Złudzenia psychologów, że istnieją jakieś szczególne czynniki wewnętrzne nie będące ruchami, pochodzą także stąd, że zachowanie człowieka jest zawsze zachowaniem całego człowieka, a więc procesem bardzo skomplikowanym. To samo dotyczy bodźców. Zachowanie jest reakcją całego człowieka na cały układ bodźców działających na niego, na całą sytuację bodźcową. Na tym w zasadzie polega różnica między fizjologią a psychologią, że fizjologia bada reakcje poszczególnych organów na bodźce izolowane, zaś psychologia behawiorystyczna — reakcje całego organizmu na całość otoczenia jako zbioru bodźców w różnym układzie. Reakcja całego organizmu jest skomplikowanym układem reakcji poszczególnych, w których bodźce zewnętrzne przeplatają się z bodźcami wewnętrznymi. Na przykład gdy jakiś bodziec zewnętrzny wywołuje reakcję ruchową, to skurcz odpowiedniego mięśnia może stać się ze swej strony bodźcem reakcji następnej. Wykonanie reakcji może także spowodować zmianę sytuacji zewnętrznej, a więc wytworzyć nowy układ bodźców wywołujących nową reakcję. Na przykład na widok określonej godziny na zegarku człowiek wychodzi z domu, znalazłszy się na ulicy zostaje poddany nowemu układowi bodźców, które powodują, że idzie w określonym kierunku, a kiedy dochodzi do skrzyżowania, nowy układ bodźców powoduje, że zmienia dotychczasowy kierunek, i w ten sposób kolejne układy bodźców doprowadzają go do miejsca pracy. Dokładnie tak samo szczur w labiryncie dociera do wyjścia.
Ten skomplikowany mechanizm bodźców i reakcji kształtuje się w procesie uczenia się jako wynik życiowego doświadczenia jednostki. W tej sprawie stanowisko behawiorystów było całkowicie zgodne z teorią asocjacyjną. Od klasycznego asocjacjonizmu różnili się tym, że mówili nie o kojarzeniu się zjawisk świadomości, lecz o wytwarzaniu się związków między bodźcami i reakcjami. Ze względu na tę teorię niektórzy proponowali zamiast nazwy „asocjacja” nazwę „koneksja”, a zamiast „asocjacjonizm” woleli mówić „koneksjonizm”. Ze względu na znaczenie, jakie behawioryści przypisują procesowi uczenia się, ich teorie bywają określone także jako „teorie uczenia się”. Chodzi przy tym nie tylko o teorię wyjaśniającą proces uczenia się, lecz raczej o to, że uczenie się jest traktowane jako podstawa wszelkich złożonych form zachowania człowieka i jego rozwoju.
Poglądy na sam proces uczenia się behawioryści przejęli od Pawłowa, klórego prace zaczęły już być fragmentarycznie znane w tłumaczeniach Miigielskich. Behawioryści przejęli je w postaci uproszczonej, ograniczając się tylko do pojęć podstawowych, takich jak: „odruch warunkowy” i „odruch bezwarunkowy”, „wzmacnianie”, „wygaszanie” czy „generaliza-cja”. Przyjęto zgodnie z Pawłowem*.że. człowiek przynosi ze sobą na świat lylko bardzo niewielką liczb^ odruchów bezwarunkowychh Sam Pawłów wymieniał wśród nich takie iakfodruchy pokarmowe, seksualne, orientacyjne i obronnejwatson zwrócił uwagę na wrodzone odruchy emocjonalne, jakie można zaobserwować już u niemowlęcia, takie jak: reakcja strachu na nagły silny hałas lub utrat równowagi, reakcja złości na skrępowanie ruchów lub reakcje zadowolenia na głaskanie naskórka. Nieliczne odruchy wrodzone mogą stać się podstawą wytwarzania ogromnej liczby odruchów nabytych, wyuczonych, które szybko ulegają generalizacji na bodźce podobne. Na przykład dziecko, które przestraszyło się głośnego szczekania kudłatego psa, może reagować strachem na wszystko co włochate, np. na ciotkę w futrze albo na brodatego wujaTJ
W ten sposób człowiek uczy się nie tylko wykonywania różnych ruchów, ale także uczuć (to znaczy odpowiednich reakcji wegetatywnych), ponieważ dzięki wytwarzaniu odruchów warunkowych i ich generalizacji coraz to nowe sytuacje wywołują u niego przyspieszenie oddechu, bicie serca, wydzielania gruczołów itp. W ten sam sposób uczy się także zachowania społecznego. Życie społeczne sprowadza się, zdaniem behawiorysty, do stosunków interpersonalnych każdego człowieka z innymi ludźmi i do wzajemnej interakcji polegającej na tym, że każdy człowiek jest źródłem bodźców dla innych ludzi, a oni dla niego. Ludzie są dla siebie nawzajem również źródłem wzmocnień pozytywnych lub negatywnych, kar i nagród. W psychologii społecznej powstał odrębny nurt inspirowany przez behawioryzm, sprowadzający całą problematykę życia społecznego człowieka do stosunków interpersonalnych. Jest to, zdaniem behawiorystów, również główną podstawą moralności. Moralność jednostki sprowadza się według tego poglądu do przystosowania jednostki do społeczeństwa, które kontroluje jej zachowanie, nagradzając za jedne jego przejawy, a karząc za inne. Jednostka niemoralna to jednostka społecznie nieprzystosowana, ponieważ wytworzyło
43