222
zasłoną. Garncarze w Siniawce (97) oraz garncarze toczący w Rzeczkach (61) i Zabłociu (69) wypalali naczynia w piecach analogicznej konstrukcji tylko większych rozmiarów, tzn. mogących pomieścić większą ilość naczyń.
Do wypalania używano drewna bardzo suchego przeważnie brzo Jub innych twardych gatunków. Drewno układano w piecu następując^.
a
b -C™op,^ny"Ct!.bC PleC0 ipd,">S--k!r.vC.J a -
^ początku kładziono wzdłuż ł
ca 1 mtr- Na polana te nakładan P°lana grubości ca 10 cm i długości szczelnie obok siebie. Dłueość °u* P°przeJc P°lana grubości ca 10 cm natomiast ilość od jego długości zależa,a od szerokości pieca,
Wlan° naczynia zwykle dnem h * Wlerzc*1 ^ ułożonego drewna usta-^Ch się 113 dole wchodziły do n! ^ PrZy dna naczyń znajdują-
0 garncarzowi zmieścić wiekc^a nałożonych z wierzchu. Pozwalało
WękS2ą llość naczyń w piecu.
Rozpalanie ognia pod „pomorem" z drewn
jak najgłąbiej między polanami. W miarę „T, nast<5p0Wa‘<> stopniowo
cano pod „pomost" suche trzaski kawałki ** °Bńa podrzu-
celu aby „pomost" zajął się ogniem równ^Z*° dreWna itp' w
strzeni. Po upływie mniej więcej godziny cal / prze-
płomieniem i temperatura wewnątrz niecą Du,l reWn° płonęło
wypalania trwał kilka godzin aż do zupełnego Proces
Po pewnym czasie zwęglony „pomost" łagolie os.adał^LT 8° jących na nim naczyń. ° po<^ aężarem sto-
Naczynia uważano za wypalone wtedy kiedv , .
k°lor“- ,0ar"““ Z
'™ "a“yn N“lw°w?to >• ™>U. p. ™5glenluraUe>
Przez cały czas wypalania garncarz obserwował kolor rozżarzonych naczyń. Odcienie, które one przybierały pozwalały mu orientować sie w przebiegającym procesie.
Przedstawiony wyżej przebieg suszenia i wypalania naczyń w piecu jednodzielnym ma swoje uzasadnienie w następujących faktach: Temperatura w piecu jednodzielnym podnosi się podczas wypalania gwałtownie niezależnie o:l woli garncarza. Naczynia, suszone na powietrzu w temperaturze 20 30" C pozbawiane są wody, związanej z gliną mechanicz
nie, natomiast pozostaje w nich jeszcze woda hygroskopijna i związana chemicznie. Gdyby naczynia, zawierające wodę tzw. hygroskopijną wypalano w piecu jednodzielnym we wzrastającej nagle temperaturze woda parowałaby gwałtownie i rozsadzałaby ścianki. Aby temu zapobiec, odbywało się opisane dodatkowe suszenie naczyń w piecu w temperaturze do 200—300° C. Podczas suszenia naczyń w temperaturze ponad 100° C z gliny ulatnia się woda hygroskopijna i częściowo także woda związana chemicznie. Wysuszone w ten sposób naczynia nie ulegają już zniszczeniu podczas gwałtownego skoku temperatury.
Ilość naczyń wypalanych jednorazowo zależała od pojemności pieca i potrzeb garncarza. Garncarze, lepiący dla siebie, wypalali jednorazowo po kilkanaście naczyń różnej wielkości i formy; garncarze, piodukujący na sprzedaż, wykorzystywali zawsze całkowicie pojemność pieca i sU wiali doń tyle naczyń ile mógł pomieścić, to znaczy od kilkudziesięciu
do stu w zależności od wielkości pieca i naczyń. D
Proces wypalania w piecu dwudzielnym miał inny P™*** ^
suszeniu naczyń w izbie w miejscu nieprzewiewnym i dosusz £
bliżu pieca w temperaturze ca 30- C garncarze przy W* do ich wypalania. Naczynia były układane w °m0I'Ze , i prę_
dzielonej od paleniska przegrodą poziomą, konstruowaną z cegły