w pierwszej połowie września posła polskiego Debolego wicekanclerz Ostermann — i inni zasłyszawszy już o mającym być zawartym aliansie oświadczają się z przystawaniem na ten punkt, ale zakładają za kondycją, by Radę Nieustającą skasować, z tego zaś nic nie będzie”49.
Ale propruski zwrot magnackich przywódców opozycyjnych nie miałby nigdy tak głębokich i nieodwracalnych skutków, gdyby nie poparła go szeroka opinia publiczna. W opinii tej, w miarę rozwoju sytuacji międzynarodowej w kierunku, jak się wydawało w 1788 r., nie-pomyślnym dla dworów cesarskich, wzrastały nastroje emancypacyj-** ne, budziły «ię-^ympatię_do.Szwedów i Turków. Nie bez wrażenia przechodziły też wiadomości o antyabsolutystycznym wrzeniu we Francji i austriackich Niderlandach. Rosła temperatura uczuć patriotycznych i pozytywnym tego wynikiem było powszechne żądanie zwiększenia (czyli, jak wówczas mówiono: aukcji) wojska, a nawet_gotawoścudo płace-nia w tym celu większych podatków.- Postulat 'aukcji wojska znalazł się we wszystkich instrukcjach poseTslćich uchwalonych przez sejmiki w sierpniu 1788 r. W wielu z nich żądanie to poparte zostało przedstawieniem groźnego położenia Rzeczypospolitej, przypomnieniem klęsk pierwszego rozbioru i ukazaniem chwili obecnej, jako jedynego momentu dźwignięcia się narodu. Coraz silniej, zwłaszcza wśród młodego pokolenia manifestowało się pragnienie wydżwignięcia państwa ze stanu słabości i upokarzającej podległości obcym. W kręgu oświeconych łączyło się to z hasłami reformy nie tylko ustroju politycznego, spetryfikowanego obcą gwarancją, ale i zacofanej, niezgodnej z „prawami naturalnymi” struktury społecznej. Dążności reformatorskie opozycja magnacka starała się ska-1? nalizować w dogodny dla siebie nurt ataków na Radę Nieustającą i rzą-^ dv królewsko-ambasadorskie. nastroje patriotyczne wyzyskać _px£eciw ^ faiisowanej_preez królakoncepcji przymierza. Starała się też zmonopoli-żtjvr£fT~je, chętnie nazywając się „stronnictwem patriotycznym”, głosząc tradycyjne, bliskie duchowi sarmatyzmu hasła wolnościowo-republikań-skie i optymistyczną samoocenę narodową. Koncepcje polityczne króla i warunkująca je orientacja stawały się coraz bardziej niepopularne. „Duch generalny obywatelów, który nie kalkuluje składu politycznego, ale idzie za skłonnościami, jest wcale w opozycji koneksjom moskiewskim” — stwierdzał w sierpniu 1788 r. podkanclerzy Joachim Chrepto-wicz, zwolennik owych koneksji49. Postawa neutralistyczna, mająca u-gruntowane tradycje wśród szlachty ujawniła się w instrukcjach wielu sejmików. Na kilka dni przed otwarciem sejmu Stanisław August prze-konany był, te przymierze, którego projekt wówczas już dwór petersburski pod wpływem pruskiego protestu wycofał, nie znalazłoby poparcia
* Deboli do Stanisława Augusta, 13 IX 1788 [w:J J. Michalski, Sejmiki, cz. 3, Prtcgl. Hist., 1060, t. 51, z. 3, s. 466.
40 Chreptowicz do Stanisława Augusta, 18 VIII 1788, ib., s. 465.
większości posłów, zbyt bowiem przeciwne było panującym nastrojom*.. Król wyliczał przy tym w charakterystycznej gradacji, czynniki składające się na te nastroje: „pogróżki pruskie”, „powszechna prawie niechęć do wojowania przeciw Turkom”, „niechęć prawie do obrzydzenia dochodząca przeciwko cesarzowi”, a dopiero na czwartym miejscu „przypominanie różnych krzywd od dworu i od wojsk rosyjskich w różnych czasach nam czynionych”47.
Opinia publiczna, początkowo dość sztucznie montowana przez magnacką opozycję, a zwłaszcza przez rozpolitykowane arystokratki „patrio-tki”, stać się miała w czasie sejmu, który z sześciotygodniowego przerodził się w czteroletni, czynnikiem niemal decydującym, zwłaszcza w emocjonującej ogół dziedzinie polityki zagranicznej. Wyrazicielami jej byli i sami posłowie, emancypujący się spod kontroli zarówno króla, jak i magnatów. Z kolei zaś posłowie ulegali poklaskom, czy protestom galerii sejmowej, głosowi mnożącej się, jak nigdy dotąd, publicystyki, satyry, okolicznościowej poezji, nastrojom panującym w salonach, na różnego rodzaju zabawach publicznych, w teatrze, a w końcu i na ulicy warszawskiej.
Wśród posłów znalazło się też wiele osób nie biorących dotąd aktywnego udziału w życiu politycznym, a pociągniętych perspektywą wyjścia Rzeczypospolitej z dotychczasowego marazmu i podległości. Byli to ludzie szczerze patriotyczni, często jednak reprezentowali czysto emocjonalny stosunek do zagadnień, zwłaszcza polityki zagranicznej, i zupełnie domorosłe na nią poglądy. Klasycznym przykładem tego typu-posłów był magnat wołyński Józef Czartoryski.
W początkach sejmu presja kierującej się emocjonalnymi odruchami opinii była niezwykle istotnym czynnikiem sprawczym upadku dotychczasowego systemu politycznego i zwrotu o 180 stopni polskiej polityki zagranicznej. Już pierwsza deklaracja złożona przez posła pruskiego 13 października 1788 r. wymierzona przeciw projektowi przymierza polsko--rosyjskiego, a utrzymana w tonie bardzo dla Polski przyjaznym i ofiarująca jej w sposób zresztą dość luźny przymierze z Prusami wywołała entuzjazm, fpolacy^poczuli się samodzielnym i ważnym czynnikiem,.
0 którego względy^ zabiegało potężne mocarstwo. Killaidziesięciu posłów
1 Józefem Ćzartorysklm^ńa czele udało się Ho poselstwa pruskiego z podziękowaniem. Wprawdzie Stanisławowi Augustowi udało się w porozumieniu z Ignacym Potockim dać na deklarację tę nieobowiązującą, dyplomatycznie sformułowaną odpowiedź. Rychło jednak poselstwo pruskie, którego faktyczne kierownictwo przejął przybyły w końcu paździer-nika świetnie dający sobie radę z Polakami Włoch Girolamo Lucchesini,™^ wszedłszy w ścisłe porozumienie z opozycją stało się koryfeuszem sejmu
47 Stanisław August do Debolego, 1 X 1788, ibid., s. 468.
\