2—93. W tłumie ...
Weźmy za przykład przysłowiowy spacer we dwoje, kiedy zalnteratowiałi kw. się ko tej drugie), miłej osobie —ale jednak kiedy niezależnie pojawia i% jako prawlełłowość, wyostrzony proces absorbowania, dzielenia się uwagami j pisywania w pamięci otaczającej przestrzeni, powracającej w obrazach wspo**^ „pamiętasz ... to było na placu ...” Obrazy przestrzeni powracają jako '
przeżyte, dopowiedziane, szerzej dostrzeżone. W takiej specyficznej chwili banalne wnętrza uliczne czy zespoły typowych szarych budynków mogą wydać, niezwykłe I barwne (II. 2—91). Mała grupa osób związanych wspólnym cdee^ wspólnymi upodobaniami stwarza już pole dla innego rodzaju doznali. PtzesttjJ jest oglądana z wielu punktów widokowych (zwłaszcza Jeśli dzieje się to w wycieczki). Następuje wówczas wymiana spostrzeżeń, sumowanie wrażeń, słuchj... ocen Innych członków grupy, a niekiedy przyjmowanie ocen Innych za swoje ne. Często Już w czasie wymiany kilku nawet słów powstaje w pamięci ^ wzbogacony o odtworzenie tych słów, a także i sytuacji, w jakiej zostały Idą, wypowiedziane. Odróżnia to w zasadniczy sposób grupę małą od wielkich, osobowych wycieczek I wreszcie wielkiego tłumu, w którym następuje zagubką. jednostki, a powstają zbiorowe napięcia, mające wielki wpływ nie tylko na prze*, wanle zjawisk, lecz i na odczuwanie przestrzeni (ll. 2—92, 2—93).
Większa podatność jednostki na doznawanie wrażeń i powstawanie własnych on, pod wpływem otoczenia i zjawisk zewnętrznych wówczas, gdy Jest ona samotna oderwana od tłumu, każe zwrócić uwagę na możliwość poszukiwań takich środki* które mogłyby zapewnić „samotność" w tłumie.
Doskonałym przykładem zastosowania założeń w praktyce projektowej jest Porwą Ofiar Faszyzmu na cyplu L'lsle de la Citś w Paryżu. Wąskie, otwarte schody pr» wadzą z poziomu skweru w dół, do ograniczonego gładkimi ścianami wnętrza ba stropu. Na wprost zejścia, nisko nad ziemią, znajduje się okratowany grubootwdr za którym widać toczące się niezmiennie, swobodne, wolne wody Sekwany. Wt wnętrzu tym może zmieścić się kilkanaście osób. Ponieważ zjawiają się tu Ika turyści, trudno liczyć się z tym, że pojedynczy obserwator znajdzie się w tya wstrząsającym prostą i zarazem poetycką symboliką wnętrzu sam ze swoimi myfe ml I odczuciami.
W ścianie przeciwległej do widoku na wody Sekwany — w ścianie stanowiącej me oporowy — otwiera się wąska szczelina, również zamknięta kratą. Aby zobaczył co mieści się w głębi szczeliny, w podziemnej krypcie, trzeba w tę szczelinę nlecznie wejść. Jest ona jednak tak wąska, że może w niej zmieścić się jeden ab wiek. Z ustawionej w skupieniu grupy ludzi wciska się kolejno w szczelinę pojedynczy widz. Dochodząc w głąb, aż do kraty, każdy staje przed nią samotnie, odizob wany od innych. A za kratą, w sięgającej głęboko pod ziemią krypcie, dolany pokryte są nazwiskami bohaterów walki podziemnej, poległych w walce przed* faszyzmowi. Każdy widz musi stanąć sam wobec setek nazwisk, wobec głębokkk, niemal niekończących się w ciemności korytarzy, wypełnionych cieniami ludzi. Można z całą pewnością powiedzieć, że pozostawienie widza samotnie przed tyn obrazem wstrząsa, zmusza do refleksji, każe pochylać głowę w głębokiej zadumie Doznanie Indywidualnego przeżycia, podkreślone wtłoczeniem pomiędzy kamień* ściany, jest tak silne, że pozostaje przez długi czas po opuszczeniu wnętrzapomnih; jego obraz, a raczej kształt przestrzenny, musi utkwić z pewnością w pamięci obserwatora (il. 2—94 do 2—98).
Tak więc siła wrażeń oraz zapamiętanie I rejestrowanie przestrzeni zależy od wieli okoliczności, w jakich znaleźć się może człowiek.
Powróćmy do dnia powszedniego (ll. 2—99 do 2—112). Kontakt z przestrzeni! zurbanizowaną zależy od rytmu życia codziennego danego człowieka na tle ogól* przyjętej w kraju organizacji pracy. Inaczej przebiega ten rytm w krajach, gds praca trwa bez przerw 8 godzin, poczynając od określonej godziny porannej, im® w krajach, gdzie pracuje się z przerwą godzinną na „lunch", lecz za to kończy są pracować później. Praca ciągła pozostawia znacznie więcej wolnego popołudni
78