dżiny życia od produkcji i podziału zaczynając, a na urządzaniu mieszkań, kroju ubrań i treści piosenek kończąc. Nie ulega wątpliwości, iż.w wielu wypadkach była to świadoma zabawa. Zwłaszcza wtedy, gdy wizja przyszłości przybierała formę tzw. romansu utopijnego {Podróż do Ikar ii Cabeta, Looking Backward Bella-: my’ego, Wieści znikąd Morrisa itp), nie możemy nigdy być pewni, co jest tylko chwytem literackim, co zaś należy do sfery niewzruszonych zasad. Niemniej jednak znaczna część literatury utopijnej (zwłaszcza z okresu przed Saint-Simonem) była nastawiona na stworzenie zamkniętego systemu dobrego społeczeń^ stwa, od którego niczego nie można byłoby_ująć i do którego niczego nie można byłoby dodać. Literaturę tę cechowało często przekonanie; że natura ludzka jest wielkością stałą. Jeżeli przyjęło się takie założenie, nic nie stało na przeszkodzie, aby po ustaleniu, jakie są raz na zawsze dane potrzeby i możliwości człowieka, projektować organizację społeczną dostosowaną do nich pod każdym dającym się pomyśleć względem.
Marks - uczeń Hegla i nieodrodny syn Wieku Historii - musiał ten styl myślenia odrzucić. Społeczeństwo socjalistyczne będzie rezultatem procesu historycznego i w tym sensie, że przy jego budowie trzeba się będzie liczyć z nowymi potrzebami i możliwościami, których obecnie można się' co najwyżej domyślać. Dostępna wiedza pozwala wprawdzie odrzucić pewne rozwiązania (na przykład sugestie tzw. komunizmu wulgarnego czy też anarchistyczne marzenie o eliminacji z życia społecznego wszelkiego autorytetu), ale jest zbyt skąpa, aby możliwe było skonstruowanie szczegółowego projektu rozwiązań pozytywnych. W. rezultacie wypowiedzi twórców marksizmu na temat przyszłego społeczeństwa są skąpe i ogólnikowe.
Można powiedzieć, że proporcje zostały tu odwrócone: dawniejsi socjaliści mówili wiele o przyszłej harmonii, znacznie mniej natomiast o kapitalizmie i rewolucji, podczas gdy po Marksie właśnie kapitalizm i drogi jego likwidacji stały się tematem głównym, który zepchnął na drugi plan radosne antycypacje ustroju przyszłej szczęśliwości.
Jakkolwiek ostra była marksistowska krytyką_sor cjalizmu-utopijnego, żaden prawie tekst Marksa, Engelsa czy Lenina nie upoważnia do wniosku, że autorzy ci kwestionowali sensowność podstawowych pytań literatury utopijnej dotyczących przyszłego społeczeństwa. Podawali w wątpliwość udzielane na te pytania odpowiedzi, a także sprzeciwiali się stawianiu ich poza kontekstem teorii społeczeństwa współczesnego i rewolucji. Integralną częścią tzw. 'socjalizmu naukowego pozostała wszakże problematyka społecznej utopii i w swoich projektach i przewidywaniach nawiązywał on w wielu punktach do koncepcji rozwiniętych wcześniej przez Saint-Simona, Owena, Fouriera, Hessa i wie.-lu innych przedstawicieli socjalizmu utopijnego.
Ten aspekt dziejów myśli marksistowskiej jest stosunkowo słabo opracowany, ale wiadomo o nim dostatecznie dużo, aby nie można było przejść nad nim do porządku dziennego. Biorąc za dobrą monetę wspomniane krytyki utopizmu, które zresztą z czasem dotyczyły w coraz większym stopniu tych nielicznych, marksistów, którzy przejawiali skłonność do konfron-> towania z ideałem rzeczywistości, którą sami stworzyli. Wydaje się zresztą, że społeczne oddziaływanie marksizmu nie byłoby w ogóle możliwe, gdyby uczestnicy ruchu robotniczego nie odnajdywali w nim mniej lub bardziej spójnego zespołu wyobrażeń, o tym, jakie będzie, jak może lub powinno wyglądać, przyszłe spo-
43