; jaki sobie zadaje, nic by nie pozostawało. Jednym j słowem, stan egoizmu kłóciłby sic z ludzką naturą i w rezultacie byłby stanem nazbyt niepewnym, aby mógł mieć szanse na trwałość.
V/ tak absolutnym sformułowaniu pogląd ten jest trudny do przyjęcia. Gdyby rzeczywiście myśl o końcu naszego istnienia była dla nas tak bardzo przerażająca, moglibyśmy godzić się na życie tylko pod warunkiem dobrowolnego oślepienia się na sprawę wartości życia. Jeżeli bowiem możemy w pewnej mierze zasłonić przed sobą perspektywę nicości, nie możemy w żadnym razie jej zlikwidować: cokolwiek byśmy robili, nicość pozostanie nieuchronna. Możemy przesunąć jej granicę o kilka pokoleń; możemy sprawić, by nasze imię przeżyło ciało o kilka lat czy stuleci, zawsze jednak pi^ychodzi chwila (i to nader wcześnie dla ogółu ludzi), kiedy nie pozostaje już nic. Grupy, do których przyłączamy się w celu przedłużenia za ich pośrednictwem swej egzystencji, są przecież same śmiertelne: ich przeznaczeniem jest również rozpad, pociągający' za sobą koniec wszystkiego, co żeśmy im powierzyli. Nieskończenie rzadko zdarzają się ludzie, których wspomnienie jest dostatecznie mocno związane z samą historią ludzkości, aby trwać mogło równie długo jak ona. Jeżeli więc naprawdę żyje w nas takie pragnienie nieśmiertelności, to nie te krótkie perspektywy mogą służyć jego zaspokajaniu. Cóż zresztą pozostaje po nas w ten sposób? Słowo, dźwięk, ślad nieuchwytny i najczęściej anonitóowy \ a więc nic, co pozostawałoby w jakimś stosunku do intensywności naszych wysiłków i mogło je w naszych oczach usprawiedliwić. Przecież, choć dziecko jest z natury egoistą, który nie odczuwa najmniejszej potrzeby przeżycia siebie, starzec zaś jest pod tym względem, podobnie jak pod wielomą innymi, 1 bardjro często dzieckiem, i dziecko, i starzec są pr/.y-wiłiziijni do życia nic mniej, a nawet bardziej, niż do-roś j|.| Widzieliśmy, że samobójstwa są bardzo rzadkie w Mgu pierwszych piętnastu lat życia i wykazują » tenfclńć.1ę spadkową w okresie późnej starości. Nie tnapsf j jest w wypadku zwierząt, których konstytucja psychologiczna różni się od ludzkiej jedynie pod względem stopnia. Nie jest więc prawdą, iż życie byłoby |niemożliwe bez jakiejś racji bytu, znajdującej się pozaj nim samym,
Wj gruncie rzeczy, cały szereg funkcji dotyczy wyłącznie- jednostki: są to funkcje niezbędne dla utrzymania życia fizycznego. Skoro są one wykonywane jodynie w tym celu, to z chwilą jego osiągnięcia są już (właśnie tyra, czym być powinny. W rezultacie we wszystkim, co do tych funkcji się odnosi, człowiek tópze rozumnie działać, nie stawiając sobie żadnych transcendentnych celów. Przez sam fakt służenia, czło-wjćfcoWi funkcje te czemuś służą. Z tego powodu człowiek o tyle, o ile nie ma żadnych innych potrzeb, nSop' sam sobie wystarczać I żyć szczęśliwie, nie ma-Jjjci żadnego celu poza samym życiem. Nie taki jest . wszakże przypadek cywilizowanego człowieka dorosłego, który ma wiele idei, uczuć i praktyk, nie mają-ćyjh żadnego związku z potrzebami organicznymi. Kolą sztuki, moralności, religii, wiary politycznej, nauki nie jest naprawianie zużytych organów czy zapewnianie ich dobrego funkcjonowania. Całe to :ie sUprafizyczne powstało i rozwinęło "się pod iływem wymogów środowiska nie kosmicznego, lecz jp siecznego. To oddziaływanie społeczeństwa wzbu-!d;iło w nas uczucia sympatii i solidarności, które’ kłaniają nas ku1 innym ludziom; to społeczeństwo, zt&łfcując nas na swoje podobieństwo, wpoiło w nas pierzenia religijne, polityczne, moralne, które rządzą *n isz£m postępowaniem, Ażeby móc odgrywać swoją |s iołęczną rolę, pracowaliśmy nad rozszerzeniem swo-|j j inteligencji, społeczeństwo zaś z kolei dostarczyło narzędzi umysłowego rozwoju, przekazując nam rzechowywane przez siebie skarby nauki.
1 rzez to samo, że te wyższe formy działaj uości ludz-
Nie mówimy o idealnym przedłużeniu egzystencji, jakie przynosi ze sobą wiara w nieśmiertelność duszy, gdyż (1) nie wyjaśnia to, dlaczego przed samobójstwem chroni nas rodzina lub przywiązanie do społeczności politycznej; (2) nie na tym również polega profilaktyczny wpływ religii, jak to już wyżej żeśmy pokazali.