I tli Rozdział 13
, < m i,| ob.ci wującego systemu i wywiera wpływ na to, co jest nliM i wowaiic i opisywane. W efekcie jest tyle opisów, ile osób opiMijtlcych, a każdy opis staje się jednakowo wartościowy. Dla pracy terapeutycznej ma to podstawowe znaczenie, ponieważ sprowadza terapię do poszukiwania możliwie wielu opisów. Jednym z ważniejszych pytań terapii staje się pytanie: „Jak wyglądałby mój opis, gdybym zadał pytania, których nie zadałem?”. Na dialog terapeutyczny składają sie dwie rozmowy wewnętrzne obu rozmówców i jedna zewnętrzna. W tych pierwszych, każdy z nich zapytuje siebie, jak najlepiej powinna toczyć się rozmowa zewnętrzna, aby dostarczyła najwięcej możliwości nowych opisów i wyjaśnień. Stąd także nacisk na wolne tempo dialogu, bo tylko ono umożliwia prowadzenie równocześnie rozmowy wewnętrznej i zewnętrznej. Andersen wyróżnia dwa typy zmiany: jeden narzucony z zewnątrz, a więc stanowiący zagrożenie integralności i drugi wypływający niejako od wewnątrz, a więc nie stanowiący groźby dla integralności. Widzimy tu wyraźne echo stwierdzenia Maturany (1988), że instruująca interakcja jest nieskuteczna. Jeśli osoba postrzega dialog jako zagrożenie integralności, zamyka się przed dalszym jego ciągiem, ograniczając repertuar swoich zachowań. W związku z tym Andersen uważa, że uczestnicy dialogu muszą mieć prawo do stałego, głośnego wypowiadania „NIE” i konieczne jest, aby rozmowa na temat charakteru dialogu była jego integralną częścią. Możemy więc twierdzić, że równocześnie toczy się rozmowa i metarozmowa stanowiąca komentarz do rozmowy.
Każdy dialog, a zwłaszcza dialog terapeutyczny jest wymianą myśli, opisów wyjaśnień i znaczeń. Powoduje to poszerzenie możliwości zachowań rodziny. Andersen (1990) szczególnie jest przywiązany do stwierdzenia Goolishiana: „Powinieneś zawsze słuchać tego, co oni mówią naprawdę, a nie tego, co naprawdę mają na myśli”. W trakcie rozmowy terapeuta stale zadaje sobie pytania: „Co jest najważniejsze?”; „O czym powinna toczyć się rozmowa?” oraz stale kontrolować, czy nie stał się dla rodziny zbyt niezwykły. W odniesieniu do rodziny żadna wersja zdarzeń nie jest prawdziwa ani fałszywa. Jedyne, co może zrobić terapeuta, to zaprosić jej członków do rozmowy o nie dostrzeżonych opisach i nie ujawnionych wyjaśnieniach, takich, na które rodzina jeszcze nie wpadła. W momencie zaistnienia w rodzinie problemu rodzina usztywnia swoje widzenie świata, ponieważ zadaje sobie ciągle te same pytania. Natomiast dopiero nigdy nie zadane pytania mogą jej pomóc przerwać kryzys.
Jeden z terapeutów przeprowadza rozmowę z systemem w opresji oraz z zespołem, który do tej pory zajmował się pomocą. System (rodzina i poprzedni terapeuci), z którym prowadzona jest rozmowa, jest autonomiczną całością. Ona sama decyduje o kierunku rozmowy. Za jednostronną szybą, choć niekoniecznie, znajdują się członkowie zespołu reflektującego. Słuchają oni w ciszy, nie komentując niczego i nie wpływając na przebieg rozmowy. Oczywiście toczą oni rozmowę wewnętrzną, na temat rozmowy zewnętrznej, której są świadkami. Jeśli znajdują się w tym samym pokoju, powinni patrzeć na siebie, a nie na osoby z systemu w opresji. Zapewnia im to możliwość większego dystansu, pewnej metapozycji. Po pewnym czasie trwania tej rozmowy zespół reflektujący dzieli się ze sobą opisami, wyjaśnieniami i pytaniami. Każdy członek zespołu przedstawia swoją własną wersję spraw. Jeśli jedna z osób zespołu reflektującego chce przekazać swoje spostrzeżenie, które wydało się jej bardzo ważne, uzgadnia z pozostałymi członkami zespołu reflektującego odpowiedni moment na przerwanie podstawowej rozmowy. Czasami opinii tego zespołu chce posłuchać rodzina i ona może poprosić o przerwę. Technika prowadzenia wywiadu sprowadza się do pytań cyrkularnych, chociaż częściej może zadawane są pytania bardziej podobne do pytań refleksyjnych Tomma (1985) opisanych w rozdziale o technikach terapii. Najważniejsza część rozmowy dotyczy pytania: „W jaki sposób system w opresji i terapeuci mogą ze sobą porozmawiać?”. Na początku sesji terapeuci często zadają pytania dotyczące tego, kto pierwszy wpadł na pomysł spotkania, z kim ten pomysł przedyskutował, kto był jego zwolennikiem, a kto przeciwnikiem. Tych, którzy odnoszą się z rezerwą wobec spotkania, można z dużym prawdopodobieństwem uznać za osoby utrzymujące system w równowadze. Dlatego wymagają one szczególnej uwagi terapeutów, one to bowiem mogą pierwsze dać znak, że rozmowa stała się zbyt niezwykła. Przedmiotem refleksji jest treść rozmowy terapeuty z systemem w opresji. Wypowiedzi członków zespołu reflektującego powinny zawierać element wątpliwości i wahań, ponieważ stanowią ich własną wersję zdarzeń, opisów i wyjaśnień. Wyrazem tych wątpliwości mogą być następujące formy wypowiedzi: „Można pomyśleć tak lub tak; nie jestem pewny; może”. Refleksje odnoszą się do tego, co powiedziano, a nie są przypuszczeniami. Mogą przybierać formę dialogu, stanowiącego odbicie dialogu, który dopiero co się zakończył.