1_152 ZAKOŃCZENIE
dzieliśmy w pierwszym rozdziale - rzeczywiście można odnieść do świata protestantyzmu ewangclikalne-go, ale w sensie ścisłym niezbyt dobrze pasuje do radykalnych ruchów obecnych we współczesnym islamie czy judaizmie, w jeszcze mniejszym stopniu do tego, co dzieje się w innych kontekstach religijnych, takich jak hinduizm lub sikhizm.
Z dystansu mniej więcej dziesięciu lat staje się dla nas zrozumiałe - o czym przede wszystkim przekonują nas same fakty - że „fundamentalizm” jest bardzo szerokim pojęciem, które możemy odnieść do wszystkich tych przypadków, gdzie pojawiają się mchy religijne, kontestujące u samych korzeni prawowitość nowoczesnych systemów społecznych, a szczególnie nowoczesną formę funkcjonowania państw narodowych. Porównanie między nimi okazuje się wówczas nie tylko uprawnione, ale konieczne, ponieważ mchy te proponują ten sam fundamentalny temat, choć wychodzą z bardzo różnych przesłanek teologicznych lub religijnych i przyjmują odmienne strategie działania kolektywnego. Dlatego też można je niemal uważać za różne wariacje na temat, prowadzą one bowiem swoją walkę z ustanowionymi władzami na rozmaite sposoby, w zależności od warunków, w jakich się znajdują, od więzi środowiskowych, charakteryzujących społeczeństwo, w którym działają, oraz od środków materialnych, organizacyjnych i symbolicznych, jakie udaje im się zmobilizować stosownie do możliwości. Innymi słowy, jeśli jest prawdą, że te warunki, więzi i środki, które stanowią tło dla działania Muzułmańskiego Frontu Ocalenia w Algierii, różnią się od ram instytucjonalnych i kulturalnych, w jakich uaktywniają się fundamentalistyczne gmpy ewangelickie w Stanach Zjednoczonych, to równie prawdą jest, że w obu tych przypadkach akcentuje się sprawę relacji między religiąa polityką, domagając się, by pierwsza miała prawo do wyznaczania granic drugiej. Tej ostatniej dają absolutną legitymizację, jeśli opiera się sacrum, jednak nowoczesne państwa narodowe z definicji taką legitymizację wykluczyły ze swego horyzontu znaczeniowego.
Widzieliśmy, że fundamentalizm rodzi się w samym sercu przesadnie nowoczesnego społeczeństwa, za jakie może być uważane to w Ameryce Północnej. Bóg Ameryki (Colombo, 1983) z ruchów fundamcntalistycznych jest symbolem przebudzenia biblijnego części społeczeństwa amerykańskiego - przede wszystkim tego skupionego wokół tak zwanego „pasa biblijnego” {Bibie Belt) południowych stanów USA - ale także idei Ameryki jako narodu Boga, „nowego Izraela”, wezwanego, aby stawić opór wielkiemu Szatanowi (którego do 1989 r. utożsamiano ze Związkiem Sowieckim). Oczywiście, islamskie ruchy radykalne często nie mają do czynienia ani z rządami demokratycznymi, ani ze społeczeństwami technologicznie i ekonomicznie konkurencyjnymi w stosunku do amerykańskiego. Niemniej jednak również i te ruchy stawiają sobie problem nowoczesnego państwa oraz rozwoju ekonomii i społeczeństwa, obyczajów i wzorców kulturowych, które - ich zdaniem - coraz bardziej ulegają wpływom Wielkiego Zachodu. Podobnie ultraortodoksyjne ruchy żydowskie zajmują pozycje na linii oporu teologicznego wobec państwa, które uznając wprawdzie własne korzenie żydowskie, nie posuwa się do tego, by u podstaw swej legitymizacji położyć prawo Boże (Torę).