i niepodzielną rzeczywistością. Geneza i człowiek a oraz Jego świadomości we ws<g świecie b^dą niezrozumiale, dopóki sią ni dzi, że kosmos, * którym człowiek jest zwią ny, stanowi integralną całość, stanowi ays z powodu swej mnogości, z powodu swej ^ ności przez swą energią.
Wszechświat stanowi system, katdy bowi» jego element jest spleciony z wszystkimi | nymi elementami: o ci dołu - przez „tajemniczy fenomen złożoności’ *; od góry - przez
\
„wpływ czynników wyższego rzędu”, które go jednoczą i opanowują dla własnych celów. __
Nie wystarczy jednakże powiedzieć, że materia tworzy jedną całość, bowiem stanowi ona tworzywo „utkane według jedne go wzoru, takiego, że żaden ścieg si^ w nim nie powtarza”. Tworzywo wszechświata występuje tylko w jednej postaci; tworzy całość, ale całość: powiązaną strukturalnie.
Skoro istnieje całość, musi sic^ ona wyraiafi w globalnej zdolności działania. Stąd wniosek o konieczności stosowania dynamicznej miary świata. Światu jako całości odpowiada ok.reśiol ne kwantum energii, którą fizycy potrafią mie-
rzyć. Dlatego możemy —
stanowi system totum i kwantum.
Fizyka, gdy się narodziła w zeszłym stuleciu, miała za swój ideał młodości matematyczne wytłumaczenie świata, pojmowanego jako systefl elementów trwałych, pozostających w stałe równowadze. Dopiero później, w miarą rozw< ju i postępu wiedzy fizycznej, stała się ona hi torią.
Zasadnicza zmiana stanowiska fizyki -wyi ziła się w tym, że początkowo traktowała c wszystkie elementy rzeczywistości jako punV
| twierdzić, te kosmos
obecnie zdaje sobie już sprawę, że te eleme mają raczej charakter „nieokreślonych cz wo włókien”. Każdy element rzeczy rozpa wany w rozwoju przedłuża się teraz w<
i dąży do posuwania się naprzód w bezkres trudny do ujęcia wzrokiem. Stało się tak, że bezmiar przestrzeni traktujemy jako wycinek w „czasie t” pnia, którego korzenie tkwią w przepaści niezgłębionej przeszłości, a „którego gałęzie wznoszą się gdzieś w przyszłość na pierwszy rzut oka nieograniczoną*’. Świat jest więc „masą w toku przetwarzania".
Ewolucję materii można sprowadzić do budowania za pomocą wzrastającej komplikacji różnych prostych elementów znanych w fizyce i chemii. Na samym początku prostota, jeszcze nie określona, nie dająca się wyrazić jakąś postacią, potem nagle mrowisko elementarnych cząsteczek, pozytywnych i negatywnych (protonów, neutronów, elektronów, fotonów), których lista nieustannie wzrasta. Następnie harmonijny szereg pierwiastków rozłożonych od wodoru do uranu w gamie atomowej. Wreszcie olbrzymia różnorodność ciał złożonych, w których masy molekuł wznoszą się aż do pewnej krytycznej wartości, ponad którą zjawia się życie. Ciała powstają przez zorganizowanie jednego początkowego typu cząsteczkowego. Materia jest posłuszna od początku wielkiemu prawu biologicznemu, prawu „dążenia do tworzenia kompleksu”.
Jest to materia w stanie powstawania. Rozpoczyna się ona od okresu krytycznego, granulacji, z której powstają części składowe atomu, a być może i sam atom, następnie, począwszy od molekuł rozwój odbywa się dzięki stale wzrastającej złożoności Pierwotne tworzywo wszechświata nie tylko ukazuje się w coraz wyższych, coraz bardziej złożonych formach, ale skupia się również w coraz bardziej zorganizowanych postaciach materii.
Każda przemiana fizykochemiczna, wszelka synteza jest kosztowna, nie daje się w trakcie fizycznej obserwacji stwierdzić ukazywania się nowej energii wytworzonej w ciągu przemian.
25