Sir James Frazer i jego Złota Gałąź
i Zygmunt Freud, O. Spengler, A. Toynbee i wielu innych. Odsłonił on przed nimi nowy świat — świat zwyczajów i mitów różnych ludów, przedstawicieli obcych kultur, widziany oczyma uczonego i artysty. Niektórzy współcześni nam intelektualiści, zwłaszcza interesujący się religioznawstwem, jak E. O. James i Mircea Eliade, pozostają bezpośrednio pod jego wpływem.
Oddziaływanie Frazera wyraźne jest i w dziedzinie, do której należy większość jego prac, w antropologii kulturalnej. Ocena jego dzieł i teorii dokonana przez antropologów nie jest jednak jednolita. Często nawet niepochlebna.1 Teorie Frazera nie spotkały się bynajmniej z powszechnym uznaniem wśród fachowców w przeciwieństwie do szerszych kręgów intelektualistów i czytającej publiczności. Dotyczy to także teorii sformułowanych w głównym dziele Frazera, w Złotej Gałęzi.
Interesujący przykład różnic w ocenie dzieła Frazera stanowi dyskusja między brytyjskim antropologiem E. R. Leachem i amerykańskim historykiem literatury H. Weisingerem w nr 2 czasopisma „Daedalus” w 1961 r., a więc w dwadzieścia lat po śmierci Frazera. Odmienne oceny zawarte są już w tytułach artykułów. Tytuł artykułu E. R. Leacha brzmi: Złota Gałąź czy pozłacana gałązka? Replika H. Weisingera nosi tytuł: Gałąź, która wyrosła bardzo prosto. Leach odmawia Frazerowi wszelkich zasług jako uczonemu, poza zasługą zebrania materiałów. Weisinger przyznaje rację wielu jego zarzutom. Stawia jednak Frazera w jednym rzędzie z takimi uczonymi i myślicielami, jak Marks, Darwin i Freud. Uzasadnia to przekonanie w sposób następujący: „Mogę śmiało powiedzieć — pisze on — że trudno znaleźć poważnego pisarza czy krytyka..., który w mniejszym czy większym stopniu, bezpośrednio czy pośrednio nie przejął od. Frazera tej rozległej geograficznej i historycznej perspektywy stanowiącej specyficzną cechę współczesnej samowiedzy.” 2
Weisinger ma niewątpliwie rację, chociaż stawianie Frazera w jednym rzędzie z Marksem i Darwinem budzić może wątpliwości. Frazer — i to stanowi jego wielką zasługę jako uczonego i humanisty — uprzytomnił współczesnym jedność kulturalną wszystkich ludów, niezależnie od występującego między nimi zróżnicowania. Wykorzystał w jednym dziele dane pochodzące z różnych kontynentów i z różnych epok. Współczesne ludy niecywilizowane, chłopi europejscy, starożytni Grecy i Rzymianie, ludy Wschodu, wszystkie te ludy występują obok siebie na kartach jego pracy z okazji omawiania jednych i tych samych zagadnień. Co więcej — Frazer przekonuje czytelnika, że wszystkie te ludy mogą występować razem, gdyż każdy lud stanowi tylko część jednej ludzkości. Specjalną wartość z tego punktu widzenia mają jego rozważania poświęcone „dzikim” i ich wkładowi do ogólnoludzkiej kultury.
Złota Gałąź musi być jednak oceniona i z innego punktu widzenia, ze względu na naukową wartość metody zastosowanej w tym dziele i występujących w nim teorii. Rozpatrując dzieło Frazera z tego punktu widzenia należy wskazać nie tylko na jego walory, lecz i istotne braki.
Frazer należał do młodszego pokolenia ewoluejonistów ^antropologii. Przedstawiciele tego pokolenia przyjęli podstawowe założenia teoretycznego stanowiska E. B^ Tylora, L. H. Morgana, B. Bastiana i innych, polegającego na rozpatrywaniu wszelkich zjawisk, kultury jedynie_jąko fragmentów ogólnoludzkiego procesu rozwoju. Niektórzy z nich jednak próbowali zmodyfikować' to stanowisko. Analizowali funkcję, którą badane zjawiska pełnią w kulturze każdego ludu. Interesowali się historią różnych zjawisk i kultur, ich rozmieszczeniem itp.3
Frazer nie należał do tych uczonych. Mimo że dożył drugiej wojny światowej, kiedy klasyczny ewolucjonizm należał już do przeszłości, pozostał ewolucjonistą w stylu XIX wieku. Jak słusznie pisze E. R. Leach: „...czytelnik, który spośród dzieł antropologicznych znałby tylko dzieła Frazera, mógłby wyciągnąć wniosek, że w okresie między opublikowaniem Cywilizacji pierwotnej Tylora (1871) a 1935 r. ogólna teoria wcale się nie rozwinęła”.4
Jakie są zasadnicze rysy metody i teoretycznego stanowiska Frazera w Złotej Gałęzi i dlaczego są one nie do przyjęcia w współczesnej epoce? Jak już wiemy, zasadniczą osnowę Złotej Gałęzi stanowi poszukiwanie wyjaśnienia dziwnej reguły następstwa kapłanów Diany w arycyjskim gaju. Wyjaśnienie to polega na wskazaniu analogicznych zwyczajów i związanych z nimi wierzeń u różnych ludów kuli ziemskiej. Zwyczaje te, wierzenia i mity składają się na większe kompleksy. Ukształtowały się one według Frazera we wczesnych etapach rozwoju ogólnoludzkiej kultury, w pełniejszej postaci występują u współczesnych ludów niecywilizowanych, zaś w postaci przeżytków w dawnych i obecnych społeczeństwach cywilizowanych.
Metoda Frazera polega więc na porównywaniu zwyczajów i wierzeń występujących u różnych ludów świata, wyszukiwaniu analogii i wyprowadzaniu tych różnych zwyczajów z jednego źródła, które stanowić ma kultura ludzkości w pierwotnej epoce. Jest to metoda, ^porównawcza i ewolucyjna. Ewolucyjna — gdyż opiera się na założeniach ewolu-cjonistycznej teorii postępu, spośród których najważniejszą rolę pełni
15
Por. zwłaszcza obok cytowanego artykułu E. R. Leacha ustępy poświęcone Frazerowi w R. H. Lowie, The History of Ethnological Theory, Nowy Jork 1937, s. 101—104.
• H Weisinger, op. ęit., s. 396.
M Por. zwłaszcza R. H. Lowie, op. cit., rozdz. VIII, pt. Progress.
E. R. Leach, op. cit., s. 375.