nia określonego celu, spróbujemy wykorzystać dla innego-celu, do którego zupełnie się nie nadaje. Omówimy dwa rodzaje powstających w związku z tym trudności.
MECHANISTYCZNA INTERPRETACJA ŻYCIA
W swoim czasie panował istny szał wyjaśniania wszystkiego w kategoriach mechanistycz-nyeh. Odkryto bowiem, iż bardzo wiele zjawisk przyrody — w szczególności obroty planet, przypływy i odpływy, a także ruchy ciał na powierzchni Ziemi — można wyjaśnić za pomocą hipotezy, jakoby cały wszechświat zbudowany był z małych, twardych kuleczek, wzajemnie się przyciągających zgodnie z pewnymi dającymi się ściśle sformułować prawami. Zamiast stwierdzić: „Djcsponujemy teorią dostatecznie poprawną dla pewnych celów”, filozofowie i naukowcy uwierzyli, że posiedli pełną prawdę na temat wszechświata. Nie tylko Słońce, Księżyc i gwiazdy, ale również nasze mózgi miały być jakoby sporządzone z owych małych, twardych kuleczek — a wszystko, co czynimy, miało stanowić konsekwencję ich wzajemnego przyciągania. Myśl i uczucie byłyby zatem zwykłym złudzeniem — niezależnie od faktu, że sama ta teoria również stanowiła produkt myśli.
Podejście takie było całkowicie nienaukowe. Dla każdego jest rzeczą zupełnie oczywistą, że odwaga, lojalność, zdecydowanie, przywiązanie :— wszystko to są tak samo fakty, jak faktami są odważniki funtowe lub wagi sprężynowe. Jest nader mało prawdopodobne, by bez wymienionych cech jakikolwiek gatunek — ludzki czy zwierzęcy — mógł przetrwać przez dłuższy okres. Naukowe wnioskowanie powinno by zatem wyglądać tak: teoria ta daje nam prawidło łowe wyniki w odniesieniu do Księżyca i planet, a zatem, zawiera ona jakąś część prawdy, jednakże nie wynika z niej możliwość, że łączące się ze sobą atomy uorganizują się w istoty żywe; dlatego jest to teoria niekompletna, dlatego pomija ona niektóre zjawiska, jakie w rzeczywistością dzieją się z atomami.
Źródłem całej sprawy jest zapewne przesąd, jakoby wyniki osiągnięte dzięki patrzeniu przez mikroskop albo teleskop były w jakiś mistyczny sposób nadrzędne w stosunku do poznania zdobywanego w codziennym życiu. W pewnych okresach zdarzało się nam dochodzić niemal do ubóstwiania naukowców, do wiary, jakoby ludzie pracujący w laboratoriach potrafili rozstrzygnąć wszystkie nasze problemy. Lecz naukowiec, przez sam fakt zamykania się w laboratorium, izoluje się od bardzo wielu codziennych spraw ludzkich. Jeśli zdaje on sobie sprawę z tej izolacji i stara się z nią walczyć, zwracając szczególną uwagę na współczesne mu wydarzenia i studiując dzieje ludzkości, wtedy może swój naukowy sposób myślenia wykorzystać także w zastosowaniu do innych dziedzin życia. Jeśli jednak zabiera się do nich niejako wprost z progu swego laboratorium, pełen przy tym — jak każdy inny człowiek — przesądów i ignorancji, wówczas istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że zrobi z siebie durnia.
LINIE PROSTE EUKLIDESA
Zaczynający dopiero uczyć się geometrii często bardzo dziwią się, słysząc, że linie proste są pozbawione grubości. Mówi się, że nigdy w rzeczywistości nie uda nam się ujrzeć linii prostej, gdyż rzeczywiste przedmioty zawsze mają jakąś grubość. Natomiast proste Euklidesa grubości
4* 51