scy generałowie stanowczo (choć na razie na próżno) sprzeciwiają się angażowaniu oddziałów w operacje na lądzie bez wcześniejszego opracowania wiarygodnego „scenariusza wyjścia".
Drugie wyzwanie dla podstawowych przesłanek edukacji, potęgujące skutki pierwszego, wynika z chaotycznego i zasadniczo nieprzewidywalnego charakteru współczesnych przemian. Wiedzę ceniono zawsze za to, że stanowi wiarygodną reprezentację świata; co jednak, jeśli świat zmienia się w sposób, który stale zaprzecza prawdzie istniejącej wiedzy, zaskakując nieustannie nawet osoby „najlepiej poinformowane"? Werner Jaeger, autor klasycznej pracy na temat antycznych korzeni pedagogiki i nauczania, wierzył, że idea edukacji {Bildung, „formowania") wyrasta z dwóch nierozłącznych założeń głoszących, że pod kruchą powierzchnią różnorodnych ludzkich doświadczeń kryje się niezmienny porządek świata oraz odwieczne prawa rządzące ludzką naturą. Pierwsze założenie uzasadniało konieczność i pożytki płynące z przekazywania wiedzy uczniom przez nauczycieli. Drugie dodawało nauczycielom pewności siebie, potrzebnej, aby bronić ponadczasowej wartości modelu, który ich uczniowie lub podopieczni mieli brać za przykład i naśladować.
Tymczasem świat, w którym przyszło nam żyć, skłania raczej do zapominania niż do uczenia się i zapamiętywania. Przepierzenia mogą być nadal nieprzezroczyste i nieprzenikalne, jak w tradycyjnym labiryncie z laboratorium behawiorystów, ale teraz, dzięki przymocowanym do nich kółkom, przemieszczają się nieustannie, unieważniając sprawdzone i zbadane wcześniej przejścia. Biada ludziom obdarzonym zbyt dobrą pamięcią: wczorajsze wypróbowane trasy zmieniają się z dnia na dzień w ślepe zaułki, a tradycyjne, kiedyś niezawodne wzory postępowania, zamiast zapewniać sukces, prowadzą do klęski. W takim świecie uczenie się musi polegać na nieustannej pogoni za wciąż wymykającymi się przedmiotami, które w dodatku mają zwyczaj rozpływać się w dłoni, gdy się je wreszcie pochwyci. A ponieważ nagrody za poprawne wykonanie zadania znajdują się każdego dnia gdzie indziej, wszelkie „wzmocnienia", służące kiedyś potwierdzeniu słuszności naszych decyzji, okazują się teraz mylące i zwodnicze: to pułapki i należy się ich wystrzegać, ponieważ mogą wyrobić w nas nawyki i odruchy, które rychło okażą się bezużyteczne, jeśli nie szkodliwe.
Ralph Waldo Emerson zauważał, że jeśli ślizgasz się po cienkim lodzie, twój ratunek w szybkości. Lepiej pędzić co tchu w płucach, aby nie wystawiać na próbę wytrzymałości kruchego podłoża. W niestabilnym świecie płynnej nowoczesności, w którym formy niemal nigdy nie zachowują swojego kształtu wystarczająco długo, by zakrzepnąć i dowieść, że można na nich polegać, lepiej iść, niż siedzieć, lepiej biec, niż iść, a jeszcze lepiej — surfować. Surfing wygrywa na lekkości i zwinności surfera; dobrze też, jeśli surferzy nie okażą się szczególnie wybredni w doborze fal i gotowi będą w każdej chwili zmienić upodobania.
23. ŚWIAT NIEPRZYCHYLNY EDUKACJI? (1) 153