punktu Z. na obu siatkówkach przesuwać się będzie w tym samym kierunku. A zmieniając odległość od patrzącego, np. przez ruch K do M — kierunki przesunięcia obrazów K' na siatkówkach będą przeciwne. I tak przy zbliżaniu K do obserwatora obrazy będą przesuwały się w kierunku do skroni, a przy oddalaniu w kierunku do nosa. Zatem zawartość informacji w sygnałach odebranych przez parę oczu jest wystarczająca do identyfikowania przestrzeni trójwymiarowej.
Miarą widzenia stereoskopowego y jest bezwzględna różnica kątów widzenia pod jakimi każde z oczu widzi dwa przedmioty, które obserwator rozpoznaje jeszcze jako ustawione w różnych odległościach od niego. Zatem y = | crp — <x.L | wykorzystując oznaczenia z ryc. 12.20 i przyjmując, że KM jest tą minimalną odległością, jeszcze zauważoną przez patrzącego. Zwróćmy uwagę na wielką precyzję we współpracy obu oczu, bo y = 0,6 • • I0~* rad = 12', tylko! Stąd ogromna waga prawidłowego ustawienia oczu. Wszelkie zakłócenia powodują zanik korespondencji między obrazami na obu siatkówkach, co w praktyce prowadzi do obserwacji jednoocznej.
Zapewniając oku współpracę z odpowiednimi układami optycznymi umożliwiamy sobie dostrzeganie obiektów nierozróżnialnych okiem nieuzbrojonym, przy czym działanie nasze może być stymulowane dwoma stanami. Pierwszy ma miejsce wówczas, gdy obraz otrzymany na siatkówce jest nieostry, czyli zawiera mniej szczegółów niż to możliwe, np. jeśli refrakcja oka nie jest równa zeru lub gdy wskutek niesferyczności powierzchni optycznych oka jest ono obarczone astygmatyzmem, albo przy zbyt małej zdolności do akonrodacji itd. Wskutek tych przyczyn obraz „podany” siatkówce do analizy jest „ubogi” w informację w stosunku do możliwości perccpcyjnych tej ostatniej. W tych przypadkach ustawienie przed okiem dodatkowego układu optycznego, najczęściej soczewki korekcyjnej, istotnie poprawia widzenie.
Drugi stan ma miejsce wówczas, gdy poprzednie nasze działanie (tj. korekcja wad wzroku) dało wynik optymalny i mimo to nie dostrzegamy interesujących nas struktur. Inaczej mówiąc — gdy zdolność rozdzielcza miarowego oka lub oka skorygowanego jest zbyt mała. Wtedy pozostaje nam jedynie powiększenie obrazu powstającego na siatkówce. Zależnie od potrzeb używamy do tego celu lupy lub mikroskopu, w przypadkach gdy przedmiot naszych zainteresowań jest blisko, w przeciwnym razie sięgamy po lunetę.