WSCUZHIU KL l/I L RY hHStUHJ
kich trudności poczuwali się oni do związku z dolską i jej kultura i musza być zaliczeni do kręgu lej kultury.
W jakich to zresztą dziedzinach nie zaznaczy! się w Polsce udział ludzi pochodzenia żydowskiego? Wpływ Juliana Klaczki na polską myśl konserwatywną byl pewno nie mniejszy niż wpływ np. Feliksa Perlą na polską myśl socjalistyczną- A bodaj nawet większy. Biografem i wielbicielem Klaczki byl nie kto inny niż sam Stanisław hrabia Tarnowskil Polski liberalizm mieszczański —jakże mizerny—wiele zawdzięczaI takim ludziom jak choćby Stanisław Kempner.
Ludzie pochodzenia żydowskiego przyczynili się do rozwoju teatru polskiego, by wymienić Arnolda Szyfmana. W święcie aktorskim Stanisław Stanisławski byl uważany za jednego z najdoskonalszych odtwórców postaci arcypo/skich i polszczyzna jego była oceniana jako nieprześcigniona. A dziennikarstwo polskie? Z wychodźców z kasty można ułożyć potężną listę polskich dziennikarzy. I nie brakłoby tam nazwisk bardzo wybitnych.
TWierdzenie o „zażydzeniu” kultury polskiej było więc najzupełniej słuszne. Udział ludzi pochodzenia żydowskiego w polskiej „oficjalnejn kulturze byl niewątpliwie bardzo znaczny.
W tym sensie była ona „zaźydzona". Inną sprawą była ocena tego „zażydzenia" i wnioski, jakie stąd były wyciągane.
Albowiem żaden z tych łudzi, o których przed chwilą mówiliśmy, właściwie nie byt Żydem• Byli pochodzenia żydowskiego, stanowili wkład, jaki polskie żydostwo wniosło do kultury polskiej, ałe ani sami za Żydów się nie uważali, ani uważani być nie mogli. Julian Klaczko w młodości pisaI wiersze w języku hebrajskim, Wilhelm Feldman stosunkowo dość późno nauczył się mówić po polsku i do końca życia zachował „akcent", z czego nawet Boy sobie pokpiwał (w Anglii nikt nic wyśmiewał akcentu Conrada, wielu uważało to nawet za cfjorming). Ale i Klaczko, i Feldman zupełnie odeszli od żydostwa. Obaj całkowicie utożsamiali się z polskością. Na masę żydowską patrzyli jako na materia! na przyszłych Polaków, Inni wyszli ze środowiska, które niekiedy od
m
kilku iłokolcń zatraciło z 'żydami- Nawet /wiązki wy
winiouw. Jeżeli w środowiskach tych /ach owy wały *i<r jakieś rcsziki tradycyjnego ciosu żydowskiego, lo najczęściej aprows dz/ily się one do wysokiego szacowania wartości intelektualnych -T- kultu książki. Nikt z tych ludzi nie znal Talmudu, a i ojcowie ich najczęściej już go nie znali- Wszyscy oni żyli w święcie poi-sjuch wartości i w twórczości swej wartości te starali się repie zentować.
jeżeli niektórzy z nich sięgali do tematów żydowskich, to ujmowali je od strony polskiej, co najwyżej wnosząc do tego trochę więcej ciepła. W malarstwie Maurycego Gottlieba pełno jest tematów żydowskich. Ąie w ich traktowaniu jest n i c & Im ń ezen i c więcej z Matejki (Gottlieb byl jego ulubionym uczniem) niż z tradycyjnej sztuki żydowskiej. W czasach dzisiejszych Adolf Rudnicki żyje w kręgu tematyki żydowskiej. Jest to następstwo wstrząsu osobistego, spowodowanego przez własne doświadczenia czasów wojny i całą zagładę JŻydów polskich. Niewątpliwie moment pochodzenia Rudnickiego wnosi tu elementy szczególnej mocy i patosie Ale to, o czym Rudnicki pisze i jak pisze, mogłoby być udziałem i pisarza o innym pocliodzeniu. Myśl Rudnic-kfagftr jego technika, jego wizja literacka — we wszystkich tym tradycje polskie i trudno tu odnaleźć coś specyficznie żydowskiego.
Dużo w przedwojennej Polsce zapisano papieru, by wykazać, że Tuwim byl poetą żydowskim piszącym po polsku (i to źlet), wiele Herostratesowego wysiłku poświęcano na usuwanie z kultury polskiej całej masy jej wybitnych współtwórców. Starano się tę kulturę oczyścić od „obcych” i „szkodliwych” wpływów, czyli zubożyć i okaleczyć. „Czyste” kultura narodowa, wolna od „obcych” wpływów, jest kulturą martwą. Wszystkie wielkie kultury są zawsze w jakiejś mierze synkretyczne, rozwój swój zawdzięczają wpływom ze wszystkich stron. Jak wyglądała „oczyszczona” od oiearyjskich wpływów hitlerowska literatura niemiecka i jak wygląda „oczyszczona" od wpływów burżuazyjnyeh dzisiejsza lite-