ostrzy, na co wyraźnie zwracam uwagę ze względu na tych sceptyków, którzy chcieliby ile możności wszystkie opisywane (U wyroby krzemienne uznać za przypadkowe zlupki krzemie-
ostrza strzał tej samej wielkości, lecz pospolicie tylko łupane z krzemienia, a rzadko zakończane przez otłukiwanie; bywają
zazwyczaj grubsze od sercowatych.
Do strzał zaliczyć wypada ostrza nieco dłuższe od poprzedzających, najczęściej tylko łupane, przedstawione w naturalnej wielkości pod nr. 11 — 13, z których środkowemu nadano ostry koniec przez otłukiwanie. Nr. 11 jest tak ostry, że nie można przypuścić, żeby był używany.
Ostrza strzał węższe od poprzedzających możnaby nazwać bełtami. Bywają bełty albo kończa-te, albo szerokim poprzecznym brzuścem opatrzone; koóczale często przez samo łu-panie otrzymywały kształt odpowiedni przeznaczeniu. Do najdłuższych należy ostrze pod nr. 14 w naturalnej wielko-ś c i przedstawione; kolanko wyskakujące przy osadzie może przypadkowo powstało; jednakże bardzo przydatne było przy osadzaniu w brzechwie.
Krótsze bełty przez samo łupanie krzemienia robione mają często podobieństwo do listków podłużnych, jak np. nr. 15 do listka krzewu migdałowego. Jeźeliko-niec bełtu nic ułupał się od razu, jak wymagało jego przeznaczenie, nadawano mu kończatość przez otłukiwanie z obu stron. Przyrządzenie takie jest tak wyraźne, że niepodobna zaprzeczyć udziału ręki ludzkiej i rozmysłu przy robieniu tych