McHale11

McHale11



334 Brian Mci lale

to ze wszystkimi innymi aktami projektowania świata w pozostałej części tekstu. Opowieść Malone’a o Macmannie (lub

0    Saposcacie - zmiana imienia jest sama w sobie oznaką autorskiej swobody) tworzy wtórny, dodany poziom ontologiczny, świat podporządkowany światu, który zamieszkuje Malone,

1    znacznie odeń „słabszy” z ontologicznego punktu widzenia. Oczywiście ów dodany świat nadal daje się wytłumaczyć w kategoriach epistemologicznych, na przykład w postaci refleksji lub przedłużenia świadomości Malone’a, nie do końca jednak. To właśnie przy końcu tekstu ów wtórny świat „bierze górę”: „zstępujemy” ze świata Malone’a do świata Macmanna, nie mając nawet możliwości ponownego wstąpienia do świata Ma-lone’a - i w tym momencie tekst kończy się, pozostawiając nas w tym wtórnym świecie. Zostajemy zaproszeni (przynajmniej przez tytuł powieści) do odczytania tego jako znaku śmierci autora (Malone’a), by tak rzec, in medias res. Mimo to, całe zakończenie zostaje nacechowane wieloznacznością, pozostawiając nas w niepewności co do tego, który ze światów był „bardziej realny” - ten, w którym Malone żyje i (prawdopodobnie) umiera, czy ten, który' on sam stworzył i w granicach którego kończy się tekst. Innymi słowy, mamy tu do czynienia z pewnym wahaniem pomiędzy epistemologiczną i ontologiczną dominantą. Wydaje się że tekst stawia zarówno epistemologicz-ne, jak i ontologiczne pytania, a wybór pomiędzy nimi uzależniony jest od kąta, pod którym przyglądamy się tekstowi. Pod tym względem Malone umiera przypomina paradoks figury i tła opisywany przez Gestaltpsychologie: oglądany w jeden sposób rysunek wydaje się przedstawiać (powiedzmy) puchar, oglądany w inny, przedstawia dwie twarze. Podobnie i w naszym przypadku: oglądany w jeden sposób, Malone umiera wydaje się skupiać na problemach epistemologicznych, podczas gdy oglądany pod innym kątem wydaje się skupiać na problemach ontologicznych. Chciałbym zarezerwować dla tekstów tego typu - tekstów o niepewnym statusie, tekstów będących jednocześnie pucharem i twarzą - miano „granicznych tekstów modernistycznych”, zgodnie z modelem „późnego modernizmu” zaproponowanym przez Alana WildcAaH

Nienazy walne podwaja otwarcie przedstawione w Malone n-tniera. Pojawia się tam nienazwany i nienazywalny narrator utrzymujący, że jest autorem zarówno świata Malone’a, jak świata Molloya, a co za tym idzie i wszystkich światów przedstawionych we wczesnych powieściach Becketta. Podobnie jak Malone, Nienazywalny tworzy świat, ujawniając jednak przy tym o wiele większą swobodę mitologicznej improwizacji, niż mógł sobie na to pozwolić Malone, całkiem dowolnie konstruując, poprawiając, dekonstruując, unieważniając i rekonstruując własne postaci (Basil/Mahood, Worm) i ich światy. Posuwa się nawet dalej, rozszerzając strukturę światów-wewnątrz-światów zarówno w „górę”, jak i (podobnie jak Malone) w „dół”. O-znacza to, że Nienazywalny nie tylko wyobraża sobie postaci, lecz także próbuje sobie wyobrazić siebie jako postać stworzoną przez kogoś' innego. Przez kogo jednak? Po pierwsze może on jedynie wyobrazić sobie jakichś niezróżnicowanych cnych, jakiś chór głosów układający wypowiedź, którą następnie on sam przekazuje do nas, dzięki czemu w ogóle może istnieć. W dalszym jednak ciągu rozważa on taką możliwość, że ponad nimi znajdować się musi określający ich, ontologicznie od nich ważniejszy byt, nazwany przez niego mistrzem. Także jednak mistrz musi być określany przez jakiś wyższy byt, jakąś „wiekuistą trzecią osobę”.

W Nienazywalnym Beckett stworzył ostatecznie groteskową parodię tzw. „ontologicznego dowodu” na istnienie Boga, sformułowanego przez św. Anzelma. Bóg jest tym, w stosunku do czego nie sposób pomyśleć niczego większego, twierdził Anzelm. Gdyby zaś to, w stosunku do czego nie można pomyśleć

24 A. Wilde. Horizons of\-\s<cnr: \loilmiisin, Postmodcrnhni. and rhc Ironie Imniji-uiitioih Baltimore 1081. Nie uważani, żeby moja etykietka była lepsza od etykietki Wilde'a (z pewnością nie jest też ulepszeniem z punktu widzenia elegancji), poza tym. że pozwala ona zaanektować pojecie cas-limite [przypadku granicznego), balansowania na granicy, co chciałbym uwypuklić.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
McHale10 3.52 Brian Mci lale O wiele trafniej i zwięźlej sformułował to Steve Katz w cytowanej przez
McHale10 3.52 Brian Mci lale O wiele trafniej i zwięźlej sformułował to Steve Katz w cytowanej przez
McHale19 370 Brian Mci lale Pynchon Christine Brooke-Rose opisała pierwszą powieść Thomasa Pyn-chona
McHale3 33» Brian Mci lale z kolei zmusza nas do rozróżniania między, powiedzmy, rozmaitymi konstruk
McHale19 370 Brian Mci lale Pynchon Christine Brooke-Rose opisała pierwszą powieść Thomasa Pyn-chona
McHale3 33» Brian Mci lale z kolei zmusza nas do rozróżniania między, powiedzmy, rozmaitymi konstruk
McHale9 350 Brum Mci lale znacza to, że powieść postmodernistyczna rozwija strategie, które na plan
McHale9 350 Brum Mci lale znacza to, że powieść postmodernistyczna rozwija strategie, które na plan
to, że wszystkie zaplanowane zamiary powinny mieć możliwość przełożenia na konkretne działania. 5.
Oznacza to, że wszystko to, co zostanie wytworzone, znajdzie swojego nabywcę, czyli zostanie sprzeda

więcej podobnych podstron