104 105

104 105



IM ROZDZIM

|m« lyhłii »* hUłMtli /JiMlnoi/onyth. Jest to system stosunkowo nowy: piet iihiImmUmmm im.),»\s II .ly w USA dopiero w 1967 roku w dziennikach „Louis\

|.    I I nu!»v!llc Courier-Journal” wstanie Kentucky. Ale w2003 roi

Dinlmdiintinl funkcjonowali w ponad 1400 dziennikach, choć tylko 40 z ni było zrzeszonych w Organization of News Ombudsman1. Nawet słynący z dzo wysokich standardów profesjonalnych i etycznych „The New York Tim< po wpadce swojego reportera Jaysona Blaira, który pisał fikcyjne rąportaże i stał w 2003 roku zwolniony z gazety, zatrudnił ombudsmana.

Ta sprawa miała kilka płaszczyzn. Po pierwsze, rzeczywiście podważyła zaufanie prasy. Pytano, jak to się mogło stać. Czy nie był nadzorowany? Czy żaden redaktor go sprawdzał? Ale sądzę też, że sprawa miała i efekt zbawienny: dziennikarze i redakto, gazet zostali zmuszeni do szerszego otwarcia na opinię publiczną i do szczególnego ryfikowania swoich procedur.NYT” stworzył urząd redaktora publicznego - to oso którą zatrudnia się na określony czas, nie da się jej zwolnić ani zatrudnić ponownie, a je zadaniem jest odbieranie skarg od opinii publicznej, sprawdzanie ich, a następnie pi nie o nich. Podniosło to poczucie odpowiedzialności - bo błędy dziennikarzy są rozpa wane publicznie2.

Ombudsmani są zatrudnieni także w niektórych brytyjskich dziennika< Zadaniem rzeczników

Au*


jest badanie spraw, które ich niepokoją. Rośnie również znaczenie prawa do odpow dzi, które pomaga wyjaśniać wszelkie niedokładności. Takie działania sprawiają, że ok ślenie kultury wiadomości prasowych „kulturą ukrywania” wydaje się bezpodstawne, tor tego stwierdzenia, łan Mayes, rzecznik praw czytelników gazety „The Guardianuwa ża, że kultura ukrywania sprawia, iż dziennikarze nie przyznają się do błędów, lekce żą skargi, a ludzi, którzy je piszą, uważają za maniaków i - mimo że tak często apeluje o odpowiedzialność - sami stają się nieodpowiedzialni3.

System ombudsmanów ma oczywiście też słabe strony: czasami ogrania dziennikarzy, stanowi zachętę do unikania trudnych tematów i stosowania cenzury4. Wydaje się jednak, że przeważają korzyści. Jak pokazuje doświadczenie, ombudsmani przyczyniają się do lepszego wzajemnego zrozumienia dziennikarzy i czytelników oraz - jako osoby postronne - istotnie też przyczyniają się do najlepszego z możliwych rozwiązywania dylematów etycznych i konfliktów wartości, tak często pojawiających się w mediach. Ombudsmanowi, jako nie dziennikarzowi, łatwiej jest niż kolegom - reporterom powiedzieć dziennikarzowi wprost, że postępuje nieetycznie, np. manipulując cytatami czy ubarwiając swój artykuł.

I..A. Day podaje następujący przykład typowej dla ombudsmanów spra-wyi czytelnik ma do gazety pretensje, że ujawniła drastyczne szczegóły zbrodni Icdnak reporter nie poczuwa się do żadnej winy i twierdzi, że napisał wy-I*./nie podstawowe fakty, natomiast czytelnik po prostu sam wyobraził so-W# kontekst wydarzenia, na dodatek zupełnie nieprawdziwy5. Ombudsman pirypomina jednak reporterowi, że ma on do czynienia z konkretnymi ludźmi, z określoną wrażliwością, a nie bezosobowymi „obiektami”. Musi się więc lltiyć z ich poziomem intelektualnym, wiedzą oraz psychiką. Nie wystarczy Imwicm napisać prawdę, aby wiadomość była warsztatowo dobra. Rzetelność )m( tylko jednym z warunków dobrej informacji medialnej.

W przeciwieństwie do kodeksowych norm, stojących na straży etyki dziennikarskiej, system ombudsmanów wydaje się znacznie praktyczniejszy i efektywniejszy. Trzeba jednakże wyraźnie zaznaczyć, że nie jest on gwarantem etycznego uprawiania zawodu przez dziennikarzy ani etyczności mediów. Wydaje się jednak, że jego wprowadzenie leży w interesie mediów, zagrożonych coraz bardziej /r strony „piątej władzy”.

PODSUMOWANIE

Media deontologiczne mogą i często powinny przejawiać pewien paternalizm w stosunku do odbiorców. Muszą też być gotowe na sprzeciwianie się opinii publicznej.

Dziennikarz ma największe obowiązki w stosunku do społeczeństwa i samego siebie. Nie może jednak lekceważyć obowiązków wobec swego pracodawcy.

Opieranie etyki dziennikarskiej wyłącznie na zdroworozsądkowych zasadach, które sprawdzają się w życiu codziennym, w dziennikarstwie jest niebezpieczne.

Etyka dziennikarska jest wiedzą o sposobach bycia dziennikarzy wśród ludzi.

Dziennikarze i poszczególne redakcje mają różne obrazy świata, w wyniku czego przedstawiają świat z różnych perspektyw. Ta różnorodność chroni przed groźną dla demokracji jednomyślnością.

Dobro wspólne jest naczelną ideą dziennikarstwa, natomiast jest tylko jedną z naczelnych idei przyświecających mediom deontologicznym. Tabloidy, o ile nawet deklarują troskę o dobro wspólne, faktycznie jej nie wykazują.

Dziennikarze, szczególnie mediów deontologicznych, nie mogą być bezkry-tycznymi wyrazicielami opinii publicznej.

1

   L.A. Day, Ethics in Media Communications..., s. 48.

2

   Opinia publiczna - jedyna instancja. Z Davidem McCraw, prawnikiem „New York Timesa" rozmawia Michał Kuźmiński, „Tygodnik Powszechny”, 25 (3024), 24 VI 2007, s. 8.

3

   S. Allan, Kultura newsów, tłum. A. Sokołowska, Wydawnictwo UJ, Kraków 2006, s. 106.

4

” L.A. Day, Ethics in Media Communications..., s. 49.

5

” LA. Day. Ethics In Media Communications..., s. 19.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PICT4912 i P&TU&ICM Rozdział VIMetody nauczania 1. Istota i klasyfikacja metod Metoda jest
Bogdan Rączkowski - BHP w praktyce Rozdział 6 instalacji, maszyn i innych urządzeń. Jeżeli jest to m
26819 Obraz7 (73) 74 Rozdział II. Archeologia duszy Bohatera Polaków Jest to bardzo tajemnicze i je
10049 skanuj0252 Rozdział 246 M. Marchesnay, według którego „Strategia jest to całość złożona z refl
116 Rozdział 4 ryzował się wysoką materiałochłonnością. Prawdopodobnie jest to nowy wyrób i możliwe
ROZDZIAŁ IX - PRZYJĘCIE LUB OORZUCENIE SPADKU § jest to zjawisko które zaistnieje gdy spadkobierca z
Rozdział I Rzeczpospolita1. Prawo konstytucyjne Prawo konstytucyjne jest to całokształt norm prawnyc
ET0 160 Rozdział 10. Polityka turystyczna Polityka turystyczna jest to także działalność polegająca

więcej podobnych podstron