94 ŚWIADOMOŚĆ
korelacja obowiązuje wszystkich ludzi. W wypadku zaś przykładania lodu można odpowiedzieć, że wprawdzie pomyłka jest możliwa co do tego, jak nazwać nasze doznanie, lecz nie co do tego, co faktycznie odczuwamy. Wtedy jednak powstaje problem: czy możemy dysponować wiedzą całkowicie niezależną od pojęć, których używamy? Czy można odczuwać chłodne dotknięcie, a pomylić się tylko co do sposobu nazwania tego doświadczenia? Zwolennik nieomylności introspekcji mógłby powiedzieć, że w tej sytuacji nazwy ‘ból’ używa wyłącznie w znaczeniu ostensywnym: to oto, co czuję w tej chwili, nazywam bólem, a zatem nie mogę się mylić ani co do tego, co czuję, ani co do nazwy, ponieważ nazwa jest wyłącznie chwilowo związana z tym oto odczuciem. Wtedy jednak zamyka się w immanencji chwili, a jego język traci intersubiektywną moc wyrażania. Gdy natomiast nazwy ‘bób będziemy używali w sensie nazwy dającej się wie-( lokrotnie stosować, wtedy pomyłka jest możliwa, ponieważ mogliśmy błędnie wykorzystać zasoby naszej pamięci, wybierając nieodpowiednią nazwę dla tego, co czujemy. Problem ten dotyczy nie tylko samoświadomości, lecz także stanowi fragment jednej z podstawowych aporii epistemologii filozoficznej, którą można wyrazić w pytaniu: czy możliwa jest wiedza, która nie polegałaby na jakiejkolwiek kategoryzacji danych?
Powyższa dyskusja i podane przykłady odnoszą się do kwestii nieomylności danych introspekcyjnych na poziomic prostej świadomości jakościowej (fenomenalnej), a więc na poziomic takich zdarzeń świadomych, jak doznawanie bólu, widzenie czerwieni pewnej płaszczyzny, słyszenie jakichś dźwięków itd. Większość jednak zarzutów w stosunku do introspekcji koncentruje się współcześnie na danych introspekcyjnych dotyczących bardziej skomplikowanych stanów rzeczy. Twierdzi się, że teza o nieomylności introspekcji jest tezą bardzo radykalną, ponieważ we wszystkich dziedzinach empirycznych mechanizmy, które w nich funkcjonują, mogą przestać funkcjonować poprawnie. Jeżeli ‘mentalny mechanizm*, który obsługuje dane introspekcyjne, byłby całkowicie niezawodny, to graniczyłoby to z cudem. Introspekcja, tak jak inne mechanizmy kognitywne człowieka, musi być także niekompletna i zawodna.
Tezę o zawodności introspekcji uzasadnia się przykładami należącymi do różnych kategorii. Są to albo pewne dane eksperymentalne, albo też pewne ogólniejsze hipotezy teoretyczne. Wskazuje się na przykład, że samoobserwacja podatna jest na konfabulacje. Identyfikując introspekcyjnie własne przekonania i postawy, ludzie mówią zazwyczaj o takich przekonaniach i postawach, które uważają za racjonalne lub za statystycznie normalne nawet wtedy, gdy ich w rzeczywistości nie mają. Przykładem może być sytuacja przypadkowego świadka wypadku. Większość osób zeznaje, że ich
gotowość do niesienia pomocy ofiarom wypadku nie jest zależna od liczby •#; innych osób będących świadkami tego wypadku. Badania jednak wykazują, że gotowość do niesienia pomocy maleje wraz ze zwiększeniem liczby osób y; towarzyszących danemu zdarzeniu63.
Raporty introspekcyjne są nie tylko wystawione na możliwość konfa-bulacji, lecz także uwarunkowane teoriami kulturowymi, które stosujemy do p siebie i do innych. Raporty inU’ospekcyine zależą od stopnia werbalnego ; wyartykułowania informacji introspekcyjnych. Zgodnie z wynikami pewnych *• eksperymentów, należy odróżnić raporty dokonywane w czasie wypełniania -yj.akięgoś głównego zadania od wszystkich innych raportów, które są retro-; spekcyjne. Wśród raportów retrospekcyjnych największą poprawność otrzy-;yiinujfemy wtedy, gdy opierają się one na pamięci krótkoterminowej. W tych acjach infonnacja werbalna jest ciągle obecna i wymaga tylko przywo-f łania w trakcie wykonywania głównego zadania. Raporty korzystające z pa-■ mięp długoterminowej wymagają albo ponownej artykulacji werbalnej - na 2|prz>kład w postaci przekształcenia posiadanych informacji z informacji |||yiz mlnych w informacje werbalne - albo odpowiedniej filtracji i znalezienia %fioy\ych informacji, na które normalnie nic zwracamy uwagi. Wymagają pakowego odszukania racji dla pewnych dokonanych już wyborów lub odszukania motywów dla zapamiętanego zachowania się w jakiejś dawniej za-ałej sytuacji. Widziana w tym świetle introspekcja byłaby w zasadzie ze retrospekcją i jej niezawodność malałaby wraz z oddaleniem czaso-|wyip oraz wynikającą z niego koniecznością odpowiedniego przetwarzania Kd^acji<*
Najbardziej chyba znaną strategią metodologiczną zmierzającą do pod-Wżienia. wiarygodności i kompletności danych introspekcyjnych są teorie ^psychoanalityczne. Teorie te postulują konieczność przyjęcia nieświadomych ów mentalnych w celu wypełnienia luki cksplanacyjnej pomiędzy pubie dającym się obserwować zachowaniem danej osoby a dostarczanymi Mz. nią zeznaniami introspekcyjnymi. Według tego podejścia takie fenomeny, jak pomyłki językowe, dziwne sny czy pewne skojarzenia, dadzą się wyjaśnić tylko wtedy, gdy się przyjmie istnienie nieświadomych i intro-ic icyjnic nicuświadamialnych stanów mentalnych. Generalny zarzut wobec kioanalitycznego podważenia wartości introspekcji polega na zwróceniu wigi na fakt, że tego typu wyjaśnienia zawsze będą otwarte na inne kon-
??: Por. B.Lantanć, J. Darie y, The Unconscious Bystcmcler: Why DoesiTt \\\Ielp Us?, New York: Applelon-Century-Crofts 1970.
■A Por. K. A. E r i c s s o n, H. A. S i m o n, Protocol Analysis: Verbal Rcports [ Cambridge, MA: MIT Press 19932.