318 TACYT: GERMANIA
szczytu retyckich Alp1, skręca lekko na zachód 2 3 i wpada do Oceanu Północnego. Dunaj wytryska z miękko i łagodnie wznoszącego się grzbietu góry Abnoby 4, dopływa następnie do większej liczby ludów, aż sześciu odnogami wpada do Morza Pontyjskiego 5 6: siódme ujście wsiąka w bagna.
[2] "Samych Germanów byłbym skłonny uważać za tubylców, którzy z innymi ludami bynajmniej nie- są zmieszani przez imigrację i związki gościnności 11; albowiem nie drogą lądową, lecz morską, przybywali55 w dawnych czasach ci, którzy próbowali 2n)ienić swe siedziby, a w niezmierzoną dal rozciągający się i■ — •żeby się tak wyrazić — przeciwległy16 Ocean rzadko tylko jest nawiedzany przez okręty przypływające z naszego świata. Któż by zresztą, pominąwszy już niebezpieczeństwa okropnego i nieznanego morza, opuszczał Azję, Afrykę albo Italię, aby podążyć do Germanii, której okolice są bez powabu, klimat szorstki, a kultura kraju smutny przedstawia widok — tylko nie dla tego, komu jest ojczyzną?
Germanowie wielbią w starych pieśniach 17, które są dla nich jedynym pomnikiem tradycji i dziejów, boga Tuislona l8, zrodzonego z ziemi. Jemu przypisują syna Mannusa19. twórcę i założyciela ludu, a Mannusowi trzech synów, od których imion najbliżsi mieszkańcy Oceanu mają się nazywać Ingewonami, z środkowych okolic Hermionami, a reszta Istewonami. Niektórzy pisarze jak to jest naturalne wobec dowolności sądu, którą dopuszczają zamierzchłe wieki — przyjmują więcej synówso tegoż boga oraz więcej nazw całego Indu, jako to: Mar sowie, Garabrywiowie, Swebowie, Wandy-liowic S1, i twierdzą, że te tylko są. prawdziwe i pierwotne imiona; natomiast nazwa Germanii ma być świeżą 22 i dopiero w nowszych czasach nadaną, ponie-
17 Z dawnych pieśni, w których stawiono czyny królów, czerpali późniejsi dziejopisarze Gotów (Jordanes), Longobardów i in.
18 Tuiston — imię, które może pozostaje w związku z ztoci, Zwisł, i oznacza istotę podwójną.
19 Mannus —- por. niem. Mann—człowiek, mężczyzna. Z osobą tego bogarbohątera i jego trzech synów (zapewne: Ingwo, Istwo, I.rriiino lub Irmino) tęczą się podania genealogiczne Germanów. Podział na Ingcwonów, Istewonów i Hcrmiónów dotyczy głównie Germanów zachodnich; na wschodzie mieszkały osobne plemienne grupy Swebów i ludów bałtyckich.
a0 — pięciu, a nawet siedmiu.
21 Tacyt wymienia te ludy tylko dla przykładu, a potem o nieb więcej nie wspomina i podziału tego nie uwzględnia; wybór jest dowolny, gdyż jedne z nich, jak Marsowia, widocznie i dawniej zajmowały nieznaczny obszar między Lippą a Rubra, inne zaś, jak Swebowie i Wandyliowie, tworzyły większe skupienia na południu i wschodzie. Nazwa Gnmbrywiowic wydaję się identyczna z Su-gambrowin. którzy byli potężnym ludem i mieszkali między Lippą a Ronom.
Miejsce bardzo trudne i rozmaicie objaśniane. Sens (według Nordcnu) jest taki: Kilka szczepów Germanów belgijskich tworzyło związek i nosiło wspólną nazwę, Gcrmani. Ci już w cza-' s a cli przedhistorycznych (może ok. r. 700 przed n. e.) przeszli na lewy brzeg Remi, wyparli Celtów i usadowili się nad środkową Mozą. Kiedy po upływie wieków najpotężniejszy z tych szczepów,
10 Tacyt ma na myśli górę św. Gollharda.
u — co nic odnosi się do skrętu górnego Renu w Szwajcarii, lecz dolnego.
11 Abnoba — dziś. Czarny Las.
Tacyt ma tu na myśli kolonizację Fenicjan i Greków (o wędrówkach lądowych ludów aryjskich nic nie wiedział); przypuszcza więc, że ograniczała się ona do. wybrzeży Morza Śródziemnego, tj. do Południa, że natomiast Morze Północne i Północ nie mogły obcych pociągać. Na tych niesłusznych przesłankach opiera swoją teorię o Germanach jako tubylcach, nic zmieszanych z innymi Indami.
te-j— tj. jakby w całkiem innej stronic świata położony, a więc na północy, której autor przeciwstawia „nasz świat“. czyli południc.
— Czarnego.
— tj. gościnne przyjęcie przybyszów.