Jako gdy Aleksander kazał słup postawić marmurowy na znamię zwycięstwa
Potem Aleksander przykazał, aby na tymże stołp marmurowy mieśćcu barzo wielki [byłj sprawion. I kazał na nim ten tytuł wypisać greckim, łacińskim i żydowskim językiem '.* Ja, Aleksander Filip Macedoniski *, po śmierci Daryjuszowej 3 aliź do tego mieśćca zwalczyłem.
.Inko gdy Aleksander na lazł ludzie wielkie jakoby obrzy mowie
Potem poruszywszy zastępów i przyszedł na pole, które zwano Adzea 4, i stanowił się 5 tamo wojskiem. A był las wielmi gusty n na onym polu [z] drzew dawających owoc, z których się żywili ludzie leśni mieszkaję * w tymże lesie. Którychże to ludzi [ciała] były wielkie jakoby obrzymów a przyodziane odzienim skórzanym. A ty to ludzie, gdy ujrzeli wojsko Alcksandrowo, zdziwili się barzo. A natychmiast Aleksander przykazał, iże-by wszytcy wielkimi głosy zawołali. A natychmiast, gdy poczęli wołać, oni ludzie leśni mocni bojeli się, dlatego iże nie zwykli byli słuchać głosów ludzkich ani poroz-micli. A natychmiast poczęli uciekać i rozbiegli się po lasu. Tedy Aleksander z rycerzmi goniący je i pobili ich sześć set i .trzydzieści i czterech, a rycerzów Aleksandro-wych zmarło sto i trzydzieści, i siedm. A stali tamo trzy dni jedząc jabłka.
J;iko gdy Alekniłiidcr nalazt r/.towioka Icincfio ko-
: m:lisjc sto* jakoby u wlepi za
I o tern ruszywszy zastępu i przyszedł do niektórej rzeki i stanowi} się tamo. A gdy chcieli leżeć, tedy przyszedł na nic niektóry człowiek leśny, wielki na ciele a kosmaty Jakoby wieprz i glos u niego Jakoby u wieprza. A nie mówił on człowiek, ałc zawżdy skrzy lal zębami jakoby wieprz. Którego gdy u/, rżał Aleksander, i kazał przed się przywieść dziewkę, i kazał ją zwlec nary cer/c uczynili silę przeciw onemu człowieku, a on nikakiej nie boja! się ani uciekał, ale przed wszytkimi miedzy nogamiłi trwał. A ubaczywszy to Aleksander i kazał przed się przywieść dziewkę i kazał ją zwlec na
gą, i kazał ją postawić przed onym zwierzęciem. A ono zwierzę z silnością rzuciło się na oną dziewkę i ogarnęło ją a obróciwszy na d. ugą stronę i poczęło wołać, i zęby B skrzy lać. A natychmiast Aleksander kazał oną dziewkę odjąć od onego zwierzęcia. A ono to zwierzę, jako okrutne, tym więcej się rzucało na oną dzieweczkę. Potem - — ją wszy ono zwierzę z wielką nędzą® i przywiedli je przed Aleksandra. Które zwierzę gdy ujrzał Aleksander, wiol mi się dziwił jego wyobrażeniu i kazał je związać,
1 zżcc ogniem.
Jako Rdy Aleksander r.ałazł drzewa, które się rodził y z słońcem
na którym były drzewa wiolmi wielkie, które z słońcem wschodziły i z słońcem zachodziły. A od pierwszej godziny na dzień wychodziły ony drzewa z ziemie, aiiż do szóstej godziny rosły wysokie, a od szóstej godziny aliż
V