Obraz0 2

Obraz0 2



()w Jimy“ dyscypliny, który hyc może na|himl/i. | im ,ihin j-nmieę, którą się m /ujmuje, lo postne lokalnego historyka, len pomn iionnie/y kronikarz, i sliażnik /.apisow /.wia/anyeh z daną społeczności a jest postacią |e\/c/e I rudnie jszu do /integrowania z konwencjonalnymi badaniami terenowymi iii/ pojawiająca się postać, która wywodzi się z postkolonialnej diaspory, badacz opozycyjnej mniejszości, czy nawet podróżujący krajowiec. Skażony przypisanym mu bezruchem ora/ przypuszczeniem mówiącym o jego amatorstwie oraz lokalnym patriotyzmie, lokalny historyk, podobnie jak aktywista czy pracownik kulturalny uznany zostaje /a osoby, której brak wymaganego profesjonalnego „dystansu”. Jak widzieliśmy, ow dystans uległ naluralizacji w praktykach przestrzennych związanych z „terenem”, określonym miejscem, na które się wkracza i które się opuszcza. Ruch „do” i „z” uznano za podstawowe dla procesu interpretacji, za rządzący głębią i oddzieleniem, wchłonięciem i „spojrzeniem z oddali” (Levi-Strauss 1993).

dranica dyscypliny, która sprawia, że lokalne autorytety są utrzymywane u pozycji informatorów, podlega jednak renegocjacji. Gdzie i jak granica jest ponownie wytyczona - które z praktyk przestrzennych zostaną przystosowane w ramach ewoluującej tradycji antropologicznych badań terenowych, a które będą wykluczone to się dopiero okaże. Lecz w tym kontekście użyteczne może być zadanie pytania, w jaki sposób spuścizna „badań terenowych jako podróży” pomaga w wyjaśnieniu kwestii podniesionej w czasie ostatniego posiedzenia prezydialnego American Anthropological Association dotyczącej różnorodności: a mianowicie faktu, że mniejszości Ameryki Północnej weszły w obręb pola dyscypliny w stosunkowo niewielkiej liczbie. Antropologia ma trudności w pogo-d/eniu celu wiążącego się z analizą dystansu z dążeniem „organicznych intelektualistów” Gramseiego. Czy dyscyplina w sposób adekwatny podejmuje problem przeprowadzenia w pełni usankcjonowanych, „prawdziwych” badań terenowych w społeczności, której ktoś nie chce opuścić. Przez długi czas uznawano wyjazd i nabieranie dystansu za decydujące dla przestrzennych praktyk związanych / badaniami terenowymi. W jaki sposób dyscyplina tworzy miejsce dla badań w sposób istotny związanych z powrotem, reterytorializacją, przynależnością więziami, które wykraczają poza kwestię nawiązania dobrych stosunków jako strategii związanej z badaniami terenowymi? Robert Alvarez (1994) dostarcza wiele mówiącego omówienia tych kwestii, ukazując jak odmienne rodzaje zaangażowania w społeczność w trakcie prowadzenia badań nabierają bądź są pozbawiane wartości przez dyscyplinę odwołując się do takich sposobów, które mają tendencję do odtwarzania hegemonii białych.

Definicja „domu” jest tu kwestią fundamentalną. W lokalnych/globalnych sytuacjach, kiedy to przemieszczenie w rosnącym stopniu staje się normą, w jaki sposób wspólne zamieszkanie podlega potrzymaniu i ponownemu wynalezieniu? (/ob. The (Jncstion ofHome” 1992.) Należy całkowicie zakwestionować opozycje binarne pomiędzy krajem ojczystym i zagranicą, pozostaniem w miejscu i poru-s/aniem się (Kapłan 1994). Owe opozycje często ulegały naturalizacji zgodnie / podziałem na płci (żeńska przestrzeń domowa w opozycji do męskiej podróży), klasy (aktywna wyalienowana burżuazja w opozycji do pogrążonych w bezruchu i smętnych biednych) ora/ rasę/kuliuo tu -.polemii. po/,bawieni korzeni ludzie Zachodu w opozycji do tradycyjnych i /akoiżenionych „krajowców”). Nakaz, /wiązany z badaniami terenowymi, by udać się gdzie indziej, konstytuuje „dom" inko miejsce pochodzenia, tożsamości (sameness). Teoria feministyczna, badania gejów i lesbijek, być może najostrzej, ukazały, że „dom” jest miejscem nie mających końca różnic. Ponadto w obliczu sił globalnych, które przymuszają do przemieszczania się i podróży, pozostanie (lub tworzenie) domu może być działaniem politycznym, formą oporu. „Dom” w żadnym razie nie jest miejscem bezruchu. Tych kilka zaleceń, o których można by powiedzieć znacznie więcej, powinno wystarczyć, by zakwestionować antropologiczne założenia dotyczące badań terenowych jako podróży, wyruszenia w poszukiwaniu różnicy. Do pewnego stopnia owe założenia stale stosują się do praktyki „repatriacji” badań terenowych (Marcus, Fischer 1986) i „poszerzenia badań” („studying up” 1) (Nader 1972). Teren pozostaje gdzie indziej, nawet jeśli znajduje się w obrębie kontekstu językowego i narodowego danego badacza.

Niepokojącego omówienia „domu” w odniesieniu do praktyki antropologicznej dostarcza Kamela Visweswaran (1994). Dowodzi ona, że etnografia feministyczna, stanowiąca część toczącej się walki o dekolonizację antropologii, musi rozpoznać „niepowodzenie”, które jest w sposób nieunikniony związane z projektem przekładu międzykulturowego w sytuacjach nacechowanych politycznie. W szczególności w „tych chwilach, kiedy projekt spotyka się z własną niemożnością” (tamże: 98), etnografia może walczyć o odpowiedzialność, o sens własnego usytuowania. ()pierając się na sformułowaniu Gayatri Spivak o kulturowej/politycznej „usankcjonowanej niewiedzy” każdego podmiotu, Visweswaran dowodzi, że dzięki otwartemu zmierzeniu się z niepowodzeniem, etnografia feministyczna odkryła zarówno swe ograniczenia, jak i możliwości. Pośród tych ostatnich znajduje się krytyczny ruch „w stronę domu”. W części zatytułowanej Homework, Not Fieldwork („praca w domu, nie w terenie”) rozwija ona pomysł badań etnograficznych, które nie opierają się na dychotomii dom/teren. „Praca w domu” nie została zdefiniowana jako przeciwieństwo egzotycznych badań terenowych; nie chodzi o literalne pozostanie w domu czy pozostanie w obrębie własnej społeczności. „Dom” dla Visweswaran oznacza usytuowanie danej osoby w ograniczających ramach dyskursów i instytucji - przecinające się w punktach określonych przez rasę, płeć kulturową, klasę, seksualność, kulturę. „Praca w domu” jest krytyczną konfrontacją z często niewidocznymi procesami uczenia się (trafne jest tu francuskie słowo formation), które kształtują nas jako obywateli. Grając na pedagogicznych znaczeniach tego terminu, Visweswaran proponuje „pracę w domu” {homework) jako na równi dyscyplinę oduczania, jak i uczenia się. „Dom” jest miejscem krytycznego zmagania, które zarówno wzmacnia, jak i ogranicza podmiot, gdziekolwiek owa osoba prowadzi formalne badania. Dekonstruując opozycję dom/teren Yisweswaran

1

Laura Nader wprowadziła termin „studying up” w latach sześćdziesiątych XX w. w związku / próbą zachęcenia antropologów do poszerzenia zakresu badań, które winny, jej zdaniem, obejmować również kultury łych. którzy dzierżą władzę, a nie tylko kultury uciśnionych (przyp. limu.).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obraz3 152 Kształtowanie betonu i jego dozowanie Na co należy zwrócić uwagę? Co się dzieje podczas
29580 Obraz5 (63)
Obraz8 1 Schemat 0b
O WYDZIALE MISHiS na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza pojawit się w roku akademickim 2002/2003
76403 Obraz4 (50) liwości rozproszenia (delokalizacji) swego ładunku, który musi być na atomie tlen
Obraz4 (63) 104 liwości rozproszenia (delokalizacji) swego ładunku, który musi być na atomie tlenu
page0125 - 124 - Wtem przyrównaniu macie obraz Sądu Bożego, który przyjdzie na każdego człowieka. Do
obraz2 (134) Znachorzy otrzymują swą moc od Daramuluna. „Jest Wielkim Mistrzem, który robić może ws
78147 obraz4 (13) czncgo i dlatego wzruszającego U wania na Kapitańskim mostku tonącego okrętu, o k
CCF20091204005 t yc i i mięsni, który nie może być dostarczony w wystarczającej ilości na skutek up
18753 tempczyk7 NOWY OBRAZ ŚWIATA Nicholsona, który skoncentrował swoją uwagę na hodowli much i na d

więcej podobnych podstron