1 jen nawet Kochanowski mc znał utworu Spiczy takiego, niezmierna to faktu. że taki typ w te ryzowania musiał również brać pod uwagę i z najzupełniej konkretnych powodów odrzucić. Spróbujemy odgadnąć te przyczyny.
W stosunku do wersyfikacji Lu bel czy ku Kochanowski zdecydows-me odrzucił jednorozrmarowość metru na wszelkie poetyckie okazje i poszedł w k icrunk u tronsek went nej mctryczności. w jednym utworze, ale również w stronę metrów regularnie rozmaitej długości, a także urozmaicenia strofiki Nic będzie błędem rozumowanie, że Biernat z Lublina zamieni! średniowieczną „matrycę” zdaniu na „matrycę** wersu-zdania o wymiarze ośmiozgłoskowym i „matrycę” czterowcrso-wej parzyście rymowanej zwrotki. Kochanowski chciał tworzyć takich matryc możliwie jak najwięcej, w wyniku czego traciły one charakter mairyo Średniowieczny poeta musiał się poddać rygorowi zdamu-- wersu. Biernat wybrał taki sam rygor w wymiarze ośmiozgłoskowym: Kochanowski natomiast chce tworzyć rygory! Co się tyczy relacji pomiędzy kompozycjami opartymi na ośmiozgłoskowym metrze Biernata i Jana. to Kochanowski zaakceptował ten rozmiar, ale zdyscyplinował - choć i urozmaicił — rym (w stroficc), uczynił go dokładnym, regularnym i paroksytonicznym.
Co do doświadczeń Rejowych, to w stosunku do Krótkiej rozprawy między trzemi osobami, która tkwi w gruncie rzeczy dość jeszcze mocno w schemacie wierszowania średniowiecznego —-ośroiozgłoskowicc stychi-CZny, rymowany regularnie parzyście, co prawda bez churakterysty-cznych dla średniowiecza serii rymowych, ale szukający rozwiązań ^rytmicznych i estetycznych w rymie niedokładnym, asonansic. ponadto be? przerzut mowy choć już askładniowy — jego późniejsza dojrzała twórczość wyraźnie ewoluuje w stronę wydłużania wersu, posługuje się bowiem i w Wizerunku, i w Figlikach rozmiarem trzynastozgłoskowym,a w Apof iegmatach jedenastozgloskowym. w których stosuje wyraźnie na zasad nr komponentu wiersz askładniowy bez przerzutni (w Wizerunku) i z przerzutni* (w Figlikach), a więc taki. który kształtuje składnię w dużym stopom niezależnie od rozmiaru i formuły wersu, ale jednak w jego obrębie Dla Kochanowskiego i to było mało: długi rozmiar tak, ale koniecznie t przerzut mami. jak również sfunkcjonalizowanic konstrukcyjne dokładnego rymu. Analogicznie można by powiedzieć, żc zamianę matrycy ośmiozgłoskowej na trzynasto- i jedcnaslozgłoskowe uznać musiał Kochanowski za postęp, ale niewielki, w każdym razie me
wystarczający, bo nie optymalny. Co prawdu wydany w roku 1545 Żywot Józefa zawiera cale partie komponowane na mctruch dłuższych;
15 (8 + 7) i 14 (7 + 7), ule te postaci me pojawiają się później u Reja. z. czego mogłoby wynikać, że ośmiozgłoskowicc byt metrem zbyt krótkim, natomiast owe dłuższe za długimi. Pierwszy, piętnasto/.głoskowiec, ponieważ zuwicrał dwu człony przybierające zbyt często postać składniową, u więc jakoś samodzielną; drugi, czternustozgłoskowiec. ponieważ był symetryczny składniowo.
Formę bczśrcdnlówkową. juką posłużył się SpiczyAski w utworze Wtóre napominanie Pana Jezusowe (18 wersów na przemian szesnasto-1 trzynastozgłoskowych), Kochanowski zdecydowanie odrzucił, natomiast samą zasadę regularnej przemienhofci wersów hctctomelry-cznych nie tylko zachował, ale i bogato praktycznie rozwinął
2. Wydłużenie rozmiaru wersów miało ogromne konsekwencje w zakresie konstrukcji wierszowej. Polegały one na tym. że długi wen bez względu na to. jak był zorganizowany składniowo, łamał się intonacyjnie, dzielił na mtóńcmy, ponieważ był dla standardowęjdługoici zdania za długi. więtTjcdno zdanie wypełniające taki wers musiało mięć więcej składników, a z drugiej strony taki wers mógł pomieścić więcej niż jedno _ zdanie, choć niekoniecznie dwa. W ten naturalny sposób powstaje laki porządek składniowy, który często nie przylegał do porządku wcrsowc->go: z a wersowej składni bierze swój początek wiersz askładniowy Ten system wiersza rodzi się w obrębie za długiego dla zdania wersu Przerzut ma jest tylko dalszą konsekwencją rozbieżności porządku składniowego i wersowego^
Najwyraźniej rysują się dwa etapy rozwojowe kompozycji wierszowej opartej na współudziale wiersza askładniowego. Etap pierwszy reprezentuje Rej:
Nie durmoć Dawid woła, dziwny Pan nu Niebie,
I rozumiem, że ten dziw ruszu też i ciebie
Któremu ani rozum, ani żadna głowa
Nie może nigdy sprostać, by nie Pańskie słowu,
Które przez swa wyroki, przez zjawieniu znać dal.
Aby nędzny człowieczek wątpiąc w tym mc szalał (M Kuj. Mimia |
Etap drugi zaczyna się od Kochanowskiego, który swobodę składni poszerzył w sposób bardzo istotny. O ile Rej uniezależnił składnię przede
141