ŚMIERĆ oo mu I
Na co powinniśmy zwracać uwagę, kiedy jesteśmy na cmentarzu? Jak
go odczytywać?
Kwestia kultury osobistej i wrażliwości emocjonalnej. Tu na pierwszy plan wysunąłbym oczywiście wartość przeżycia religijnego związanego z wiarą. Łatwiej i sensowniej wchodzi się na cmentarz komuś, kto jest głęboko wierzący. Nie będę ryzykował, mówiąc o procentach, ale nie ulega wątpliwości, że bardzo wiele osób, które chodzą na cmentarz, chodzi tam zupełnie bezrefleksyjnie.
Cmentarz wiele mówi na temat gustów, obyczajów, skłonności społeczeństwa. Nie myślę teraz o historycznym czytaniu cmentarza - że tutaj leży Chałubiński, a tam Makuszyński - ale o oglądzie socjologizującym, który pozwala na uchwycenie, czy społeczność danej miejscowości przywiązuje większą wagę do ochrony pamięci o swoich zmarłych czy nie, sposobów jej zróżnicowania etnicznego. To spojrzenie daje nam możliwość uzyskania odpowiedzi na bardzo interesujące pytanie dotyczące populacji, stanu zamożności społeczeństwa - czy to jest kultura marmuru czy lastryko. Wreszcie istotna jest tutaj funkcja układu przestrzennego cmentarza, drogi, położenia poszczególnych pól i sektorów. To mówi niesłychanie wiele o obyczajowości żyjących. Górka Anielska dla dzieci czy kwatera specjalnie dla nich przeznaczona pokazuje charakterystyczny kult dziecka, który wyraża się właśnie poprzez wyodrębnienie tych grobów i jednocześnie silną tendencję pewnej unifikacji. Gdy wchodzi się na taką kwaterę, to widać powtarzający się napis: „Powiększył grono aniołków”, i właściwie, kiedy znajdzie się on na trzech pierwszych grobach w rzędzie, to nikt nie ma ani chęci, ani odwagi, żeby się z tego wyłamać.
A najpiękniejszy cmentarz dla Pana Profesora?
Śliczna jest Rossa, zdegradowany jest Łyczaków, podniszczony jest cmentarz w Grodnie, nierówne są Rakowice, ładne, ale nie do szaleństwa, są Powązki. Natomiast jeśli miałbym powiedzieć o najładniejszym, jaki widziałem, to mimo swego zapuszczenia jest to greckokatolicki cmentarzyk wiejski w miejscowości Radruż na Roztoczu, z charakterystycznymi białymi prymitywnymi krzyżami. Paradoksalnie jego niesamowita uroda