rze. Postępy dokonane w teorii, użycie nowych instrumentów badawczych i bardziej wnikliwych metod obserwacji i analizy, pozwoliły nam odejść od tych wyjściowych wyobrażeń, a także uśmierzyć trwogę, jaką obraz ten wzbudzał wśród osób wrażliwych. Dziś możemy im dać bardziej złożony opis rzeczywistości.
Właściwe człowiekowi cele nie są już przedstawiane w prymitywnych propozycjach maksymalizacji jednej lub kilku zmiennych, zakładających, że straty poniesione na jednym polu można kompensować zyskiem osiąganym na innym, i że postęp w jakiejkolwiek sferze musi być opłacony jakąś stratą w innych częściach systemu. Te maksymali-zacyjne modele rozwoju zastosowano tam, gdzie podniesiono wydajność z hektara kosztem wyjałowienia gleby albo zanieczyszczenia wód lądowych. Miały one też zastosowanie w sferze społeczno-ekonomicznej, gdy wzrost ekonomiczny jednego kraju nieuchronnie zbiegał się z ekonomicznym wykorzystaniem innego kraju. Zamiast jednak stosować model pojedynczego, wyizolowanego organizmu lub pojedynczej komórki, możemy się odwołać do modelu biologicznego, a przede wszystkim do modelu ekologicznego, który obejmuje złożony system wielu gatunków powiązanych rozmaitymi zależnościami i zamieszkujących wspólne środowisko. W tym modelu to, co zyskuje jeden gatunek, jest też formą zysku dla innych części systemu. Pasożyt i organizm, na którym on żeruje, są sobie wzajem potrzebne. Do jakiejś zmiany dochodzi tylko wówczas, gdy wewnętrzna równowaga została zakłócona i konieczne jest nowe dostosowanie się do warunków. Rachunek strat i zysków został zastąpiony przez zasadę negatywnej entropii, która sprawia, że koncentracja informacji przeciwdziała tendencji do dezorganizacji systemu. Tą właśnie drogą musi pójść człowiek, jeśli chce wykorzystać dotychczasowe osiągnięcia nauki i uchronić się od szkód, jakie mogą z nich płynąć. Gdy zrozumiemy, że pracując nad uporządkowaniem spraw na świecie, w którym żyjemy, pracujemy dla własnego dobra, staniemy się w pełni świadomymi swego działania realizatorami negatywnej entropii.
Wszystkie propozycje prowadzące do tego celu, zrywające z powierzchownym i upartym pesymizmem, postulujące nowe rozwiązania oparte na nowych odkryciach, na świadomej działalności człowieka i chęci zapobieżenia katastrofie, czerpią swą siłę z wyników doniosłych badań naukowych, prowadzonych z udziałem matematyków, elektroników i techników wszelkiego rodzaju. Rezultaty tych badań pozwolą z coraz większą ścisłością ustalać skalę i współzależność między zjawiskami, o których mieliśmy dotąd tylko mgliste i aprioryczne wyobrażenia lub traktowaliśmy je jak elementy większego systemu, nie uwzględniając ich swoistej charakterystyki. Każde odkrycie ujawniające nowe możliwości naukowego badania wszechświata, którego częścią jest człowiek, otwiera drogi nadziei.
' W świetle tych założeń poddam teraz badaniu naszą obecną wiedzę o kulturze i jej podstawach założonych w modelu, który powstał w wyniku badań nad społeczeństwami prymitywnymi. Model
21