222 ROZDZIM n
cnót. To, co jest cnotą ogólną, zawsze będzie też cnotą dziennikarską. O ile jed nak w codziennym życiu cnoty pozytywnie wyróżniają, a ich brak wcale nie dyskredytuje człowieka, o tyle w dziennikarstwie brak pewnych cnót ma poważnie) sze konsekwencje.
Nie wszystkie cnoty są jednakowo ważne w różnych rodzajach mediów. W te leologicznych trwanie przy etycznie słusznych celach (wytrwałość) nie jest szcze golnie pożądaną cnotą. Media tego typu mają elastyczne cele, dostosowane do rynku. Natomiast w mediach deontologicznych wytrwałość jest cnotą nieodzow ną. W tabloidach nie liczy się umiarkowanie, podczas gdy we wszystkich innych zarówno deontologicznych, jak i teleologicznych jest ono jedną z podstawowych cnót dziennikarskich. Etycznym wyborem jest zrezygnowanie z bycia dziennika rzem, jeśli się pewnych cnót nie posiada albo nie chce posiąść.
Wypada jeszcze dodać, że w brukowcach, czyli tabloidach uprawiających lumpendziennikarstwo, żadne cnoty nie są konieczne. Przeciwnie - cnoty ra czej utrudniają pracę. W przypadku brukowców nie ma więc sensu mówienie o jakiejkolwiek etyce.
Dobrego dziennikarza charakteryzuje szereg różnych cnót i nie sposób ich wszystkich wymienić ani nawet ustalić ich hierarchii. Kłóci się to nieco z natural ną potrzebą podpowiedzi, o jakie zalety charakteru należy dbać szczególnie. Chodzi bowiem o to, aby cnoty miały charakter obiektywny, a nie narzucony przez preferencje pracodawcy.
Przez obiektywną zaletę mamy na myśli to, że to, co określone jest jako lepsze, nie tylko jest faktycznie preferowane, zalecane (tak jak wtedy, gdy na pytanie, czy pójdę z kimś dziś wieczór do kina, odpowiadam „lepiej jutro” - tutaj „lepiej" znaczy tyle co „chętniej"), lecz jest warte tego, by je zalecać, że istnieją obiektywne racje nakazujące preferencje
O odwadze i męstwie była już mowa wcześniej. W dziennikarstwie deonto-logicznym odwaga jest konieczna. Niektórzy wręcz uznają ją za warunek innych cnót.
Odwaga jest też potrzebna dla zaistnienia innych cnót, bo można wiedzieć, czym jest sprawiedliwość, odpowiedzialność, honor lub rozsądek, ale bez odwagi nie sposób być ani sprawiedliwym, ani rozsądnym'*.
Odwaga dziennikarzy mediów deontologicznych przejawia się m.in. w tym, że potrafią oni zająć stanowisko wbrew opinii publicznej, mając na względzie dobro wspólne.
W mediach teleologicznych, a już szczególnie w tabloidach, odwaga nie jest niezbędna. Wszak w mediach takich często nie ma sprawiedliwych i rozsądnych ocen, a odpowiedzialność sprowadza się wyłącznie do odpowiedzialności nega-
17 E. TUgcndhat, Wykłady o etyce..., s. 47.
u M. Środa. Deficyt odwagi, ..Gazeta Wyborcza". 131 (5439). 6-7 VI 2007» 17.
tywnej. Typowe dla takich mediów podglądactwo i hołdowanie sensacji nie ma nic wspólnego z honorem.
Odwaga jest szczególnie potrzebna korespondentom wojennym i dziennikarzom uprawiającym investigative journalism. Niekoniecznie muszą być jednak ludźmi mężnymi. Męstwo natomiast często wykazują dziennikarze małych, bardzo lokalnych pism, którzy trwają przy słusznych celach i każdego dnia przeciwstawiają się władzy i miejscowym układom, wiedząc, że gazeta może ekonomicznie nie przetrwać konfliktu z lokalnymi kacykami.
Wielu dziennikarzy było odważnymi i mężnymi w czarnych dla polskiego dziennikarstwa latach 80. ubiegłego wieku. Wielu straciło pracę i zaangażowało się w wydawnictwa drugoobiegowe. Po 1989 r. część z nich wróciła do zawodu. Jest tajemnicą, dlaczego niektórzy z nich utracili te cnoty w warunkach wolnorynkowych i w ustroju demokratycznym. Chyba jakaś głęboka prawda tkwi w opinii, że umiarkowane prześladowania wzmacniają charakter, zaś nieskrępowana wolność temu nie służy. Cnoty trzeba nieustannie pielęgnować.
Zachowaniu niezależności dziennikarskiej, niezbędnej dla deontologicznego modelu profesji, sprzyja cnota umiaru, zdolność postrzegania rzeczy i spraw we właściwych proporcjach. Umiar pozwala na pozytywny stosunek do świata i ludzi, a jest on - jak wielokrotnie podkreślał R. Kapuściński - dziennikarzowi niezbędny. Niemiecki filozof Robert Spaeman pisze, że
człowieka wykształconego charakteryzuje zdolność do cieszenia się życiem i dystans do świata konsumpcji. Już Epikur wiedział, że obie te rzeczy są ze sobą ściśle związane. Ten, kto potrafi się rzeczywiście cieszyć tym, co daje mu rzeczywistość, nie potrzebuje wiele. A ten, komu wystarcza niewiele rzeczy, może być bardziej pewny, że rzadko mu będzie czegoś brakować. Brak własnej „łazienki" nie może oburzać tego, kto wie, że nie mieli jej Goethe i Mikołaj z Kuzy, i kto przebywanie z nimi przedkłada nad towarzystwo swoich współczesnych posiadaczy łazienekM.
R. Kapuściński mówił o „umiejętności wyrzekania się rzeczy niepotrzebnych>M0.
Wielu dziennikarzy wybiera pracę w mediach deontologicznych, mimo że większe zarobki mogą osiągnąć w innych typach mediów, public relations czy reklamie.
Innym przejawem umiarkowania jest cnota powściągliwości w sądach. Janusz A. Majcherek pisze:
Materiały aferalne i dyskredytujące uczestników życia publicznego, zwłaszcza gospodarczego, powstają z podpuszczenia lub inspiracji zawistnych konkurentów i notorycznych intrygantów (...) W Polsce sprzyja im jednak nastrój społeczny, w którym chętnie są przyjmowane doniesienia potwierdzające obiegową opinię, że całe życie publiczne.
w R. Spaemann. Granice, tłum. J. Mcrecki, Oficyna Naukowa. Warszawa 2006, s. 541. R. Kapulcińki, Autoportret reportera..., s. 52.