Obraz9 2

Obraz9 2



posoli pisania / natury dostosowany do polityki unuc|',t owirnln Inni pracujący w obrębił* stale domimijąco zachodniej antropologii i pi/ri twko me| mogą starać się zaadaptować bardziej bezosobową, dem i styli kującą i w rzeczy samej obiektywną retorykę. I)avid Scott i Talal Asad są tu dobitnymi przykładami. Niemniej ich dyskursy należą do tych pisanych przez badaczy jawnie zaangażowanych politycznie i umiejscowionych, a nie neutralnych obserwatorów. Umiejscowiony uczony-podrożnik dysponuje szerokim wachlarzem stylów retoryki i narracji - osobistych i bezosobowych, obiektywnych i subiektywnych, wcielonych i bezcielesnych. Jedyna wykluczona taktyka, jak stwierdziła Donna Haraway, wiąże się z „Boską Sztuczką” (Haraway 1988).

* * *

Większość antropologów cytowanych w poprzedniej części artykułu robiła coś przypominającego tradycyjne badania terenowe: badając „szczegółowo” lub „dogłębnie”. Przyczyniło się to do ich przetrwania, w rzeczy samej do osiągnięcia przez nich powodzenia w ramach akademii, nawet jeśli ich prace wiązały się z jej krytyką, czy też otwieraniem jej na nowe idee. Funkcja nabywania uprawnień na skutek odbycia „prawdziwych” badań terenowych - intensywnych i z dala od uniwersytetu - pozostaje w mocy. Rzeczywiście praca etnograficzna, która ma miejsce w obrębie afiliacji diasporycznej może być łatwiejsza do zaakceptowania niż badania, które wiążą się, jakkolwiek dwuznacznie, z rdzennością lub tubylczoś-cią. (Przypominam, że owe umiejscowienia zachodzą na siebie, tworząc kontinuum, a nie którąkolwiek ze stron opozycji binarnych.) Diasporyczne (prze)mieszczenie, \(<iis)location\, ma wbudowaną w siebie podróż i oddalenie, zazwyczaj włączając w to przestrzenie metropolii. Krajowe (re)lokacje, chociaż zakładają podróż, są w taki sposób umieszczone w centrum, że to metropolia i uniwersytet stają się peryferiami. Sugerowałem, że przemieszczenie, praktykowane przez Scotta „lawirowanie” pomiędzy przestrzeniami kulturowymi, pozostaje konstytutywną cechą antropologicznych badań terenowych. Czy można owo przemieszczenie tak poszerzyć, by włączyć w to podróż na i z uniwersytetu? Czy sam uniwersytet może być postrzegany jako część terenu - miejsce kulturowego zestawienia, separacji i wyobcowania, obrzędu przejścia, miejsca tranzytu i nauki? Mary John (1989) otwiera taką możliwość w proroczym omówieniu opartej na kompromisowej wyłaniającej się „antropologii z odwrotnej strony” skierowanej do postkolonialnych feministek: wymuszona i upragniona podróż na „Zachód” oraz nieustabilizowane współistnienie ról antropologa i tubylczego informatora. W jaki sposób podróż przez uniwersytet zmienia położenie „tubylczego” miejsca, z którym antropolog utrzymuje związki zamieszkania, pokrewieństwa czy politycznej afiliacji, które przekraczają relacje związane z odwiedzaniem, jakkolwiek byłoby ono intensywne? Angie ('babram bada ową zmianę położenia w prowokacyjnym szkicu o „etnografii opozycyjnej” Chicana/o (Chabram 1990). Tu trajektorie „mniejszości” i „tubylczo-sci" mogą na siebie zachodzić: są zakorzenione w „społeczności” (jakkolwiek zdefiniowanej) i znajdują się na drodze wytyczonej via akademia.

Kiedy etnografia służyć ma przede wszystkim interesom pamięci i mobilizacji społeczności, a dopiero w drugiej kolejności potrzebom wiedzy c/y nauki porównawczej, to pojawia się wowr/ir, skłonność, by przesunąć ja do mniej szacownej kategorii „antropologii stosowanej", „historii mówionej”, „folkloru'*, „dziennikarstwa politycznego” czy „historii lokalnej”. Jeśli jednak badania terenowe zostaną odmiennie zakorzenione i ukierunkowane zgodnie ze sposobami zakorzeniania i wytyczania dróg, które prześledziłem wyżej, wielu uczonych może odświeżyć swoje zainteresowanie badaniami stosowanymi, historią mówioną i folklorem, odartymi już z ich czasem paternalistycznych tradycji. Często cytowanym przykładem jest praca związana z historią mówioną i mobilizacją społeczności prowadzona w El Barrio Project w New York Centro de Estudios Puertoriąuenos (zab. Benmayor 1991; Gordon 1993). Dara Culhane Spcck w An Error in Judgment (1987) ostrożnie łączy pamięć społeczności, studia historyczne i świeże polityczne orędownictwo. Esther Newton, lojalna obserwatorka uczestnicząca, lesbijka, osoba z zewnątrz i ze środka, pracując w społeczności w przeważającej mierze mężczyzn-gejów, tworzy subtelną artykulację marginesu, wzór połączenia historii lokalnej i krytyki kulturowej (Newton 1^93a). Badania lipeli Hau’ofa na Tonga to inny omawiany przypadek (różny od jego egzotycznej pracy w Trynidadzie czy badań na Papui Nowej Gwinei, gdzie był on innego rodzaju przybyłym z zewnątrz człowiekiem „Pacyfiku”). Wracając do badań na swoim rodzinnym Tonga, Hau’ofa pisze w więcej niż jednym języku i stylu, mając na względzie zarówno analizę, jak i wywieranie wpływu na lokalne odpowiedzi na westernizację. Zachowuje on odmienność stylistyczną, w zależności od tego, czy pisze w obrębie dyscypliny, w ramach politycznej interwencji i literatury satyrycznej (Hau’ofa 1982). Lecz owe dyskursy, w jego mniemaniu, jasno się łączą, zaś inni mogą być jeszcze bardziej niż on sam skłonni, by zacierać różnice między nimi.

Aby uprawiać „profesjonalną” antropologię trzeba utrzymywać związki z centrami uniwersyteckimi, obiegiem publikacji i kontakty z kolegami po fachu. Jak bliskie muszą być owe powiązania? Jak kluczowe muszą mieć znaczenie? Kiedy zaczyna się zatracać tożsamość dyscypliny na marginesach? Z tymi pytaniami zawsze spotykają się uczeni pracujący dla rządów, korporacji, społecznych organizacji aktywistycznych i społeczności lokalnych. Niepokoją one i dyscyplinują pracę omawianych przeze mnie różnorodnie umiejscowionych antropologów. Ponadto sam uniwersytet nie jest pojedynczym miejscem. Chociaż może mieć zachodnie korzenie, to zlokalizowany nie na Zachodzie staje się hybrydą i tworem międzykulturowym. Więzi z narodem, z „rozwojem”, regionem, polityką post-, neo-i antykolonialną - jak ukazuje to pionierski zestaw esejów pod redakcją Huseina Fahima Indigenous Anthropology in Non-Westem Countries (1982) - mogą zeń uczynić znacząco odmienną podstawę dla działań antropologicznych. Przynajmniej z zasady uniwersytety są miejscami, które wiążą się z teorią porównawczą, komunikacją i krytyczną dyskusją pomiędzy uczonymi. Interpretacje etnograficzne i etnohistoryczne autorytetów spoza uniwersytetu z rzadka są uznawane za dyskurs w pełni naukowy; są one raczej postrzegane jako wiedza lokalna i amatorska. W antropologii badania, które służą tworzeniu takiej wiedzy, jakkolwiek byłyby one intensywne i opinie na interakcji, nie są badaniami terenowymi.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
44 Joanna Stryjek dostosowane do polityki rolnej EWG (a następnie UE). Niemniej nie doprowadziło to
Obraz4 Czujniki położenia (drogi i kąta) Zasady pomiaru 15 Także i ta zasada pomiaru może być dosto
•    dostosowuje do miejscowych warunków szczegółowe cele polityki rządu, •
Obraz6 (2) 24 I. Romantyczna nowożytną 9. „Powrót do natury” Po pierwsze, jest to szczególna reinte
Obraz07 talent do pisania wierszy, talent do wygłaszania mów. talent na dyplomatę, talent na szybko
Obraz Technologia betonu 212.2. Wymagania dotyczące betonu Właściwości betonu muszą być dostosowane
•    dostosowuje do miejscowych warunków szczegółowe cele polityki rządu, •
Obraz0 (46) dieta jest odpowiednio dostosowana do potrzeb jednostki, może okazać się bardzo pomocna
Obraz2 (39) 4J* Przedmioty wykonane z darów naturySkład materiału do budowy gniazd Kiedy pt.ikl bud
CCI00236 210 Jaka wiedza ma największą wartość? tod dostosowanych do natury tych towarów; zależy od

więcej podobnych podstron