! Razem z rodzicami
sób powstała galeria rodzinnych prac. Przyszła wtedy kolej na następną niespodziankę. „Muminki" zaprezentowały wietnamski narodowy taniec z bambusami Nhay sap. Ta niezwykła umiejętność dzieci wywołała zaskoczenie i zdumienie rodziców. Przyszła pora na rodziców - teraz to oni mieli odtańczyć taniec i grać na kijach. Zachwycone dzieci wyklaski-wały rytm, dawały wskazówki rodzicom i pilnowały, żeby uczestniczyli w zabawie. Wszyscy się śmiali i gratulowali sobie wzajemnie.
Na zakończenie spotkania przyszła pora na degustację wietnamskich potraw. Mama Liii przygotowała pyszne sajgonki, zupę ryżową oraz chipsy krewetkowe, a także owoce: kaki i pitaję. Zmęczeni „ciężką pracą" z dużym apetytem zabraliśmy się do jedzenia. Nakarmieni i uśmiechnięci podziękowaliśmy sobie za wspaniałą zabawę.
Bardzo dużo ciepłych słów i podziękowań dostała mama Liii, za zaangażowanie i chęć podzielenia się z nami wiedzą o swoim kraju. Żegnając się z rodzicami poprosiłyśmy ich o napisanie kilku słów na temat spotkania, podzielenie się własnymi refleksjami lub uwagami. Takie informacje są dla nas bardzo ważne, gdyż pomagają lepiej zaplanować nowe spotkania, uwzględnić w przyszłości te działania, które są dla rodziców atrakcyjne i w których chcą brać udział.
Hanna Strojewska Monika Czarnecka-Zreda
Przedszkole nr 100 w Warszawie
W grupie „Muminki” moja córka Lila jest jedyną■ cudzoziemką. W całym przedszkolu liczba dzieci innej narodowości też jest niewielka. Życie w innym kra ju nie jest łatwe, napotykamy na wiele barier - językową czy kulturową. Jest to ogromny problem dla dorosłych, a dla naszych dzieci ten problem jest jeszcze większy. Moja Lila w grupie jest grzeczna, miła, bawi się z dziećmi, ale czasem siedzi sama i jest smutna. Pyta nas: Czemu mam inną skórę? Dlaczego mam inny kolor oczu i włosów? Wszyscy się martwiliśmy tymi pytaniami, martwiły się także panie z grupy. Pewnego dnia postanowiły to zmienić. Zorganizowały dla Liii specjalny dzień, który był wspaniały - Lila była tego dnia królową. Przez cały tydzień na zajęciach dzieci poznawały naszą kulturę, nauczyły się śpiewać i tańczyć nasz narodowy taniec. Od tego czasu Lila integruje się z grupą. Jest dumna, że pochodzi z dalekiego kraju. Przede wszystkim chciałabym podziękować paniom z grupy „Muminków” za to, że dały szansę zapoznać dzieci i ich rodziców z kulturą mojego kraju.
Dziękuję. THI VAN DANG, mama Liii z „Muminków"'
* * *
Spotkania tematyczne w przedszkolu to moim zdaniem świetny pomysł. Nie tak całkiem dawno mieliśmy z mężem okazję w takim uczestniczyć. Tematem był Wietnam. Zobaczyliśmy stroje dzieci typowe dla Azji Południowo-Wschodniej. Mieliśmy okazję spróbować sajgonek, owoców kaki, chipsów kra-bowych oraz małych cukiereczków o specyficznym smaku. Nawet nie przypuszczałam, że sajgonki pochodzą z kuchni wietnamskiej. Kaki pierwszy raz w życiu widziałam i jadłam: Razem z innymi mamami tańczyłam taniec, gdzie rytm długimi kijami wyznaczały nam dzieci. Liczyliśmy się również piosenki w języku wietnamskim. Nam rodzicom wychodziło to nader zabawnie, za to dzieci przy nas „błyszczały” swobodą języka, ale to pewnie zasługa pań. Na koniec wspólnie z dziećmi w podgrupach wykonywaliśmy prace plastyczne. Jednym słowem pożytecznie spędzony czas.
Mam nadzieję, że zanim nasz syn Filip odejdzie z przedszkola będziemy mieli jeszcze podobną okazję do wspólnego spędzenia czasu z paniami w grupie, in nymi rodzicami oraz dziećmi, przy okazji dowiadując się ciekawostek ze świata.
Mama Filipa z „Muminków"
Jeszcze troszeczkę lata i już - troszkę jesieni.
Jeszcze zielenią się liście, lecz kilka już się czerwieni...
Pożegnaliśmy bociany i w lesie jest coraz ciszej.
Tylko leszczyna szeleści,
bo do niej rudy gość przyszedł...
Dojrzały sady, a pola w skibach zoranej ziemi.
Jeszcze troszkę lata na powitanie jesieni...
Ryszard Przymus
Wwhnwanie w Przedszkolu nr 8 I wrzesień 2012 6!