejszenie przywozu do Imperium wystąpi jeszcze wydatniej na skutek wprowadzenia powszechnego 10-procentowego cła wwozowego ad valorem dla Wielkiej Brytanii
1 jej kolonii, które jednak nie dotyczy dominiów (cło będzie rozciągnięte na przywóz z dominiów, jeśH na konferencji imperialnej w lipcu br. nie zgodzą się one na wprowadzenie analogicznej ochrony celnej u siebie).
Czy jednak omówione tu procesy doprowadzą do poprawy w zakresie całego międzynarodowego aparatu finansowego, czy w szczególności spełnią się nadzieje Keynesa, iż poprawa ta może okazać się też drogą przezwyciężania kryzysu gospodarczego? Na potwierdzenie tych nadziei nie widać dziś jeszcze żadnych oznak. Jak zaznaczyliśmy, mimo usiłowań „międzynarodowego” ujmowania sprawy, Keynes przemawia w gruncie rzeczy jako reprezentant imperializmu brytyjskiego, który widzi dla siebie w tej chwili „dobrą szansę”. Ale możliwości, z jakimi wiążą się nadzieje na poprawę sytuacji gospodarczej Anglii, stanowią jednocześnie perspektywy pogłębiania się kryzysu w innych krajach — w krajach o złotej walucie; przy dalszym zaś pogłębianiu się kryzysu światowego „szansa” brytyjska okaże się także iluzoryczna i krótkotrwała.
Czy możliwe jest „kapitalistyczne”
wyjście z kryzysu?0
(1932)
1. W miarę jak mijają już nie miesiące, lecz lata światowego kryzysu gospodarczego, natężenie jego wciąż się pogłębia, a chwilowo pojawiające się tu i ówdzie oznaki poprawy szybko mijają, zmywane nowymi falami coraz głębszej depresji — pytanie: kiedy nastąpi koniec kryzysu?— ustępuje coraz bardziej miejsca innemu pytaniu, którego samo sformułowanie w 1930 r. czy nawet w początkach 1931 r. wywoływało niecierpliwe wzruszanie ramion ekonomistów burżuazyjnych — pytaniu: czy wyjście z obecnego kryzysu jest dla ustroju kapitalistycznego w ogóle możliwe?
Na pytanie to odpowiada ostatnio w sposób dość ogólnikowy na łamach lewicowej prasy angielskiej kilku angielskich ekonomistów i polityków socjalistycznych. Umiarkowany skądinąd profesor ekonomii z Oksfordu G.D.H. Cole sądzi, że dotychczas nie ma żadnych oznak poprawy; przeciwne — kryzys w skali światowej dalej się pogłębia. „Jest rzeczą jasną — pisze Cole — że system kapitalistyczny może runąć w każdej chwili i że bliższy jest obecnie katastrofy niż w jakimkolwiek minionym momencie historycznym, nie wyłączając roku 1919... Jednakże jakaś «łatanina» (obecnego systemu) jest możliwa — a nawet chwilowy powrót do kapitalistycznego dobrobytu («prosperity») — to znaczy dobrobytu dla kapitalistów... Nie twierdziłbym z pewnością, że kapitaliści nie zastosują jakichś środków, które chwilowo poprawią sytuację. Wszystko przemawia raczej za tym, że nie zdążą tego na czas uczynić; nie jest to jednak wykluczone... Ale jestem przekonany, że zasadnicze przyczyny kryzysu tkwią głęboko w systemie kapitalistycznym i że przy tym systemie żadna trwała poprawa nie jest możliwa”.
Według innego ekonomisty, J. A. Hobsona, autora znanej pracy o imperializmie *>, intensywność, długotrwałość i powszechność obecne-