nych dziedzin życia w Polsce XII i XIII w. Jest też "dokumentem najstarszej polszczyzny, zanotowano w niej bowiem pojedyncze słowa i nazwy polskie miejscowości śląskich, a także pierwsze zdanie w języku pol-skinu„«DaŁ_ut_ia pobrusa, a ti poziwai* [«Daj, że ja pokręcę na żarnach, a ty odpoczywaj*] — tak przemówił maż do żohv. gdy mełła ziarno. Wplecione w tekst łacińskiej księgi obrazki z życia i obyczaju chłopskiego «o-kraszone>> polszczyzną pochodziły według relacji autora z opowieści chłopa Kwiecika, przyjętego na łaskawy chleb do klasztoru.
Słowo polskie na Śląsku posiada jeszcze wcześniejszą bogatą dokumentację rękopiśmienną. W tak zwanej Srebrnej bulli śląskiej z 1155 r., wydanej przez papieża Adriana IV dla biskupstwa wrocławskiego, zawartych jest ponad 50 polskich nazw osobowych i topograficznych. Papież bierze w opiekę posiadłości biskupa i jego następców nadane mu przez Piastów i śląskich komesów. Bulla, sporządzona zapewne we Wrocławiu, uzupełniona w Rzymie formułami kancelarii papieskiej, stanowi najstarszy oryginalny zabytek polszczyzny śląskiej. Sto lat później wydana bulla [1245] o podobnej merytorycznie treści przytacza bogatszy jeszcze materiał z tych samych obszarów, dając obraz topografii zwłaszcza Dolnego Śląska [ok. 170 nazw miejscowych i osobowych]. Innym dokumentem onomastycznym jest przywilej księcia Henryka Brodatego dla klasztoru w Trzeb-nićy z 1204 r., w którym podany spis imion [ok. 160] wykazuje prawie wyłącznie rodzime pochodzenie. Inne księgi źródłowe z XII — XIV w. o charakterze dokumentacyjnym to m.in. Liber fratemitatis Lubinensis [zawiera ponad tysiąc imion polskich], Nekrolog wrocławskich premonstrantów i księga uposażeń biskupstwa wrocławskiego z początku XIV w. [Liber Fundationis Episcopatus Wratisląviensiś\, w której występuje duża liczba nazw osobowych i wyliczone są miejscowości przynależne do diecezji wrocławskiej. Necrologium wrocławskich premonstrantów z klasztoru św. Wincentego to najstarszy nekrolog śląski, spisany na 25 kartach pergaminowych. Ogółem obejmuje ok. 1200 imion, nie tylko mnichów i mniszek, ale czasem podane są też imiona zmarłych biskupów, książąt i królów [m.in. dokładne daty śmierci Bolesława Krzywoustego, Henryka I Brodatego, Henryka II Pobożnego i Henryka IV Probusa]. Klasztor Św. Wincentego we Wrocławiu, ufundowany przez Piotra Włosta około 1139 r. jako opactwo benedyktyńskie, przeszedł już w 1190 r. w posiadanie niemieckich pre-monstrantów, z biegiem czasu więc daje się zauważyć wypieranie polskich imion. Niemniej jednak Necrolo-gium klasztoru stanowi ważny zabytek filologiczny i historyczny jako obfity zbiór imion staropolskich.
Sprzymierzeńcem polskiej kultury piśmienniczej na Śląsku w okresie, kiedy powszechnie panowała łacina, był Kościół, który podobnie jak władze administracyjne nie mógł obejść się w swych odezwach i zarządzeniach bez rodzimego języka swoich poddanych i wiernych. Troska Kościoła o posługiwanie się duchowieństwa językiem polskim w stosunkach z ludnością miejscową wynikała również z polskiej świadomości narodowej, która była żywa na Śląsku. Na synodzie wrocławskim w 1248 r. postanowiono, aby duchowni po ewangelii odmawiali po polsku Modlitwę Pańską i Wierzę w Boga, statuty biskupie zaś dopominały się o polskie kazania. Kilkadziesiąt lat później duchowieństwo śląskie na synodzie łęczyckim [1285] nie tylko w interesie kultu, lecz i «dla poparcia języka polskiego* domagało się, aby na duszpasterzy powoływać takich, co z ludem będą mogli wspólnie odmawiać modlitwy, a w szkołach nie przyjmować nauczycieli Niemców, którzy nie będą mogli objaśniać uczniom łaciny w języku ojczystym. Postanowienia synodu zostały jeszcze przypomniane w statutach biskupa Nankiera z 1331 r., podkreślały zasadę zakazującą nadawanie duszpasterstwa osobom nie pochodzącym z polskiej prowincji kościelnej, a stanowisk nauczycieli duchownym nie znającym języka polskiego.
Ustawy synodalne biskupów wrocławskich zawie-
19