Dziejopis w bibliotece 83
Wersja Bielskiego jest natomiast taka:
Na cudzołóstwie zachwycony, tak niewiasta jako mężczyzna, bez miłosierdzia mają być ukamienowani. A jeśli oba wolni, karzą je biczem. ale niewiasty tak karzą: wsadzą ją na osin, obróciwszy ją oczyma do ogona osłowi, wodzą po ulicach, nakludszy na nię jakich jelit, wolno każdemu, nawięcej dzieciom, ciskać na nię błotem, kapustą, jobBci. ogórki, Al iwami. okroi u kamienia a drewna (k. 261).
Tekst Bielskiego jest oczywiście ciekawszy. Pozmieniał on trochę i dodał (motyw kamienowania przejął od MUnstera), ale chodzi mu raczej nie tyle o większe pohańbienie nieszczęsnej, ile o efekt realności: skoro prowadzi się ją ulicami, to zapewne są tam gapie, a wśród nich okrutna dzieciarnia, która rzuca tym, co ma pod ręką, co znajdzie na ulicy, co spadło ze straganu. Georgijewić relacjonuje przepis prawny. Bielski wyobraża sobie jego egzekucję: w rezultacie sucha informacja zmienia się w scenkę rodzajową.
Idea kolokwialnej naoczności patronuje też innym, nawet drobnym poszerzeniom oryginału. Oto ..naszy” (w tym wypadku Hiszpanie) otworzyli z dział ogień do „Kanibalów” - „Polękli sie Kani bało wie, skakali do wodu jako żaby z grób lej, norkiem precz pouciekali [...]” (k. 444). Otóż to sugestywne porównanie do żab jest inwencją Bielskiego, Grynaeus go nie zna. Za niektórymi interwencjami stała motywacja ideologiczna: według Nauclerusa powtarza autor wykoncypowaną jeszcze przez Honoriusza z Autun legendę o przydziale stanu dla trzech synów Noego (7*r Sem ora. Cham labora. Japhel rege et proiege): „Ty Sem bądź nabożny jako Kapłan, ty Jafct broń jako Rycerz, ty Chamic rób jako Chłop”. 1 dorzuca od siebie wersję ironiczną:
Ale czart, który sic za wżdy o to ustawicznie pracuje, aby miedzy narodem ludzkim wichrzył a na złe przywiódł, winszował też z swojej strony narodowi ludzkiemu w ty słowa: Ty Księże cudzołóż. Ty Rycerzu drapież. Ty Kmieciu wierz w czary a bądź bałwochwalca.
A tak nie wiem. czyje tu winszowanie u potomków Noego w wietszej mocy zostało, albo sie barztej rorraogło (k. 6).
Podobnie, gdy Naucłenis informuje o zakonach kaznodziejskich, nasz autor nic odmawia sobie złośliwego komentarza (k. 184), którego w oryginale próżno, rzecz jasna, szukać.
Dopisywał też Bielski we własnym imieniu doraźne moralizacje. którymi rzeczowy Nauclcrus nie zawracał sobie głowy. Wydłużał niektóre partie narracyjne. jak na przykład historię biblijnej Ruth. Parafrazując, dodawał czasem jakiś zwrot, ożywiający suche opow iadanie. O Joramie Nauclerus pisze: