\LI\
W STU'
wieżowa. Nie jest wolny od lej przypadłości w/rsk jej także i Rzecki. Na jego przykładzie dałb\ ' P°dlcga mechanizm powstawania zwłaszcza plotki i pocłosk"'9 <>r>'S;|c nej. Tworzeniu wersji i wariantów fabularnych nt\,'i Po|">'c?-
.........i--'.., .! Ik;,r^0(|.
żvmzdeformowaniem faktów według określonych szablonów, a To pobudza czytelnika do pożądanej przezorność, przy śledzeniu wszystkich innych wypowiedz, postać,
Dzieje Wokulskiego w stronniczym ujęciu radcy Węgrowi-cza przywodzą na pamięć uproszczone fabuły awanturnicze. Wokulski wedle radcy nieustannie awantuiuje się niczym obieżyświat ze starego romansu. Raz jest na wozie, raz pod wozem, a zwykle — tak radca mniema bez dostatecznej przyczyny pakowania się w awantury. Z handlu Hoplcra. gdzie mu się powodziło nie gorzej niż innym, poszedł do Szkoły Głównej, bo „zachciało mu się być uczonym../* (t. I. rozdz. I). Ajent Szprot w tym momencie opowiadania Węgrowicza zakrzyknie - jak przystało na słuchacza niezwyczajnej historii przygodowej: „Istna heca*'. Wokulski nie powinien był zdać egzaminu wstępnego — a zdał. Kiedy zaś zdał i został studentem. to zamiast uszanować swój nowy status i uczyć się pilnie, wdał się w nowe awantury, tym razem polityczne, i wylądował aż gdzieś w Irkucku. Gdy z Irkucka wrócił, „wkręcił się do interesu wdowy Minclowcj i — patrzcie — z biedaka został właścicielem majątku, na który pracowały dwa pokolenia Minclow. W pól roku po ślubie z Minclową owdowiał i powinien byt się zadowolić tysiącami rubli, które nań spadły, tymczasem rzucił się w nowe przygody, pojechał po miliony do Bułgarii, jakby sądził, ze tam ..znajdzie jeszcze boeatsza h ,he aniżeli nieboszczka Minclową?..." (t. I rozdz lf b
Wokulski-awanturnik choć Węgrowicz miewa dużo słuszności okaże się oczywiście wersją nic do obrony jako
hipoteza całości życia bohatera, a przede wszystkim wersja konfliktową w stosunku do wersji stylizowanej przez Rzeckiego. Rzecki referuje historie swego przyjaciela dużo życzliwiej ze sporą przy tym przymieszką zmyśleń według schematu jakby z romantycznej powieści poetyckiej z morałem patriotycznym. Wydobywa z biografii Wokulskiego momenty heroiczne. przypisuje mu wielkie zamiary polityczne, konspirację i wallenrodyzm. Całą jego przeszłość ujmuje jako walkę indywidualności wybitnej a dalekowzrocznej z ..poziomym światem" przesądów i interesów materialnych. Lubi - jak na romantyka przystało czytać ..zewnętrzne" wypadki jako znaki sensów zakrytych i zapowiedź przyszłych zdarzeń. Pamięta sceny choćby owo wydobywanie się z piwnicy Hopfe-ra bez drabiny i wśród szyderstwa widowni o symbolicznym dla tej biografii znaczeniu. Życie Wokulskiego w ujęciu pana Ignacego jest w jakiejś mierze analogiczne do biografii innego uwielbianego przezeń bohatera: Napoleona. Obaj podobną dźwigają charyzmę, obaj popełniają omyłki i błędy, które Rzecki bądź im darowuje, bądź traktuje jako maskowanie dążeń dalekosiężnych. Klęski obu interpretuje mesjanistycznie jako dań na rzecz przyszłego (może zagrobnego) zwycięstwa.
Panna Izabela, osoba kształtowana przez modne lektury (po części je znamy, po trosze możemy się ich domyślić) i snobistyczną sferę, w której istnieje zapotrzebowanie na mocne wrażenia, widzi Wokulskiego początkowo jak bohatera negatywnego z romansu frenetycznego lub z powieści tajemnic: jest to przebiegły parweniusz o czerwonych łapach, który sprytnie osacza niewinną piękność, by ją wziąć w niewolę, upokorzyć i udręczyć. Wszystkie dobrodziejstwa, którymi obdarza jej ojca i ją samą, odczytuje jako pasmo perfidnych intryg, mających obezwładnić ofiarę. Po upływie pewnego czasu panna Izabela zacznie sobie projektować Wokulskiego według innego schematu romansowego: jako kandydata na pantofiarza, safandułę o psiej wierności, zadowolonego z za-