112 DROGA
bezsens, bo czytanie Jest warte o wiele więcej l w znacznie szerszym zakresie. A co tu dopiero mówić o Reiki.
Spośród wspomnianej grupy adeptów Reiki zdarzają się pojedyncze osoby, które Intuicyjnie przyjęły Reiki dla własnego rozwoju, ale nawet u nich glównymjj pretekstem było Jednak uzdrawianie. Cl ludzie szybko otrząsnęli się z błędnej interpretacji Reiki I wykorzystują Ją dla ogromnej korzyści, jaką są postępy na ścieżce Ducha. Szkoda jednak, że lak nieliczni to zrozumieli. Reszta nadal ślepo brnie myśląc, że siali się wspaniałymi uzdrowicielami. Nie wiedzą jednak, że po prostu zamienili dawne zaślepienie na nowe. Przestali oglądać telewizję, zaczęli pomagać Innym. Narkotyk Jak każdy inny, ucieczka przez zmianami l życiem.
I tylko pozornie zyskali coś na tym, bo nadal drepczą w miejscu zamiast iść do przodu. Skądinąd biorąc są to wspaniali ludzie, otwarci 1 o dobrym sercu. Ale nadal ślepi. Nie są jednak straceni, lecz ich start nieco się opóźnia. Chcialbyrti? uświadomić wielu, że zabiegi to kropla w morzu możliwości. Te ostatnie są często o wicie więcej warte niż zabiegi terapeutyczne i obszerniejsze w poznawaniu^ Rzeczywistości. Najważniejsze w Reiki jest to, że Jest i akceptacja tego stanu rzeczy oraz tego, że wpływa na nasze życie. Jej wykorzystanie Jest rzeczą wtórną. Ale Jeśli już, to wspaniałością Reiki jest nieskończona wielość i różnorodność tego wykorzystania i działania. Wtedy dopiero można docenić Moc i Piękno Reiki.
Jak wobec tego wykorzystać Reiki, aby wejść na Drogę Ducha? Właściwie Jo wystarczy ją zaakceptować w sobie i uznać jako pierwszą we wszystkim i przed wszystkim. Ale do tego potrzeba dużej wiary 1 wtedy wszystko staje się proste. Z tą wiarąjcdnak najczęściej niejest najlepiej. Proponuję więc, aby praktykować Reiki w sposób nieco zmodyfikowany wobec dotychczas znanego. Tc pozornie drobne zmiany pomagają w każdym momencie, który dotychczas wykorzystywany był powierzchownie. Chodzi o to tylko, aby wykorzystać dany nam potencja); maksymalnie. O wielu sprawach bezpośrednio związanych z tym zagadnicnierii można przeczytać w innych rozdziałach (np. „Praca z sobą”, „Reiki Jako modlitwa", „Dekalog Reiki"). O pozostałych porozmawiajmy teraz.
Jeżeli nic jest nam dotychczas dane świadome powiedzenie ,Jam Jest", więc spróbujmy zrobić to z premedytacją. Ale na początek wyjaśnienie dwóch pojęć.
Istnieje w świccie Wschodu coś, co nazywa się mantrą, czyli dźwiękiem, sylabą lub nawet całym zdaniem, które niesie sobą wielką wartość filozoficzną i energetyczną. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że i świat Zachodu stosuje mantry od tysiącleci, chociaż nie nazywa się ich tym określeniem. Bó czymże Jest modlitwa różańcowa, Ojcu nasi, dźwięki współbrzmiące ze staroskandynawskl-ml runami? Są to najczystsze mantry. A czymże jest sławetne muzułmańskie La ilaha lila Hali? Też mantrą. JamJest" jest także mantrą. Więcej na temat mantr można przeczytać w dostępnej literaturze.
Drugim pojęciem jest tzw. modlitwa imienia. Jej ideę opisano w rozdziale o modlitwie. Z grubsza biorąc jest to taki typ modlitwy, który prowadzi do /jednoczenia się człowieka z modlitwą. Jej powtarzanie może dokonać przewrotu w człowieku, który ją stosuje.
Wróćmy do ,Jam Jest". Otóż jej wartość I ogromna moc polega na tym, że łączy cechy modlitwy imienia (np. zjednoczenie, adoracja, ufnoić I oddanie) z cechami mantry (np. wielość, cierpliwość, systematyczność, wibracja). Przez to staje się narzędziem, które przenosi góry, likwiduje zlo, buduje i przede wszystkim niezauważalnie, lecz systematycznie transformuje. Transformuje tym skuteczniej, im częściej się ją praktykuje. Właśnie dlatego polecam wpleść Jam Jest" i całą świadomość tego stanu rzeczy do praktyki Reiki.
Pozwolę sobie teraz, dla czytelności sprawy, przypomnieć etapy, które nierozerwalnie towarzyszą zabiegowi Reiki. Zabieg, co również przypominam, nic oznacza terapii, lecz proces służący do przekazywania Reiki osobie, grupie ludzi, dowolnemu innemu celowi (w miejscu, na odległość lub przez medytację). Wspomnianymi etapami są:
1. Przygotowanie do zabiegu.
2. Modlitwa.
3. Wyrównanie aury wstępne.
4. Zabieg właściwy.
5. Wyrównanie aury końcowe.
6. Zakończenie zabiegu.
W trakcie przygotowania do zabiegu poza standardowymi czynnościami należy przyjąć do swojej świadomości fakt, że Energia, którą przekazujemy, pochodzi z innego źródła, niż powszechnie się przyjmuje (gdzieś spoza, ale nikt nic próbuje powiedzieć skąd). Uznaliśmy, że stając się kanałem Reiki, stoimy jakby na drodze przepływu tej Energii. Skąd Jednak ona pochodzi? Jestem przekonany, że źródłem Reiki jest człowiek, osobiście każdy z nas. I ci, którzy o tym wiedzą i ci nieświadomi; cl, którzy Ją przekazują dalej i ci, którzy ją w sobie przyblokowali. Nie mam Jednak na myśli energii ki, którą dano naszemu ciału, a która umieszczona Jest w okolicy nerek (tak przynajmniej naucza medycyna chińska). ATijcst energią materii, Jej wibracje są niskie. Energia Reiki natomiast wychodzi bezpośrednio/ Duszy człowieka (rys.9.). Jeżeli poczytać literaturę psychotroniczną z różnych kręgów lego świata, to można zauważyć, że w każdej filozofii przewija się zagadnienie mocy Duszy. Możemy Ją też nazwać iskrą bożą, bo i tak się o niej mówi. To nic są tylko przenośnie. To Jest potężne, niewyobrażalne dla przeciętnego człowieka źródło energii i mocy Jednocześnie (Jeślibyście mieli wiarę jak ziarno gorczycznc i rzeklibyście do tego figowca: Wyrwij się z korzeniami i przesadź w morze, usłuchałby was” - Jezus). Należy Ją tylko uruchomić. Właśnie namiastkę lego robimy w zabiegu Reiki. Jestem przekonany, że będzie to tnidne do przyjęcia dla większości ludzi z Reiki. Wielu skwituje to uśmiechem. Podobnie śmiano się, gdy pierwsi odkrywcy potencjału atomu uznali nic tylko, że Jest możliwe wyzwolenie tego potencjału, ale też, że jest to tak ogromna siła. A w końcu dusza człowieka Jest potężniejsza od pojedynczego atomu.
Czy stoi to w sprzeczności z poglądem, że przekazujemy Energię, której źródło Jest na zewnątrz nas? Jestem pewny, że nic. Sprzeczność Jest tylko pozorna.