LXXXIV REAKCJA OPINII PUBLICZNEJ
mości« kazał sobie stale relacjonować car Aleksander j ^ ich lektorem był również osławiony później jako miniattf Arakczejew 10°.
Na Litwie i Białorusi wyrywano sobie pismo i zaczytywano do szczętu, co ograniczyło jego zasięg w czasie. Ujemnie j do połowy wieku tkwiło jeszcze mocno w świadtr mości ogółu ziem kresowych, a i później wierna pamięć podsuwała weteranom ciekawsze wydarzenia i okoliczne*;, związane z nim, co znajdowało odbicie w piśmiennictwie I » Wiadomości« atakowały zarówno poszczególne osoby. I jak i luźne lub zwarte zbiorowiska swych antagonisto* I powodując rozmaite reakcje. Wiele osób, choć przywali I do nich (kpina, wolało milczeć, odkładając uregulować I porachunków do korzystniejszych okoliczności, najwyże I w swoich kręgach szarpiąc szubrawców. Wszczęte polemik; przegrywano. I nic dziwnego. Wewnętrzna cenzura natrząsająca wątpliwości, jakie mogły powstać w związki z oddawanym do druku artykułem, i zespołowe działanie, I gdy wypadło odpierać polemistów, dawały szubrawcoc przewagę. Na dobitkę obwinionym najczęściej towarzyszyło złe sumienie, obawa przed ujawnieniem się d większym rozgłosem, nietrudno więc było siać szubrawca: j swoisty terror moralny i intelektualny.
Jeszcze przed powstaniem Towarzystwa zmilczał obrazą ponoć za radą gubernatora, policmajster wileński, gdy p |
100 K r a u s h a r, op. cit., s. 5 n. Według tej samej relacji I Bobrowskiego »Russki Inwalid« przedrukował artykuł Mar-I cinowskiego Machina do bicia chłopów, wywołując a* I Zachodzie zainteresowanie położeniem włościaństwa w Rosji I Skoro zaś już mowa o kontaktach vW. B.«' z czasopiśmie*** I nictwem rosyjskim, wspomnieć należy, że na początku sweg® I istnienia szubrawcy przetłumaczyli artykuł o wychowaniu j dzieży z »Syna Ojczyzny« (»Syn Otieczestwa«), czasopisma w . dącego organem III Oddziału, a redagowanego później pW | T. Bułharyna.