ROZDZIAŁ 7
w renifery (nota bene — uważa się, że ten rys charakteryzujący współczesnego Mikołaja powstał podczas II wojny światowej w związku ze stacjonowaniem części wojsk amerykańskich w Islandii i na Grenlandii). A jednak —pisze Lćvi-Strauss—„renifery nie są tam tak całkiem przypadkowo, ponieważ źródła angielskie epoki Renesansu wspominają o trofeach (rogach) reniferów obnoszonych z okazji tańców bożonarodzeniowych, co wyprzedza całkowicie wierzenie w św. Mikołaja, a bardziej jeszcze stworzoną o nim powyższą legendę”.
Lćvi-Strauss sugeruje, że w obrębie danej kultury wszystkie zmiany dokonują się w ramach pewnej ograniczonej puli elementów kulturowych. Szuka się dla nich nowych form wyrazu, by je uwiecznić, ożywić, by były atrakcyjne dla współczesnych pokoleń. Można by pokusić się o stwierdzenie, że w kulturze nigdy nie powstaje nic zupełnie nowego. „Nie ma nic specyficznie nowego w tym, co bez gry słów można by nazwać renesansem (ponownym narodzeniem) św. Mikołaja. Dlaczego więc fakt ten wrebudza takie emocje i dlaczego wokół postaci św. Mikołaja skupia się tyle niechęci niektórych osób?” — pyta Lćvi-Strauss.
Kim jest i kim nie jest św. Mikołaj?
„Nie jest to postać mityczna, ponieważ nie istnieje mit świadczący o jego pochodzeniu i działalności; nie jest to również postać legendarna, gdyż nie jest z nim związane żadne opowiadanie pół-historyczne”.
W typologii religijnej Lćvi-Strauss umiejscawia Pere Noela w kategorii bóstw. Pojawia się on okresowo. Odbiera cześć od dzieci w postaci listów i próśb; wynagradza dobrych, karze złych. „Jedyną różnicą między prawdziwym bóstwem a Pćre Noelem jest to, że dorośli w niego nie wierzą".
Dorośli podtrzymują tę wiarę w dzieciach przez liczne mistyfikacje i można zapytać — dlaczego?
Dwa światy: dorośli i dzieci
Święty Mikołaj przybiera postać starca, a więc sprzyjającą umacnianiu autorytetu przodków. Z drugiej strony: „Jest bóstwem dla pewnej kategorii
wiekowe) naszego społeczeństwa (kategorii wiekowe), dla które) scharakteryzowania wystarczy zresztą wiara w św. Mikołaja)". Św. Mikołaj różnicuje więc społeczeństwo na dzieci z Jednej strony oraz na młodzież i dorosłych. — z drugiej.
Obyczaj, który dzieli społeczeństwo na grupy wiekowe, nawiązuje w ten sposób do praktyk i rytuałów inicjacyjnych, obserwowanych przez etnologów w wielu społeczeństwach. „Niewiele jest rzeczywiście grup
ludzkich, w których w takiej czy innej formie — dzieci (czasem również
i kobiety) nie byłyby wyłączone ze społeczności mężczyzn (dorosłych) przez nieznajomość pewnych tajemnic lub starannie podtrzymywane wierzenie w jakąś iluzję; przy czym dorośli rezerwują dla siebie prawo do jej odsłonięcia w odpowiednim momencie, uświęcając tym samym włączenie młodych do generacji dorosłych”.
Obyczaje związane z kultem św. Mikołaja odzwierciedlają więc opo-zycję dzieci względem dorosłych czy też niewtajemniczonych względem wtajemniczonych. Nie jest to jednak jeszcze opozycja podstawowa, ostateczna. Lćvi-Strauss, szukając tego podstawowego przeciwieństwa, odwołuje się do przykładu spoza kultury europejskiej, a mianowicie zwyczaju Katchina, praktykowanego przez Indian z południowo-zachodnich stanów USA. Zdaniem autora, zwyczaj ten wykazuje liczne podobieństwa do obyczaju św. Mikołaja.
Katchina to postaci w maskach, uosobiające bóstwa i przodków. Odwiedzają one wioskę okresowo. Przychodzą, aby tańczyć, karać i nagradzać dzieci. Przebrani za Katchina rodzice I krewni czynią wiele starań, aby dzieci ich nie rozpoznały. „Pćre Noel należy z pewnością do tej samej rodziny, wraz z innymi postaciami niemymi — obecnie pozostającymi na planie dalszym: Crogu emitaine (postać, którą straszy się dzieci, żeby były posłuszne), Pćre Fouttard etc.”
Kontrolowanie zachowania młodszych
Współczesne metody wychowawcze, a zwłaszcza racjonalizacja myślenia, doprowadziły do zapomnienia tych karzących, irracjonalnych po