131
WACHMISTRZ DOROSZ NA LITWIE
150 A pułkownik, czy zdrów stary?
Co się święci? Wróg — czy godzi?
Czy są działa? — Jest piechota?
A po skrzydłach las? Czy błota?...”
Zgoła wszystko pomyślałem;
155 Kontent ruszam — wiatry wieją,
Czasem spojrzę — są depesze?
A mój deresz sobie czesze,
Aż się wszyscy diabli śmieją!
Więc stanąłem w sztabie rankiem,
160 A otarłszy czoło z znoju
Wiążę konia tuż przed gankiem I rznę prosto do pokoju.
Gdzie wódz? — pytam — „Czyś zwariował? Któż o wodza tak się pyta?
165 Znać, żeś w pułku się wychował”. —
Gdzie wódz? — rzekłem — mów ii kwita!
„To żołdactwo, to natręty!
Wódz spi jeszcze, bo dzień chmurny”.
A szef sztabu? — „Szef zajęty”. —
170 A dyżurny? — „Spi dyżurny”. —
Wszak mój przyjazd nie wizyta,
Przez noc całą tutaj spieszę,
Tutaj, panie, są depesze!
Zbudzić służbę — ot i kwita!
175 Gdy to rzekłem, on się zdziwił,
w. 150 w DD — po w. 147. '
w. 156 depesze — tan. listy od pułkownika do sztabu, w. 157 czesze — pędzi, w. 161 w DD — brak. w. 172—73 w DD:
„Przez noc całą do was czeszę, Słuchaj, panie — mam depeszę!”