CCF20031204009

CCF20031204009



Niebo nad Żoliborzem jest zawsze olbrzymie.

Zachodem stygną chmury w amarancie krwawym.

Na północ dym nad miastem, jak puch nad zatopionym stawem.

Płynie.

Zestawienie ziemi i nieba, złowieszcza — a może tylko metafizyczna — aura, nieokreślona zapowiedź, wszystko to wywodzi się z katastrofizmu, ale nie są to proroctwa, zaledwie sugestie. Ton spokojnej refleksji, dobrze wyczuwalny w rytmie wiersza, jest już oznaką dystansu, spokojnej zadumy i opisowości.

Miłosz był w początkach wileńskiej grupy jednym z twórców mitologii pokoleniowej:

A my już upadamy. I jeszcze do wschodu

Obracamy swe oczy. Ale przecie ziemia

Zaspokoić naszego nie potrafi głodu.

Z przeklętego bowiem jesteśmy pokolenia.

Wiersz Wam, z którego pochodzi len urywek, przeciwstawia młodych, targanych niepokojem — jałowej pustce salonów, w których toczą się tzw. kulturalne rozmowy. Przyczyna buntu i „przekleństwa”, ciążącego na młodych, nie jest jednak ziemska, doczesna; „głód” ma charakter metafizyczny, skoro ziemia nie jest w stanie go zaspokoić. Jeśli uznać wiersz Miłosza za pewną wizję konfliktu wartości i programów literackich, to można by zaproponować takie jego określenie: metafizyczny niepokój w poezji Żagarów czy szerzej

—    Drugiej Awangardy stanowi opozycję zarówno wobec realizmu Skamandra, jak i, niewątpliwie „ziemskich”, zainteresowań Pierwszej Awangardy. Apokaliptyczne wizje są pewnym etapem poszukiwań.

Miłosz debiutował w 1933 r. Poematem o czasie zastygłym. Już drugi jego zbiór — Trzy zimy (1936) sprawił, że uznano go za najwybitniejszego poetę grupy i pokolenia. Publicystykę literacką Miłosza z początku cechowała duża doza agresywności, co zwróciło na niego uwagę. Już wkrótce jednak Miłosz odsłonił inną twarz

—    subtelnego eseisty, poszukiwacza przeżyć duchowych. Dwa szkice zwłaszcza: O milczeniu i Zejście na ziemię (pierwszy drukowany w „Ateneum” Stefana Napierskiego, drugi w „Piórze” Czechowicza i Frydcgo) zapowiadają już Miłosza — przyszłego autora Ziemi Ulw.

Motywem przewijającym się w pierwszym szkicu jest myśl Jacques’a Maritaina, filozofa katolickiego: „Szaleństwem jest szukać w sztuce słów życia wiecznego i uciszenia serca”. Sztuka nie jest tożsama z religią, jej celem jest bowiem doskonałość artystyczna. Jak zachować się ma wobec tego artysta, obserwujący obrazy cierpienia, zagłady? Czy wolno mu pozostać poszukiwaczem doskonałego piękna? Miłosz przywołuje fresk Signorellego z Orvieto, ten sam, który zainspirował Młyny Sebyły. A jego pytanie już niebawem, w latach II wojny światowej, stanie się jednym z podstawowych dylematów twórcy. Miłosz uważa, że odpowiedzią na dziejące się zło może być osobowość twórcy, jego niezależność, postawa dystansu i niezgody na wtopienie w bezduszny, anonimowy tłum.

Trzy zimy to zbiór, który niewątpliwie wiele zawdzięcza doświadczeniu katastrofizmu. Łatwo rozpoznać w nim pewne opozycje, które i w późniejszej poezji Miłosza zachowają swoją wagę: opozycje natury i czującej jednostki, człowieka — podmiotu i ludzkości, która naznaczona jest tragicznym piętnem, wymiaru ziemskiego, w którym mieści się szczęście, miłość zmysłowa, nawet piękno, i wymiaru metafizycznego, czyli prawdy ostatecznej. Eschatologia pojawia się w odczuwaniu świata, nawet obserwacja obłoków na niebie (wiersz Obłoki) przemienia się w odczytywanie złowrogich wyroków przeznaczenia — rozpoznanie ziarna zagłady tkwiącego w człowieku. Obrazy są spiętrzone, przepływają, a raczej nasuwają się, są bowiem nie tyle efektem świadomej konstrukcji, co raczej skutkiem stanu, w którym poecie dana jest jakaś szczególna wiedza. Ten stan można porównać z transem poety romantycznego, ale w języku awangard XX w. może on nosić inne miana: oniryzmu, kreacjonizmu, imażynizmu (od image, fr. obraz). Jednocześnie pojawia się jednak emocjonalne opanowanie, postawa oceniająca i pośrednictwo tradycji, która pozwala przekroczyć własne ograniczenia.

W wierszu Do księdza Cli. poeta wspomina swój dawny spór z prefektem, który roztaczał przed uczniami zatrważające obrazy ludzkości pogrążonej w grzechu i zasługującej na potępienie. Niegdyś poeta opierał się naukom księdza, chciał przeciwstawić im pogodniejszą wizję, teraz zrozumiał inaczej jego słowa i sens ludzkiego szczęścia, gotów pogodzić się z dawnym adwersarzem:

147


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Proces metamorfizmu Jest to proces zachodzący w głębi skorupy ziemskiej i polegający na przeobrażeni
CCF20080702024 66KOŚĆ ŁOKCIOWA (Ulna) Jest kością długą, położoną po stronie palca małego, na które
CCF20080702024 (2) 66KOŚĆ ŁOKCIOWA (Ulna) Jest kością dtugą, położoną po stronie palca małego, na k
CCF20091002011 tif przednio, to jest w wypadku relacji znakowej opartej na przekonaniu o zachodzeni
CCF20081221045 spójnego charakteru (jeśli na przykład, powiadał Mili, o jest zawsze znakiem b, b na
CCF20090610042 n i c jest to, żc religia jest zawsze zmienną zależną w historii społeczeństwa, lecz
CCF20091012061 Prawo a mądrość 67 ma jest zawsze otwarta" (Posta semper aperta est), toteż dec
Ziemia obraca się z zachodu na wschód. Wynika z tego że na wschodzie jest zawsze później niż na zach
CCF20090212104 nych sytuacjach komunikacyjnych. Nie zawsze łatwo jest określić, czy w danej sytuacj
WSTĘP Prowadzenie każdego podmiotu gospodarczego związane jest zawsze z ryzykiem. Ryzyko to - szczeg
Slajd11 (64) Własności jakie powinien posiadać system ekspertowy ■ odpowiedź jest zawsze poprawna (l
I. Położenie i granice powiatu złotowskiego. Powiat złotowski położony jest na północno - zachodniem

więcej podobnych podstron