otrzymuje woreczek z piaskiem albo ryżem, bądź też po prostu chusteczkę zawiązaną na supeł i chodzi z nią na zewnątrz koła. Grupa śpiewa przy tym: „Chodzi lisek koto drogi, nie ma ręki ani nogi. Kto się liska nie spodzieje, tego lisek przyodzieje". Słowa te są wciąż powtarzane. W pewnym momencie „lisek" upuszcza woreczek, możliwie niepostrzeżenie, za plecami dowolnej osoby siedzącej w kole. Ta musi podnieść upuszczoną rzecz, pobiec za „liskiem" i spróbować go dogonić. Ten, kto pierwszy dotrze do wolnego miejsca, może na nim usiąść, drugi uczestnik zostaje „liskiem" w następnej rundzie.
Zabawa ta znana jest w wielu krajach, dlatego nadaje się dla grup, w których skład wchodzą osoby z różnych krajów.
Członkowie grupy pozostają na swoich miejscach. Jedna osoba jest „lokomotywą". Porusza się ona powoli, wydając odpowiednie odgłosy, i dobiera sobie poszczególne „wagony", prosząc uczestników, aby ustawiali się za nią - kładą oni obie dłonie na ramionach swojego poprzednika i w ten sposób tworzą cały pociąg. Kiedy wszyscy biorą już udział w zabawie, pociąg jedzie kilka rund, aż „lokomotywa" albo specjalnie wybrany prowadzący zawoła: „Uwaga, pociąg wjeżdża na dworzec główny". Wówczas uczestnicy nastawiają się na zbliżający się koniec zabawy i zwalniają jazdę - „pociąg" zatrzymuje się. Przy ostatnim słowie wszyscy przestają wydawać towarzyszące jeździe odgłosy, zatrzymują się bez ruchu, a następnie wracają w milczeniu na swoje poprzednie miejsca.
Zabawę tę można jednak przeprowadzić również w ten sposób, że poszczególne „wagony" znowu stopniowo odłączają się od „pociągu" i powracają na swoje miejsca, mówiąc na przykład: „Wagon Kuba pozostaje na tym dworcu", „Wagon Aneta zostaje tutaj odłączony" itd. Młodszym dzieciom - a właśnie dla nich zwłaszcza przeznaczona jest ta zabawa - łatwiej jest dzięki wymienieniu ich imienia rzeczywiście zachować osiągnięty w zabawie spokój.
Prowadzący musi przed rozpoczęciem zabawy przygotować „karliczki rodzinne", których powinno być przynajmniej tyle, ilu grupa mu uczestników. Zabawa sprawi największą przyjemność wtedy, ody nazwiska rodzin będą brzmiały podobnie: Nowak - Rowak, Kowal - Sowal, Borek - Torek itd.
lila każdej rodziny można przygotować na przykład następujące karliczki: ojciec, matka, dziecko i pies:
Nowak Nowak Nowak Nowak
ojciec matka dziecko pies
K.iżdy uczestnik losuje jedną z dokładnie wymieszanych wcześniej karliczek z worka albo z tekturowego pudełka. Na komendę prowadzące-!|n wszyscy zaczynają szukać pozostałych „członków rodziny", głośno wykrzykując swoje nazwisko. Każda „rodzina", która się odnajdzie, siada wnastępującej kolejności: „ojciec"zajmuje miejsce na krześle, „matka" sia-<iii na kolanach „ojca", „dziecko" siada na kolanach „matki", a „pies" kładzie uę u ich stóp. Jeżeli zaplanowaliśmy jeszcze innych „członków rodziny", windy na początku zabawy ustalamy, jakie mają oni zająć miejsca.
Kn:dy wszyscy zakończą rodzinne poszukiwania, „psy" mogą jeszcze ■./n/ekając przemierzyć całe pomieszczenie - jako honorową rundę a potem ostatecznie położyć się u stóp swoich właścicieli. Zabawa ta nadaje się szczególnie do uspokojenia dziecięcych grup, iiln sprawia przyjemność również młodzieży i dorosłym. Podczas gdy lod/iny się szukają, przez pewien czas będzie jednak dość głośno!
Prowadzący uderza w mały bębenek albo włącza muzykę z kase-iy Jednocześnie wydaje pozostałym uczestnikom polecenia, w jaki ■•posób mają się oni poruszać w rytm muzyki po całym pomieszczeniu, na przykład jak: stary człowiek;
osoba wędrująca z ciężkim plecakiem;
21