spotyka po krótkim czasie ten sam los — upadają z braku pieniędzy. Wybijającą się osobowość stanowi wśród młodych poetów Józef Czechowicz, urodzony w Lublinie, syn ubogich rodziców przybyłych ze wsi do miasta w poszukiwaniu pracy. Rodziny nie stać było na kształcenie dzieci — Czechowicz tylko własnym zdolnościom i pracowitości zawdzięczał uzyskanie niższych uprawnień nauczycielskich. Aktywność organizatorską przejawia też Józef Łobodowski, poeta zainteresowany problematyką kresów wschodnich, znawca i miłośnik pogranicza polsko-ukraińskiego. Wkrótce zaczynają się tworzyć szersze kontakty, poeci lubelscy nawiązują korespondencję między innymi z Marianem ('/lichnowskim, radykałem politycznym i jednocześnie zwolennikiem radykalizmu artystycznego awangardy.
Czechowicz niewątpliwie terminował u poetów Awangardy Krakowskiej. Jednak już od pierwszego zbioru wierszy (Kamień, 1927) zaznacza się jego silna indywidualność i odrębność. Program „Zwrotnicy” był racjonalistyczny i optymistyczny, podkreślał świadomą pracę nad zdaniem i tworzenie poezji maksymalnie skoncentrowanej, zgodnie z hasłem „najmniej słów”. Poezja Czechowicza jest symboiiczno-magiczna, wykorzystuje podświadome działanie rytmu, sugestię, mit. Wiersz jest muzyczny, a zdanie — tak ważne dla konstruklywistów — zaciera się. U Czechowicza początkowo dość wyraźnie pobrzmiewają echa lektury Przybosia, ale rysują się rów-nież i odrębności. Świat lubelskiego poety jest wiejski, sielski, słowa są niejasne — chcą bowiem przeniknąć nieznane, operują sugestią, usiłują otworzyć obszary niedostępne innemu poznaniu.
W wierszach Czechowicza pojawiają się frazy rytmiczne,
jak np:
spokojnie miękko świeci chwila bez godziny
[.-]
ostrzą się na kamieniu zórz lotki jaskółkom
— to cytaty z wiersza dom świętego kazimierza, poświęconego starości Norwida.
„Siano pachnie snem” (z wiersza Na wsi) — to przykład instrumentacji zgłoskowej, która wzmaga poczucie arkadyjskości, ukojenia, łączące się zawsze u lego poety z obrazem wsi. Czechowicz przeważnie nie stosuje wielkich liter, nawet w tytułach, całkowicie rezygnuje leż z interpunkcji. Jego wiersz zyskuje w len sposób wieloznaczność, na którą składają się wszelkie możliwe odczytania. Tego rodzaju świadome operowanie wieloznacznością pojawiło się na szerszą skalę u Przybosia. Czechowicz potęguje ten efekt, nie wprowadza dyscypliny zdania, wręcz przeciwnie, bardzo często całkowicie zaciera relacje składniowe, operuje słowem, ale nie izolowanym, a wplecionym w sieć aluzji i skojarzeń. Oto fragment początkowy wiersza przez kresy:
monotonnie koń głowę unosi grzywa spływa raz po raz rytmem koła koła zioła
Sens słów wyjaśnia się stopniowo, początkowo jedyną motywacją wydaje się rytm, później dołączają się skojarzenia: kola — złoty kołacz — czerwony księżyc. Powstaje obraz poetycki, nastrojowy pejzaż pełen tajemniczości.
Czechowicz wielokrotnie komentował własną twórczość, nigdy nie stworzył jednak programu W pozostawionym w materiałach archiwalnych Kluczu symbolicznym do poematów czytamy, że: „Wyobraźnia jest to pomost między światami”. Czechowicz był bowiem wizjonerem, przedstawicielem postawy kreacyjnej. W odpowiedzi na ankietę pisma „Okolica Poetów” pojawiają się takie zdania:
[...] piszę sporo, drukuję mniej więcej połowę lego, co piszę. A w tym, co drukowałem dotąd, nic ma ani jednego wiersza napisanego w swym ogólnym kształcie poza stanem owego muzycznego falowania.
Wiele natomiast łączyło poglądy Czechowicza z programem głoszonym przez Ludwika Frydego, zdolnego krytyka, poszukującego nowych inspiracji w związkach przeżycia religijnego i poezji. Fryde był jednym z uważnych czytelników francuskiej myśli religijnej, jego poglądy na poezję ukształtowały w dużym stopniu lektury Jacques’a Maritaina i księdza Henri Bremonda, mistyka i teoretyka „poezji czystej”. Poezja czysta to pewien nieosiągalny ideał, przeciwieństwo inlelektualizmu, chłodnej kalkulacji i klasyczności. Według francuskiego teoretyka, księdza Bremonda, który powołuje się na doświadczenia takich poetów, jak Charles Baudelaire, Paul Valery czy Slephańe Mallarme, istotą poezji jest tajemnica i intuicja. Z całą