cieszą się dzisiaj złą sławą, ale tylko w niektórych wypadkach jest to sława rzeczywiście zasłużona.
CEngels^ analizując ideologie niemieckiej wojny chłopskiej, zauważa, iż taki ascetyczny komunizm zjawia się „[...] w początkach.każdego-ruchu-proletariac-Jeiega Ta ascetyczna surowość obyczajów, to. żądanie wyrzeczenia się wszelkich uciech życiowych.i przyjemności przeciwstawia, z jednej strony, klasom panującym zasadę spartańskiej równości, a z drugiej - jest koniecznym szczeblem przejściowym, bez którego najniższa warstwa społeczeństwa .nigdy nie może być wprawiona w ruch. Aby rozwinąć swą energię rewolucyjną, aby uświadomić sobie samej swą wrogą postawę względem .wszystkich innych elementów społeczeństwa, aby zjednoczyć się.jakojdasa, musi ona.zacząć od<tego,.by pozbyć się wszystkiego, co by ją mogło jeszcze pogodzić z istniejącym porządkiem społecznym, musi wyrzec się nawet tych niewielu uciech, które chwilami czynią jej nędzne życie jeszcze znośnym, a których nie może jej pozbawić nawet najsroższy ucisk”1.
Z naszego punktu widzenia szczególnie interesujące jest tu zwrócenie uwagi na klasowe podłoże tego rodzaju utopii zakonu oraz na tę jej rolę, która polega na przekreślaniu możliwości godzenia się z istniejącym porządkiem. Taka jest rola wszystkich utopii, ale zakon sprowadza to zadanie na grunt praktyki życiowej. Z tego powodu jego rola w dziejach myślenia utopijnego jest nieporównanie większa, niż mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka.
Nie będę zatrzymywał się nad sprawą trwałości samego ideału komunizmu klasztornego. Wystarczy powiedzieć, że okazuje się on w pewnej mierze niezależny od idei religijnych, z jakimi był pierwotnie związany. Trwa w ideologiach poszczególnych sekt religijnych, ale znajdujemy go również u autorów najzupełniej świeckich i wolnych od jakichkolwiek ciągot mistycznych. Jednym z nich był niewątpliwie wspomniany w poprzednim rozdziale Morelly. W owym „prymitywnym” komunizmie jeszcze Marks widział współczesnego sobie przeciwnika ideologicznego. Myśl komunistyczna nie bez pewnego trudu dochodziła do akceptacji perspektywy „rozwoju nowoczesnych sił wytwórczych” w miejsce założenia, iż ilość dóbr jest mniej więcej stała, a cały problem polega na tym, by je sprawiedliwie podzielić.
Wszelako dla naszego tematu ważne jest przede wszystkim to, że nawet akceptacja owej nowej perspektywy, coraz częstsza w myśli utopijnej od czasów Saint-Simona, nie oznacza kresu zjawiska, które nazwałem utopią zakonu, chociaż inny jego aspekt wysuwa się teraz na plan pierwszy. Rzecz już nie tyle w apostolskiej prostocie, ile w takim zorganizowaniu idealnej społeczności, aby stała się ona zalążkiem odrodzenia poza sferą państwa i życia politycznego. Zasady tej społeczności mogą różnić się dość znacznie.od zasad, jakimi kierowali się średniowieczni komunistyczni sekciarze, ale metoda działania jest ta sama: budowy wyspy w społeczeństwie - wyspy, która bądź pozostanie wyspą, bądź (jak oczekuje się od czasu do czasu) stopniowo rozrośnie się w kontynent. Jest to przedsięwzięcie moralne, wychowawcze, gospodarcze, jakie zresztą chcecie, tylko nie polityczne.
Utopia zakonu nie jest, w gruncie rzeczy, programem konkurencyjnym wobec istniejących programów politycznych. Nie jest wyborem dokonywanym wśród
141
F. Engels. Wojna chłopska w Niemczech, w: K. Marks. F. Engels, Dzielą, t. VII, s. 422-423..