być autorem gorszym, nie spełniającym się w literaturze wysokiej, ale znaczy poddać się — i to najczęściej świadomie — określonym, innym niż oficjalne (akceptowane przez tzw. opinię literacką), normom estetycznym, innym rygorom warsztatowym; znaczy to wreszcie przyjąć określoną postawę intelektualną czy estetyczną.
Podejmując inspirację Hernasa proponujemy, aby literaturę dla dzieci i młodzieży nazwać, neutralizując jej nazwę lekceważącą, literaturą czwartą. W dalszym toku naszych wywodów spróbujmy dowieść, że jest to literatura rządząca się własnymi prawami, posiadająca własną poetykę form inicjalnych i gatunków, własny i pełny obieg komunikacyjny: wydawnictwa, rynek, prasę, krytykę.
Genezę literatury czwartej w Polsce należy wyprowadzić z dwóch źródeł: z przekładów i przeróbek literatury pierwszej, dokonywanych ad usum Delphini, a przekazywanych drukiem w książce, oraz ze źródeł literatury ludowej, przekazywanej na drodze ustnej. Przeróbką z najwcześniejszych był Gofred z Tassa, a modelem do dziś żywym dla pewnej odmiany powieści młodzieżowej jest Robinson Defoe. W drugiej połowie XVIII wieku dokonywano przekładów niektórych bajek ze zbioru Perraulta, a również z francuskiego (12-tomowy przekład zbioru Baśni z 1G01 nocy). Nie mamy pisanych dowodów, ale z dużym prawdopodobieństwem mówić możemy, że dzieci były pilnymi słuchaczami ludowych bajek i na pamięć znały wiele przysłów, zagadek, frazeologicznych powiedzeń, że śpiewały kolędy, kołysanki, powtarzały i same układały krótkie przezwiska, anegdoty, rymowanki, formułki zabawowe i magiczne.
I. Lewańska 6 początek książek adresowanych (?) do dziecka wyprowadza od Orbis pictus' Komeńskiego — „przygotowanym w Polsce dla gimnazjum w Lesznie” oraz od Artes Dobromilenses — Nauki Dobromii-skiej z 1613 r., która, jak to ze wstępu wynikało, była przeznaczona dla „młodzieży szlacheckiej”.
XVIII-wieczne utwory dla młodzieży mieszczą się bez reszty w obrębie gatunków dydaktyczno-moralizatorskich i nie są literaturą zwaną piękną, ale literaturą praktyczną.. Manifestuje się to już choćby w poetyce tytułów: Rady ojca dla córki..., Zdrowe rady dla młodzieży..., Rozmo-róy i podróże ojca z dwoma synami..., Listy umierającej matki do córki..., Zbiór przystojnych rozrywek..., Wyborny zbiorek historyjek..., Magazyn dziecinny..., Magazyn panieński..., Książeczka moralna... Niemniej w XVIII wieku nie można jeszcze mówić o polskiej książce dla dzieci, a tylko o tym, że w jakiejś mierze funkcję tę spełniają książki dla dzieci pisane po francusku, niemiecku, angielsku oraz ich przekłady na język polski. Natomiast na początku XIX wieku mamy już pierwsze świadome, bo ujawnione w tytułach lub w kształcie edytorskim, przewekslowania pewnych tekstów literatury ogólnej na „książki dla dzieci” — jak np.: Bajki i przypowieści I. Krasickiego, Bajki nowe z przydaniem różnych
12