A czy wiecie, co to wiosna?
Pora.
A czy wiecie, co to księżyc?
Koral.
A kiedy jest najpiękniejszy?
W maju.
Właśnie wtedy, gdy słowiki
Śpiewają.
Wiecie, kiedy deszcz też śpiewa?
Wiosną.
Gdy pokropi dzieci — dzieci
Rosną.
I treść, rekwizyty i teatrum tradycyjne, tradycyjna i forma heurystycznych pytań i odpowiedzi. Nie jest sprawą przypadku, że współczesne dzieci wyciągały w obręb tradycyjnych motywów bohaterów naszych czasów — Biełkę i Striełkę, pierwszych zwierzęcych kosmonautów. Prawdziwa to i pełna satysfakcja dla bajeczki.
LOKOMOTYWY
Słynny, dziś już klasyczny utwór Tuwima Lokomotyioa był w polskiej literaturze pierwszą próbą zmodernizowania bajeczki. Przyznajmy jednak, że lokomotywa to wehikuł jeszcze drugiej połowy ubiegłego wieku. Czterdzieści lat temu przedmiot fascynacji dziecka, a osiemdziesiąt —• fascynacji dorosłych. Pozytywiści przykładali do niej język baśni, tak bardzo wydawała się „nie z tego świata”. Lokomotywa — smok ognisty pożerający przestrzeń. Wszystko w niej było smocze: ogniste oczy, żar, dym i para buchały jej z paszczy, a doczepione wagony stanowiły żelazny smoczy ogon. Lokomotywa Tuwima staje się przedmiotem bajeczki, poddana zostaje zabiegowi animizacji: ciężka, ogromna i pot z niej spływa. Już ledwo sapie, już ledwo zipie. Ale stylizacja ta to nie zamiana całkowita. Lokomotywa bowiem nie przestaje być maszyną. Palacz sypie w nią węgiel, a potem, gdy już maszyna pędzi, mamy wykład wyjaśniający jej mechanizm. Ale znów sam skład pociągu stanowi asortyment motywów bajeczki: konie, krowy, banany, fortepiany, armata, meble i zwierzęta egzotyczne — oczywiście słoń i żyrafa. Jest jeszcze wagon ludzi — samych grubasów, odantropomorfizowanych egzemplarzy tego bajkowego rekwizytorium. „Powołanie” ładunku odbywa się na zasadzie skojarzeń bądź dźwiękowych: fortepiany, banany, bądź znaczeniowych: konie — krowy. Pierwszy typ nosi pozory wolnej wyobraźni, ale tylko pozory, w rzeczywistości np. niewiele jest rymów do „żyrafy” — „szafy”. I trzeba specjalnie uprawdopodobnionych warunków, takich np. jak tu ładunek pociągu, aby móc je postawić obok siebie. W bajce i w rzeczy-
. lei
I