Władza wykonawcza
Co warto podkreślić, preferencje poszczególnych partii nie zawsze są uwzględniane Zakończenie procesu negocjacji stanowi sporządzenie przez formatora raportu dla głowy państwa, która dokonuje formalnego powołania gabinetu. Charakterystycznymi cechami procesu tworzenia gabinetu w Holandii są jego długotrwałość - trzy kolejne rządy wiatach 1973-1981 były formowane odpowiednio przez 163 dni (gabinet J. den Uyla), 208 dni (I rząd A. van Agta) i 108 dni (II rząd A. van Agta) -i przypadki zrywania negocjacji. Od 1982 r. czas ten uległ jednak zdecydowanemu skróceniu i obecnie nie przekracza dwóch miesięcy. W omawianych krajach utrwaliła się praktyka powierzania stanowiska premiera liderowi najsilniejszego ugrupowania.
Całkiem odmiennie przebiega proces formowania gabinetu w Szwajcarii. Niepisaną normą polityczną jest udział w rządzie wszystkich ugrupowań, które zdobywają ponad 10% głosów (od II wojny światowej jest ich cztery). Stanowisko premiera sprawowane jest rotacyjnie (kadencja szefa rządu wynosi 1 rok). Podział tek w siedmioosobowym gabinecie określa tzw. formuła magiczna, która od 1959 r. przewiduje po dwa miejsca dla socjalistów, chadeków i Radykalnych Demokratów (FDP) oraz jedno miejsce dla prawicowej Partii Ludowej (SVP). Sytuacja może ulec zmianie po wyborach z października 1999 r., kiedy to kierowana przez charyzmatycznego lidera Ch. Blochera SVP osiągnęła ponad 20% głosów, co stało się podstawą do wysunięcia przez nią roszczenia zmiany dotychczas obowiązującej formuły magicznej.
Pewne cechy swoiste posiada również proces formowania rządu, w warunkach gdy jedna partia dominuje swą wielkością nad partnerami koalicyjnymi. Sytuacja taka występuje we Włoszech (do lat 90.), w Irlandii, Szwecji i Danii oraz w Japonii od 1996 r. Większość tych przypadków charakteryzuje zgoda partnerów koalicji na objęcie stanowiska premiera przez lidera najsilniejszego ugrupowania. W Irlandii stanowisko to obejmuje lider Fianna Fail lub Fine Gael, w Danii i Szwecji - socjaldemokrata lub konserwatysta. We Włoszech natomiast pięciokrotnie powoływano gabinet kierowany przez przedstawiciela mniejszej partii (dwa rządy R. Spadoliniego z PRI, dwa gabinety B. Craxiego i jeden gabinet G. Amatiego z PSI). Również w Japonii gabinetem koalicyjnym powołanym w 1994 r. kierował nie przedstawiciel dominującej LDP, a T. Murayama z Partii Socjaldemokratycznej. W obu przypadkach była to cena, którą partie dominujące zapłaciły swym partnerom za utrzymanie się przy władzy i zablokowanie możliwości stworzenia alternatywnej koalicji.
W przypadku gdy koalicja jest dwupartyjna, a jeden z partnerów zdecydowanie dominuje nad drugim, wówczas pozycja przetargowa partnera dopełniającego wydaje się być zdecydowanie słabsza. Trzeba jednak pamiętać, że gdy koalicja ma status
301