320
domkiem wymienionego wcześniej Yngviego. Poznajemy więc w ten sposób Yngviego o „dębowej tarczy”, bo tak można przetłumaczyć *eikin-skjoldr (S. Gutenbrunner 1952, 77). Z Ynglingami można też łączyć wymienionego dalej Frostiego. Kolejny z Karłów, Fjalar (ukrywający, od fella), postać znana z mitu Kwasira, występuje tu bez swego towarzysza Galara, „wrzeszczącego”, czy może raczej „śpiewającego zaklęcia” (J. de Vries 1962, 169-170). Zamiast niego pojawia się obdarzony imieniem o podobnym znaczeniu Ginnar, „zwodzący”, „czarujący” (J. de Vries 1962, 167). Ta część wyliczenia Karłów określona jest na końcu jako langnidja tal Lofars, czyli „lista potomków Lofara w linii męskiej”, a on sam został jednoznacznie nazwany praprzodkiem rodu. Postać Lofara i znaczenie jego imienia pozostaje zagadką, podobnie jak i osoba wymienionego en passant Lionara1. Wędrówkę tego rodu Karłów można próbować umieścić w krajobrazie Skanii, gdyż Jorovala znajduje swój realny odpowiednik w Jamavall, łańcuchu klifowych skał pod Ystad (S. Gutenbrunner 1952, 75). Etymologia tej nazwy wywodzi się od określenia „wał ziemny”, może być to więc związek przypadkowy, będący jedynie śladem wiary, że Karłom przypisywano wznoszenie takich „cyklopich” budowli.
Wyliczenie przodków Lofara ma formę genealogii. Tymczasem znane nam skądinąd Karły występują wyłącznie jako istoty rodzaju męskiego. Dyrgie, karlice, pojawiają się dopiero w bardzo późnych źródłach; w nowo islandzkim słowo to przybrało znaczenie „grubej, niskiej baby”2. Ale i Karły nie były atrakcyjnymi partnerami dla kobiet. Freja spędzając po jednej nocy z czterema Karłami nie uczyniła tego z miłości, lecz dlatego, że sprzedała im się w zamian za Brisinga-men. Kulawy Wolund (jeśli go uznać za Karła) zdobył Bodwildę wykorzystując jej zainteresowanie klejnotami, co pozwoliło mu oszołomić ją odpowiednio przyprawionym piwem (Vkv. 27). W Gongu-Hrolfs sadze (23) Karzeł Mondul jedynie dzięki czarom zdołał posiąść Ingibjorgę, żonę króla Bjoma. Tak więc wielu miłosnych podbojów Karłom przypisać nie sposób (L. Motz 1973-1974, 105).
Motyw małego wzrostu Karłów pojawia się w Skandynawii dopiero w XIV-XV wieku w fomaldarsógur. Ale już około 1191 roku w Itinerarium Cambriae (I, 8) Giraldus Cambrensis przytacza opowieść o dwóch Karłach „pigmejskiego wzrostu”, którzy zaprzyjaźnili się z księciem Eliodorem, ale gdy ten usiłował ukraść im złoty klejnot, zatrzymali go na zawsze w swoich podziemnych siedzibach (C. Lecouteaux 1997, 104). Ten schemat opowieści odnajdujemy też na północy.
Przekonanie o podziemnych miejscach zamieszkania Karłów, osiedlających się najchętniej w skałach i głazach, wydaje się nieodłączne od ich postaci. Już w Voluspa (48) widzimy Karły przed kamiennymi wrotami ich podziemnej siedziby. Według Ynglinga sagi (12) uppsalski król Sweigdir wszedł za Karłem do wnętrza jego skały i zniknął na zawsze. Jak pisze Snorri „na wschodzie Szwecji jest wielkie miasto zwane Stein3. Jest tam głaz tak ogromny jak duży dom”. Sweigdir wracając po zachodzie słońca z pijatyki przechodził koło niego i „gdy zbliżył się, zobaczył Karła siedzącego przed nim. Sweigdir i jego ludzie byli kompletnie pijani, podbiegli więc do głazu. Karzeł stał w drzwiach i zawołał do Sweigdira, zapraszając, by wszedł do środka, jeśli chce się spotkać z Odynem. Sweigdir wtoczył się do wnętrza głazu, a ten natychmiast sam się zamknął i Sweigdir nigdy nie powrócił”. W cytowanej przez Snorriego strofie z Ynglin-gatal (2) Thjodolf przedstawia to samo zdarzenie następująco:
Potomek Dumira strzegący sali Gdy przygasło światło dnia Okpił Sweigdira, ten wszedł w wielki Głaz za Karłem, potomek Duslana,
Do świetlistej sali Sókmimira,
Olbrzymiej - ta go pochłonęła.
Nie wszystko w tej strofie jest jasne: nie wiemy, dlaczego Sweigdir nazwany został mianem potomka Duslana (Dusla konr) i jakie jest znaczenie tego kennin-gu. Właściciel siedziby Karłów określony jest kenningiem Sókmimir, czyli „złoty Mimir” lub „Mimir od skarbów”, i to on zapewne jest „potomkiem Durnira”, który podstępnie zaprosił pijanego króla do wnętrza skały. W Historia Norwegie (9) ta sama opowieść, najwyraźniej dobrze znana w Skandynawii, opowiedziana jest krótko: „Powiadają, że Sweigdir idąc za Karłem miał wejść w skałę i nie wrócił”, co autor kroniki uznał za bajkę. Nie przypadkiem jednak wiele skał nosi w Skandynawii miano skały lub głazu Karłów - Dvergasteinn i Dverghammar (L. Motz 1973-1974, 103). W skale mieszkać miał wraz z rodziną duch opiekuńczy (armann) i wieszczy (spamadr), czczony przez Kodrana4 oraz niejaki Jamgrim, który ukazać się miał Flosiemu wychodząc ze skały5. W toponomastyce pojawiają się też doliny Karłów, Dvergdalur. Ale również i Olbrzymi lubili takie miejsca.
S. Gutenbrunner (1952, 55 i 81) dla Lofara zdołał znaleźć ciekawą paralelę w nazwie wnętrza dłoni (lofa) w Sigdrifumal 9, miejsca, gdzie należy umieszczać bjargrunar. Lionara próbował połączyć z plemieniem Leounoi u Ptolomeusza i południowoszwedzkiego kraju Liothida u Jordanesa.
70J.de Yries 1962, 90.
W 32 rozdziale Ynglinga sagi Snorri umieszcza je w Estonii.
Kristni saga, 2: ASB, t. 11, 1905, 6; Thattr Thorvalds ens vidforla, 2: ibidem, s. 65-69.
Brennu-Njals saga, 133; por. L.P. Słupecki, 1998, 31-33.