z u i zastępowanie go tworami wyobraźni, często nawiązującymi do zupełnie innych epok i innych kręgów kulturowych. Proces ten, rozwinięty w całej pełni, stwierdzamy u nas już w XVI wieku. L zbrojenie średniowiecznego wojsku polskiego ukazywane na ilustracjach zdobiących dzieła ówczesnych historyków nabiera wyraźnych cech orientalnych. Widać to szczególnie tam, gdzie Polaków przeciwstawia się Krzyżakom, np. w scenie bitwy pod Grunwaldem. Oricntałizacja taka jak najbardziej odpowiada rzeczywistości XVI--wicczmj, odpowiada też utwierdzającej się wówczas legendzie o sarmackim, a więc wschodnim pochodzeniu Polaków, ale nic pasuje do epoki Grunwaldu, w której uzbrojenie polskie nic odbiegało jeszcze od ogólnych norm przyjętych w Europie łacińskiej. W kierunku nadanym przez crudytów i artystów Odrodzenia szli ich następcy z lal późniejszych, opatrując ukazywane w swych dziełach średniowieczne rycerstwo atrybutami XVII- i XVI Ii-wiecznych husarzy i kirasjerów, w postaci słynnych skrzydeł, lamparcich skór albo dla odmiany wysokich, wyświeconych butów i klasycy/.ujących, grzebieniastych kasków.
W zależności od wizerunków i uczonych opisów, a więc równie fałszywie, kształtował się potoczny pogląd ogółu społeczeństwa i ukształtował tak trwale, że do dziś jeszcze próby jego sprostowania wywołują gorące sprzeciwy, a co n aj m n i cj niedowierzanie.
Jeden z nielicznych w Polsce znawców i wykonawców figurek historycznych (mamy na myśli figurki historyczne z prawdziwego zdarzenia, a nie szkaradzieństwa oferowane klientom w kioskach „Ruchu"!) sporządził ostatnio dioramę bitwy grunwaldzkiej, przeznaczoną dla Muzeum w Malborku. Okazałe dzieło, przekraczające rozmiarami wszystko, co w tym zakresie w Polsce dotvchczas zrobiono, wzbudziło żywe zainteresowanie publiczności, a także przed-
19