/X WSp
loninien byłego pacyfisty
IS
możemy wpłynąć na regulamin, luju/ wiele, jeżeli nie wszystko. od nas samych zależy Niestety, /c smutkiem stwierdzić trzeba, /c et wzrostem spokoju naszych sumień maleją szanse prawdziwego pokoju na ziemi Spokojne sumienie człowieka powojennego jest najbardziej nie pokojącyin objawem i nie wiadomo, co więcej nas zdep rawowalo woj-im czy pokój? Rozróżniam pokój żywych i pokój umarłych Pokój umarłych jest prawdziwym pokojem: pełnowartościowym, uczciwym Z wizją tego pokoju w gasnących oczach polegli na wszystkich frontach nieznani żołnierze. Ten pokój był rzeczywiście święty, bo nie dożyty.
Nasz pokój powojenny jest podły . Możliwe, że niczym me różni się od pokoju przedwojennego. Tym gorzej. I w samej rzeczy pod widu względami oba te pokoje wyglądają identycznie. Ta sama etyka, te same namiętności i pragnienia, jakkolwiek zaspokajane w innych warunkach. Jednakże przed wojną szło się do celu przeważnie tylko po symbolicznych ..trupach”, a dziś wspinamy się po milionach rzeczywistych zwłok oraz po milionach żywych trupów. Ten powojenny pokój odsłonił nam najtragiczniejszą z prawd: naszym wrogiem nie był zabijany przez nas lub zabijający nas ..nieprzyjaciel”, lecz jest nim raczej co trzeci „rodak”. Jak zmusić tego bliźniego, żeby nas już nie nienawidził? Ogniem i mieczem?
..Nienawidź sam siebie, jak nienawidzisz bliźniego!"— tak może brzmieć kwintesencja nowej ewangelii. Takie kazanie, wygłoszone w dolinach ludzkiej pychy, większy odniosłoby skutek niż owo Kazanie na Górze, którego na serio nie biorą nawet zawodowi głosiciele miłości. Więc jakże ? Czyżby człowiek był aż tak podłym stworzeniem, że tylko w najostatniejszyin cierpieniu okazuje swą szlachetność? Czyżby ludzie byli naprawdę ludzcy tylko w nieludzkich okolicznościach? Podczas wojny byliśmy św iadkami tak potężnych aktów ludzkiej wielkości. dobroci i poświęcenia, że zaryzykować trzeba twierdzenie, iż ta wojna podlejsza była od ludzi, którzy w niej brali udział. Jak to jest możliwe?
Zdaje się, że wojna mechanicznie unicestwia nagromadzoną w człowieku podczas pokoju pychę, podłość i nienaw iść, a każąc mu wykonywać najgorsze etycznie czynności — ukazuje mu wszystką ich