82 ROZDZIAŁ III
Jednym z podstawowych powodów wszelkich kłopotów z etyką dziennikarską jest to, że trudno określić, kim jest dziennikarz. Współczesne dziennikarstwo jest jednym z bardzo wielu zawodów medialnych. Polskie prawo prasowe jest w tej kwestii (podobnie jak w wielu innych) zupełnie bezużyteczne i świadczy wyłącznie o tym, jak ustawodawca wyobraża sobie dziennikarza:
dziennikarzem jest osoba zajmująca się redagowaniem, tworzeniem lub przygotowaniem materiałów prasowych, pozostająca w stosunku pracy z redakcją albo zajmująca się | taką działalnością na rzecz i z upoważnienia redakcji (art. 7.l)w.
Wielu uważa, że dziennikarzem może być każdy. Młodzi ludzie, którzy wybierają dziennikarstwo jako podstawowy kierunek studiów, nieraz myślą następująco: matematyka jest za trudna, fizyki nie rozumiem, na medycynę się nie dostanę, więc będę dziennikarzem. I nie jest to całkiem niedorzeczne rozumowanie.
dziennikarstwo to dziwny zawód (...) Aby zostać fizykiem, trzeba umieć liczyć, aby zostać kierowcą, trzeba mieć prawo jazdy - a w dziennikarstwie nawet nie trzeba umieć pisać1 2.
Dziennikarstwo należy do najszybciej zmieniających się zawodów. Kiedyś było przede wszystkim indywidualnym wyzwaniem, dziś jest profesją zespołową. Tylko najlepsi z najlepszych pracują indywidualnie, jako wolni strzelcy. Niegdysiejsi dziennikarze byli jednocześnie odkrywcami, podróżnikami, do uprawiania zawodu wystarczała im tzw. żyłka dziennikarska3. Dziś liczy się przede wszystkim wiedza.
Współczesny dziennikarz musi dysponować wiedzą profesjonalną i być uniwersalny. Jak pisze K. Mroziewicz, współczesny dziennikarz:
powinien umieć grać na wszystkich instrumentach. To znaczy: musi być sprawnym korespondentem, dobrym reporterem, kompetentnym komentatorem, z radiowym głosem i medialną twarzą4.
Musi
wiedzieć wszystko o czymś i coś o wszystkim. Może bronić tam, gdzie inni atakuję i atakować tam, gdzie wszyscy inni bronięn.
Jest to pewien idealny model współczesnego dziennikarza mediów deontolo-gk znych. Stałą praktyką mediów tego rodzaju jest udostępnianie łamów i czasu antenowego specjalistom, m.in. uczonym. Tabloidy wprawdzie także użyczają miejsca I,liliowcom, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że ich nazwiska służą wyłącznie poprawieniu image u tych pism. Zasadniczo, w dziennikarstwie tabloidowym sprawdzi się każdy, a ogólnie wykształcony dyletant będzie wręcz błyszczał. Musi jednak dysponować pewnymi, niekoniecznie sympatycznymi, cechami charakteru5 6.
R. Kapuściński dzieli dziennikarzy na trzy grupy. Pierwszą stanowią ludzie przypadkowi. Uprawiają dziennikarstwo, bo nie dostali innej pracy. Gdy pojawią się jakieś możliwości, natychmiast uciekają z zawodu. Stanowią oni bardzo pokaźną grupę. Głównie z ich powodu media są postrzegane przez laików jako firmy, w których trudno się utrzymać i występuje bardzo duża rotacja.
Druga grupa to tzw. workers, czyli dziennikarze-rzemieślnicy.
Często to ludzie sympatyczni, fachowi, ale jedynie wypełniaję i poruszaję tę wielkę machinę współczesnych mediów.
Trzecia grupa to dziennikarska elita:
eseiści, publicyści, ci, którzy zabieraję glos w ważnych sprawach, reporterzy. Dzięki nim dobre media sę na tym poziomie, na jakim sę7.
Ta klasyfikacja pokazuje, że termin dziennikarz jest niezwykle pojemny. Ludzi z pierwszej grupy lepiej charakteryzuje określenie „człowiek mediów”. Nie czuje on bowiem powołania do profesji dziennikarskiej. Dziennikarzami we właściwym znaczeniu tego słowa są ludzie z drugiej i trzeciej grupy.
Rozróżnienia te są ważne, bowiem osobie, która przypadkowo trafiła do zawodu i nie wiąże z nim przyszłości, trudno jest nic tylko przestrzegać, ale przede wszystkim dostrzec i zrozumieć wagę problemów etycznych tkwiących w mediach.
Nie znaczy to jednak, że są oni „gorszymi” ludźmi. Ale dziennikarstwo deon-tologiczne nierozerwalnie wiąże się z powołaniem8. Jednak ostatecznym kryte-
w J. Sobczak, Ustawa Prawo Prasowe. Komentarz, Muza SA, Oficyna Prawnicza, Warszawa 1999, s. 111.
T. Lis, K. Skowroński, M. Ziomecki. ABC dziennikarstwa. Wydawnictwo Axel Springer Polska Sp. z o.o, Warszawa 2002, s. 3.
Pionierski etap dziennikarstwa znakomicie przedstawia Melchior Wańkowicz w „Karafce La Fonlainea". I tak np. Burton odkrył jezioro Tanganika i znał kilkanaście dialektów plemion afrykańskich. Stanley, po 236 dniach poszukiwań, odnalazł zaginionego w Afryce dr Livingstonea, Nellie Bly objechała świat w 72 dni tras.-) Fileasa Foga, bohatera książki J. Vernea „W 80 dni dookoła świata", zaś dla napisania reportażu dała się zamknąć w szpitalu dla psychicznie chorych.
71 K. Mroziewicz, Dziennikarz w globalnej wiosce, WSiP, Warszawa 2004, s. 25.
7ł Tamże, s. 25.
Nie chciałbym dołączać do chóru bezkompromisowych krytyków dziennikarzy. Z własnych doświadczeń i z licznych kontaktów ze środowiskiem dziennikarskim wiem jednak, że poziom dziennikarstwa, zwłaszcza w wielu mediach lokalnych, jest bardzo niski, a wielu dziennikarzy nic osiąga statusu nawet ogólnie wykształconych dyletantów.
Antyciała. Z Ryszardem Kapuścińskim rozmawia Andrzej Skworz, „Press” 2 (121), luty 2006, s. 24-28.
To, że dziennikarstwo jest powołaniem, podkreśla wielu dziennikarzy, m.in. Władysław Bartoszewski, członek redakcji „Tygodnika Powszechnego", po 1989 roku opinii publicznej znany bardziej jako dyplomata. (Jak nie zostać emerytem. Z Władysławem Bartoszewskim rozmawia ks. Adam Boniecki, „Historia w Tygodniku”, 2(11), 2007.